Perspektywa Louisa
Louis cieszył się, że Harry zgodził się porozmawiać. Powinni to zrobić dawno temu, ale do tej pory nie mieli szansy. A Louis chciał powiedzieć Harry'emu wszystko.
Chciał powiedzieć Harry'emu dlaczego zdecydował się z nim zerwać. Miał nadzieję, że brunet mu wybaczy. Za bycie samolubnym. Może potem mogliby zacząć od nowa.
Wstał ze swojego siedzenia, wziął swój kubek i podszedł do czajnika. Wziął drugi kubek z szafki i wziął dwie torebki herbaty.
Kiedy woda się zagotowała, Louis rozlał ją do kubków. Chwycił je i ustawił na stole. Gdy Harry przyszedł, usiadł przed szatynem.
- Dobrze - zaczął Louis. - Po pierwsze chciałem przeprosić za sposób w jaki z tobą zerwałem. Wiedziałem, że to najgorszy możliwy moment.
- Nie sądzę, że to miało znaczenie. - Harry wzruszył ramionami. - To nie był najlepszy dzień, ale bez względu na to jaki dzień byś wybrał, byłby najgorszy.
- Masz rację. Cóż, ja tylko. - Louis zawahał się. - Byłem ekstremalnie zazdrosny. Nienawidziłem widoku ciebie z tymi dziewczynami w każdych wiadomościach i na każdej okładce. Wiedziałem, że to nieprawda, ale nie rozumiałem dlaczego my nie możemy po prostu być razem. Byłem zraniony i samolubny, ale po jakimś czasie mnie to przerosło. A ciebie nie było przy mnie i czułem, że jestem zdolny jedynie do płaczu.
Louis otwierał swoje serce przed Harrym i kiedy zaczął mówić, nie mógł przestać.
Harry spojrzał na niego z widocznym zranieniem w oczach. - Dlaczego mi nie powiedziałeś? - Zapytał cicho.
- Nie chciałem abyś musiał wybierać - przyznał Louis, nie patrząc na bruneta. - Wiedziałem, że nie mogę już tak żyć, ale nigdy nie poprosiłbym cię o to, abyś rzucił wszystko co kochasz. To by była zbyt wielka prośba.
- Kochałem cię, Louis - powiedział stanowczo Harry. - Kochałem cię bardziej niż jakąś pieprzoną pracę. Znaczyłeś dla mnie więcej niż cokolwiek innego.
Harry się wściekał. Louis mógł zobaczyć jak uchwyt bruneta na kubku się wyostrzył. - Nie rozumiem dlaczego myślałeś, że lepiej będzie jak podejmiesz decyzję za mnie zamiast ze mną porozmawiać - głos Harry'ego był niesamowicie niski. - Myślałem, że możemy sobie powiedzieć o wszystkim. Że sobie ufamy.
Louis spojrzał mu prosto w oczu. - Ufałem ci całym swoim życiem i dobrze to wiesz. Po prostu nie chciałem żebyś rezygnował ze swoich marzeń. Wiedziałem, że to dla ciebie naprawdę ważne. Widziałem jak twoje oczy świeciły, kiedy opowiadałeś o tworzeniu nowej muzyki, występowaniu i spotkaniach z fanami. Byłem z ciebie taki dumny.
- Moje marzenia, co - prychnął Harry. - Moim największym marzeniem było poślubienie cię i założenie rodziny. Posiadanie domu na obrzeżach Londynu, więc moglibyśmy być blisko innych. Naszych rodzin, naszych przyjaciół. To było moje największe marzenie, które z twojego powodu musiałem porzucić.
Oczy Louisa wypełniły się łzami. Słowa Harry'ego były pełne żalu. Mógł zobaczyć ból wypisany na jego twarzy, a jego serce ponownie łamało się na milion kawałeczków. Tak bardzo zranił tego chłopca.
- Tak bardzo przepraszam, Harry - załkał Louis. - Wiem, że nie miałem prawa decydować za ciebie, ale po prostu się bałem. Byłem przerażony, że istnieje możliwość, że uznasz, iż nie jestem tego wart.
- Wiesz, że dla ciebie zrezygnowałbym z wszystkiego - powiedział delikatnie Harry, kładąc swoją dłoń na tej Louisa. - Po prostu przepraszam, że tego nie widziałeś. Myślałem, że byłem dość oczywisty w swoich intencjach, ale zgaduję, że nie.
CZYTASZ
Broken Mold (tłumaczenie pl)
FanfictionKiedy mąż Harry'ego go zdradził, brunet udaje się do kancelarii w poszukiwaniu prawnika. Nie sądził jednak, że osobą odpowiedzialną za jego rozwód będzie osoba, którą miał nadzieję nigdy więcej nie widzieć. tłumaczenie od flawedluna