7

653 29 16
                                    

Wesołych Świąt Wielkanocnych ❤️. Wszystkiego dobrego 😊.
_________________________

Severus Snape tej nocy spał niespokojnie. Obudził się o 3 nad ranem i nie mogąc zasnąć wstał z łóżka i poszedł do kuchni. Zagotował sobie wodę, a następnie zalał wrzątkiem herbatę różaną. Usiadł na krześle i popijając gorący napój rozmyślał. Kiedyś, lata temu Albus Dumbledore poprosił go by stworzył eliksir, który przywraca zmarłym życie. Severus głowił się nad składnikami eliksiru przez kilka tygodni, w końcu mu się udało. Wypróbował swoją miksturę na jednej z sów. Poszedł do Albusa i mu to oznajmił. Dumbledore był bardzo zadowolony i zachwalał Mistrza Eliksirów, czego ten nie lubił. Dyrektor zabrał trzy fiolki gotowego eliksiru, mówiąc, że to dla Lily, Jamesa i Harry'ego. Severus przybył do domu Potterów i zobaczył martwe ciała Lily i Jamesa. Płakał nad ciałem miłości swojego życia, oraz tulił ją do siebie, a ta nadal się nie wybudzała, więc Severus uznał, że eliksir nie działa na ludzi. Pogrążony w smutku wyszedł z domu i udał się do Hogwartu z pretensjami do Albusa Dumbledora.
Dopiero po tygodniu od „śmierci" Lily i Jamesa, dyrektor Hogwartu poinformował Severusa, że eliksir zadziałał, jednak powiedział, że to ma pozostać w tajemnicy. Mistrz Eliksirów milczał przez tyle lat, nawet udawał, przed Harrym, że jego rodzice nie żyją. Severus wiedział, że Lily ma syna, ale nie wiedział, że z nim. Po „śmierci" Potterów ukryli się gdzieś poza Londynem, Severus nie miał wieści od Lily, nie wiedział, gdzie ona jest. To było dla niego okropne, ta niepewność, czy ona go nadal kocha. Z racji tego, że Lily i James rzekomo umarli Harrym zajęła się rodzina jego matki: Petunia i Vernon Dursley. Oczywiście, by stwarzać pozory Dumbledore powiedział im, że rodzice Harry'ego nie żyją.
Gdyby Severus wiedział, że to jego syn to zaopiekowałby się nim, Harry nie musiałby spędzać letnich wakacji u Dursleyów, ani całego dzieciństwa. Ale skąd Mistrz Eliksirów miał wiedzieć, że to jego syn, skoro Harry tak bardzo przypominał Jamesa?.
Potem Albus, dał eliksir Blackowi, a następnie sam go wypił, oraz powiedział pozostałym członkom Zakonu Feniksa, by go wypili. I takim sposobem wszyscy przeżyli.

***

Lily właśnie się obudziła, ale zobaczyła, że miejsce obok jest puste, więc wstała z łóżka i poszła do łazienki, przemyła twarz zimną wodą, a następnie poszła w piżamie do kuchni, gdzie zastała Severusa. Było po 8:00 rano. Widziała, że jej mąż jest zamyślony, więc nie przerywała jego myśli. Sama się zaczęła zastanawiać, jakim cudem przez tyle lat on ją wciąż kochał.
Lily właśnie zagotowała wodę na kawę. Pamiętała, że dziś jest obiad u Malfoyów. Nie była pewna, czy dobrze zrobiła zgadzając się na ten obiad. Miała mieszane uczucia co do tego, ale postanowiła mimo wszystko dać szansę tej czystokrwistej rodzinie. Zastanawiało ją jedno: czy Lucjusz Malfoy będzie ją nazywał szlamą? Czy będzie się wyśmiewał z jej pochodzenia?
W końcu na ślubie zachowywał się jak dżentelmen, nie wyzywał jej, ani nie wyśmiewał się. Ale czy to nie było chwilowe? Wkrótce się sama przekona. Nie pozostawało jej nic innego jak tylko czekać. Woda się zagotowała, więc kobieta zalała sobie kawę. Dolała mleczka i dodała dwie łyżeczki cukru. Usiadła na przeciwko mężczyzny. Popatrzyła na Severusa, na jej męża. Był bardzo przystojnym mężczyzną. Ten widząc jej spojrzenie przerwał swoje myśli.

- Co się tak patrzysz? - zapytał sarkastycznie.

- A co? Nie mogę?

- Dzisiaj idziemy na obiad do Malfoyów - przypomniał.

- Tak, wiem - powiedziała Lily i spochmurniała.

- Co jest? - zapytał Severus, chwytając ją za dłoń.

- Nic, Severusie, po prostu nie wiem, czy to dobry pomysł. Boję się trochę.

- Czego?

- Wiesz dobrze, że urodziłam się w mugolskiej rodzinie, boję się czy nie będą mnie wyzywać. - powiedziała smutna.

- Lils, Malfoyowie się zmienili. To Lucjusz pomógł Granger przywrócić pamięć jej rodzicom, mugolom. A Draco się przyjaźni z nią, więc na pewno nie będą Cię wyzywać - powiedział pewnym siebie głosem.

- Może masz rację i przesadzam?

- Zobaczysz, będzie dobrze.

Severus się uśmiechnął do Lily, a ta odwzajemniła uśmiech. Do 9:00 rozmawiali na różne tematy, oraz wspominali czasy szkolne. Oczywiście Severus nie byłby sobą, gdyby nie powiedział paru złośliwych uwag o Syriuszu i Jamesie, którzy w szkole mu bardzo dokuczali. Severus także powiedział Lily o tym, dlaczego przystąpił do Lorda Voldemorta. A przystąpił do niego, ponieważ łudził się nadzieją, że te wszystkie obietnice i zapewnienia, którymi darzył swoich popleczników, okażą się prawdziwe. Severus był żądny władzy, potęgi i sławy, co obiecywał Voldemort. Mistrz Eliksirów pragnął tych trzech rzeczy jak niczego innego na świecie. Był tak bardzo zafascynowany fenomenem Voldemorta, że to przysłaniało jego trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość. Jednak kiedy Voldemort zabił Lily zapragnął wszystko naprawić, poszedł więc do Dumbledora i błagał go o pomoc. Tak został szpiegiem, podwójnym agentem. Voldemort nie miał pojęcia, że jego najwierniejszy sługa działa na jego niekorzyść i dąży do jego unicestwienia. Nie miał pojęcia do końca wojny. I się nigdy nie dowiedział prawdy. Severus był znakomity jeśli chodzi o sztukę oklumencji. Voldemort wielokrotnie przeszukiwał głowę Severusa, a ten zręcznie manipulował wspomnieniami, zacierał te prawdziwe, a podsuwał fałszywe, dlatego Czarny Pan nigdy nie dowiedział się o jego podwójnej roli.
Po 9:00 Lily oznajmiła, że pora przyszykować śniadanie. Poprosiła Severusa by ten jej pomógł. Kobieta gotowała jajecznicę i omlety z serem, szynką i papryką. A Severus przygotowywał dzbanek z herbatą, oraz pokroił chleb. Po 20 minutach rudowłosa powiedziała, że idzie obudzić Harry'ego i poleciła Severusowi, by ten przyszykował stół. Kiedy poszła do pokoju syna, to mężczyzna rozłożył trzy talerze, kubki i sztućce, oraz postawił na stole potrawy, chleb, oraz herbatę. Usiadł przy stole i czekał na syna i żonę.
Tymczasem Lily weszła do pokoju Harry'ego, który leżał rozwalony na łóżku z otwartą buzią. Kobieta podeszła do syna i powiedziała delikatnie, by się zbudził, a ten coś niezrozumiałego wymamrotał i dalej spał. Lily dotknęła delikatnie jego ramienia, wołając jego imię. Chłopak się obudził i zaspany popatrzył na swoją rodzicielkę. Po kilkuminutowej rozmowie i oznajmieniu, że śniadanie jest na stole, Harry wstał z łóżka, poszedł do łazienki się przemyć, a następnie zszedł z mamą do kuchni, gdzie siedział jego tata. Przywitał się z Severusem, uśmiechnął się do niego, a następnie usiadł na krześle, nalał sobie herbaty. Severus się uśmiechnął pod nosem.
Jedli śniadanie, w miłej i przyjemnej atmosferze. Severus był szczęśliwy, że ma prawdziwą rodzinę. Cieszył się też z tego powodu, że jest wolny, że nie musi służyć Lordowi Voldemortowi. Wszystko było na swoim miejscu, tak jak powinno być.

_________________________

Następny rozdział możliwe, że w poniedziałek, lub już po Świętach 😊. Mam nadzieję, że Wam się ten rozdział podobał.

Co by było, gdyby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz