4

751 43 17
                                    

Kiedy nastał ranek, godzina 6:00 to Lily się zerwała z łóżka i poszła wziąć gorącą kąpiel. Nalała sobie pełno wody do wanny, dolała truskawkowy płyn do kąpieli i weszła do niej. Wcześniej sobie naszykowała bieliznę koronkową, w białym kolorze.
Zanurzyła się w wodzie, co ją bardzo odprężyło. Nie mogła powiedzieć, że nie była wyspana, bo spała bardzo dobrze.
Już o 15:00 powie sakramentalne „tak" mężczyźnie, którego kocha jak szalona. Była szczęśliwa, nawet bardzo. Dziś jej wielki dzień, dziś to ona będzie najważniejsza, razem z Severusem. Cieszyła się, że Harry zaakceptował jej związek i, że nazwał Severusa „tatą". To było spełnienie jej marzeń. Ma kochającą rodzinę, pogodziła się z Petunią, niczego nie pragnęła bardziej.
Po 30 minutach woda stała się zimna, więc wyszła i przebrała się w bieliznę, a następnie poszła do garderoby. Znalazła dżinsowe rurki, różowy top i czarne szpilki, ubrała się w znalezione ubranie, a zaklęciem teleportowała suknię i białe szpilki do kwater Severusa w Hogwarcie. Następnie poszła przygotować śniadanie. Zrobiła jajka na bekonie i kilka tostów, dała wszystko na stół, dodatkowo nalała do dzbanka herbaty malinowej i postawiła na stół. Rzuciła jeszcze na wszystko zaklęcie utrzymujące ciepło i poszła obudzić Severusa.

- Wstawaj śpiochu - powiedziała gładząc go po policzku.

- Jeszcze 5 minut - odpowiedział mężczyzna.

- Śniadanie czeka na stole, skarbie - powiedziała łagodnym głosem

- Dobra, już wstaję - powiedział Severus, otwierając oczy i dając soczystego buziaka Lily.

Kobieta zachichotała, a mężczyzna wstał i poszedł do łazienki. Lily poszła obudzić Harry'ego. Weszła do jego pokoju i zobaczyła, że leży rozwalony na łóżku, delikatnie zgarnęła kosmyki jego włosów i dała za ucho. Chłopak się poruszył i coś wymamrotał, ale nadal nie otwierał oczu. Kobieta delikatnie zawołała jego imię, ale ten nie reagował, więc delikatnie nim potrząsnęła. Otworzył oczy i spojrzał na swoją rodzicielkę.

- Mamo?

- Tak, Harry. Wstawaj, bo śniadanie czeka na stole.

- Dobra, już wstaję - powiedział i wstał z łóżka. Od razu się skierował do łazienki.

Lily Evans poszła do sypialni, którą dzieliła z Severusem. Usiadła na skraju łóżka i podziwiała czarnowłosego mężczyznę, który właśnie wyszedł z łazienki owinięty tylko ręcznikiem w pasie. Mogła podziwiać to jak jest umięśniony, widziała jego idealnie wyrzeźbioną klatkę piersiową i umięśnione ręce. Miał długie, zwinne i chude palce co ją podniecało. Severus był najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego spotkała w swoim życiu. Był on facetem jej marzeń. Nagle Severus przerwał jej rozmyślania.

- Napatrzyłaś się już? - powiedział sarkastycznie.

- Severus! Ja tylko podziwiam piękno.

- Taaaa, jasne

- A żebyś wiedział - powiedziała wkurzona.

- Dobrze, nie denerwuj się

- Ubierz się i chodź na śniadanie - powiedziała wciąż obrażona.

- Lils, nie gniewaj się... przepraszam Cię, po prostu ja nie uważam się za kogoś kto jest ładny...

- Severusie! - westchnęła kobieta - dla mnie jesteś najprzystojniejszym facetem na Ziemi. Kocham Cię i nic tego nie zmieni. Podniecasz mnie do granic możliwości. Uwierz mi!

- Nie wiem co Ty we mnie widzisz - powiedział, całując ją namiętnie w usta.

Severus po czułościach z Lily, poszedł się przebrać. Ubrał się w granatową koszulę, która opinała idealnie wyrzeźbioną sylwetkę, czarne dżinsy i czarne skórzane buty. A następnie poszedł do kuchni, gdzie w tym samym momencie wszedł Harry. Wszyscy usiedli przy stole, życząc sobie smacznego. Zaczęli jeść i miło spędzać czas przy rozmowie.
Po skończonym posiłku rozeszli się do swoich pokoi, wcześniej Lily rzuciła zaklęcie na naczynia, by te się same umyły. Poszła do sypialni i zobaczyła, że Severus siedzi i nad czymś myśli w skupieniu. Podeszła do niego i zaczęła mu masować plecy.

Co by było, gdyby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz