Tydzień po akcji ratunkowej
- Myślę, że powinnaś mu powiedzieć...powiedział Ryder...tak jak powiedziałem, że możesz być zdziwiona odpowiedzią, którą od niego otrzymasz.
- Pójdę z nim porozmawiać
- To dobry szczeniak, teraz wrócę później. powiedział Ryder.
- OK Ryder , do zobaczenia.
- Co teraz, wiem, że Ryder uważa, że mówienie mu to najlepsza rzecz, jaką mogę zrobić, ale co, jeśli on nie czuje tego samego do mnie. Jeśli mnie odrzuci, będę zdruzgotana ale jeśli mu nie powiem, stracę z nim swoją szansę.
Marshall i Evi zdenerwowali ją . Chodzili dookoła, przytulając się do siebie, jak powinna to robić szczęśliwa para.
Uderzyło ją wtedy w sedno, wiedziała, co musi zrobić, bo jeśli Marshall może mieć miłość swojego życia, powinna zrobić to samo a Chase jest jej wybranym, nigdy nie będzie na nią zły... Miała nadzieję.
Zostawiła dwoje kochanków w spokoju i poszła do budy Chase'a podeszła z myślą o jednym celu i nie chciała czekać na odpowiedź puka do drzwi i czeka na odpowiedź.
Puk, Puk, Puk
- Kto to może być? pomyślał sobie chase , idąc w kierunku drzwi.
Otwiera drzwi i widzi nikogo innego jak Zumę.
- O, hej Zuma, co słychać? Pyta ją zaciekawiony,
- Nic... powiedziała w ten sam wyluzowany sposób, w jaki zawsze mówiła... chciałam tylko z tobą o czymś porozmawiać, czy mogę wejść? ona pyta.
Jego serce zamarło, czy to możliwe, że chciała zapytać, o co myśli, że go zapyta.
- Jasne. mówi, kiedy wchodzi, zamyka za nią drzwi.
- Jak dobrze się czujesz...zapytała...dużo spałeś,nie widziałem cię
- Jest dobrze dzięki za pytanie... Więc o czym chciałaś ze mną porozmawiać
- Dobrze... Powiedziała, rozglądając się nerwowo dookoła...Czy kiedykolwiek czułeś się bliski komuś. zapytała ostrożnie.
- Co masz na myśli?...Pyta, próbując powstrzymać swoje podekscytowanie... Jak przyjaciel lub...
- To znaczy jak parter. powiedziała nerwowo
- Cóż, oczywiście, że mam, każdy szczeniak ma w pewnym momencie swojego życia uczucia do innego szczeniaka...Mówi z przekonaniem...Czy możesz mi powiedzieć, jak nazywa się ten wyjątkowy szczeniak, Zuma.
- No to idzie... myśli zuma... Zaraz się dowiemy czy on nienawidzi mnie po raz pierwszy, czy też moja fantazje może się spełnić.
- Cóż.... Ten szczeniak jest odważny , mądry , silny. zaczyna zuma
- Brzmi idealnie dla ciebie Zuma powiedział neutralnie Chase
- Wiem
Spojrzała na Chase'a, ale jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
- A ten , który nim jest to... Jesteś ty Chase, szczeniak, którego kocham.
Jak tylko to powiedziała, Chase wstał i zaczął się do niej bardzo zbliżać, ale uśmiechał się, co było dobre stali twarz w twarz i zrobił coś nie do pomyślenia, pochylił się i pocałował ją pocałował z taką samą siłą i pasją , jaką sobie wyobrażała przerwali pocałunek, spojrzeli sobie mi w oczy i....
- Myślałem, że nigdy mi nie powiesz, ponieważ czułem się tak do ciebie nawet nie wiem od kiedy , Zumi... powiedział do niej... I chcę cię prosić, żebyś była moją partnerkom , mimo że znam już odpowiedź na to pytanie.
Była zszokowana i jednocześnie szczęśliwa zaatakowała Chase'a i przyszpiliła go do podłogi pocałowali się, co wydawało się godzinami
- Powiedz mi, kiedy przestać. powiedziała, przesuwając łapę w dół brzucha Chase'a, ale ten nawet o nie myślał przestać.
Chcę przejść całą drogę, uczynić ją swoją , uczynić ich jednością .
I tej nocy żadne szczenię nie spało zbyt wiele z powodu hałasu dochodzącego z budy Chase'a a im to nie przeszkadzało, ponieważ wiedzieli, że te dwa szczeniaki są tak szczęśliwe, jak to tylko możliwe, i kim są , żeby ich powstrzymać ....
Białe serce pojawiło się nad budą chasa przeleciało kawałek i zniknęło w budzę Skye zmieniając kolor na oryginalny czerwony.
CZYTASZ
Psi Patrol: Serce Afrodyty
FanfictionKiedy chase nabywa magiczny medalion dowiaduje się że osoba która jest mu pisana zakocha się w nim na zawsze myślał że to będzie Skye ale mylił się. Chase x zuma Malshal x Moja Postać