Chase i Malshall szli na targ w zatoce przygód, Malshall zabrał go bo wszyscy w patrolu się zgadzali że był pół kroku od pracoholizmu.
Chase tego tak nie widział , po prostu lubił to co robił a to że się przez to czasem nie wyspał to nic.
Dotarli na miejsce, było sporo straganów i namiotów, chodzili chwilę kiedy spotkali panią burmistrz z wiernym kurczakiem w torebce
- Dzień dobry pani burmistrz. Przywitali się
- Dzień dobry pieski. Podoba wam się to wszystko? Spytała
- Pewnie. Powiedział Malshal
- Tak sobie. Powiedział Chase
- Jest nawet namiot jakiegoś psa kawałek dalej. Powiedziała i poszła dalej
Zainteresowany poszli dalej
Namiot był ciemno niebieski z jakimiś symbolami egipskimi jeśli mieli zgadywać, weszli do środka,
Było tam sporo rzeczy , niektóre ładnie jak obrazy olejne, a inne upiorne jak rzeźba psa bez skóry.
Obrucili się by wyjść , ale na wejściu stał jamnik w szatach i kapturem, miał jedno oko które zaszło mgłą , ale mimo to zezował jakby widział bez problemu
- Witam. Powiedział jamnik
- Emmm właśnie mieliśmy wyjść. Powiedział Chase, nie wiedział czemu ale zrobiło mu się zimno
- W porządku... Powiedział Jamnik odsunął się , kiedy Malshal wyszedł zablokował drogę chasowi... Ty nie. Powiedział jamnik
Chase nie wiedział czy psy mogą się pocić, ale jeśli tak, to miał teraz zimny pot na czole
- Spójrz i powiedz, co wywołuje dreszcze. Powiedział jamnik
Chase spojrzał w koło, maska, posąg, medalion serca, przeszły go dreszcze, chociaż były przyjemnie, jamnik to wyczuł
- Serce Afrodyty , masz szczęście. Powiedział jamnik
- Dlaczego?
- Gdy go weźmiesz, osoba przeznaczona ci, zakocha się w tobie, bez graniczne, ty zresztą też.
Chase uśmiechnął się jeśli tak to nie będzie musiał filtrować ze Skye
- Ile?
- Jest twój.
- Naprawdę?
- Nie staje na drodze przeznaczeniu.
Chase wyszedł , Malshal stał tam, zauważył że trzymał scyzoryk
- Już miałem wchodzić by cię ratować
- Nie było potrzeby. Powiedział Chase
- Fajny medalion. Ile dałeś?
- Właśnie nic.
- Serio?
- Ta, gadał jakieś bzdury o magii i przeznaczeniu. Chase parsknął nie wierzył w takie rzeczy
Malshal zmarszczył brwi
- Przypominam ci że Evi zna proste zaklęcia i ogólnie kontroluje wodę do pewnego stopnia .
- Ale ona nie jest przedmiotem. Powiedział Chase gdy szli dalej
- I ma trójząb Posejdona. Dokończył Malshall
Kiedy już wracali, Chase myślał o tym co będzie robił ze Skye jeśli ten medalion faktycznie by działał.
Jamnik powiedział że zaklęcie będzie rosło z dnia na dzień, aż serce stanie się białe i odleci szukać następnych par
Doszli by zobaczyć jak Zuma i Skye tanczą w hop hop boogie kiedy skończyły odwruciły się
Chase nie wiedział że kiedy patrzył na Skye nic z "Sercem Afrodyty" nic się nie działo ( odłożył je do swojej budy) ale kiedy zerknął na Zume zabłysło...
Jamnik w swoim namiocie uśmiechnął się ukazując braki w uzębieniu
- Chase, Chase, Chase, myślałeś nie o tym szczeniaku.
CZYTASZ
Psi Patrol: Serce Afrodyty
FanfictionKiedy chase nabywa magiczny medalion dowiaduje się że osoba która jest mu pisana zakocha się w nim na zawsze myślał że to będzie Skye ale mylił się. Chase x zuma Malshal x Moja Postać