Rozdział 1 Serce Afrodyty

230 8 2
                                    

Chase i Malshall szli na targ w zatoce przygód, Malshall zabrał go bo wszyscy w patrolu się zgadzali że był pół kroku od pracoholizmu.

Chase tego tak nie widział , po prostu lubił to co robił a to że się przez to czasem nie wyspał to nic.

Dotarli na miejsce, było sporo straganów i namiotów, chodzili chwilę kiedy spotkali panią burmistrz z wiernym kurczakiem w torebce

- Dzień dobry pani burmistrz. Przywitali się

- Dzień dobry pieski. Podoba wam się to wszystko? Spytała

- Pewnie. Powiedział Malshal

- Tak sobie. Powiedział Chase

- Jest nawet namiot jakiegoś psa kawałek dalej. Powiedziała i poszła dalej

Zainteresowany poszli dalej

Namiot był ciemno niebieski z jakimiś symbolami egipskimi jeśli mieli zgadywać, weszli do środka,

Było tam sporo rzeczy , niektóre ładnie jak obrazy olejne, a inne upiorne jak rzeźba psa bez skóry.

Obrucili się by wyjść , ale na wejściu stał jamnik w szatach i kapturem, miał jedno oko które zaszło mgłą , ale mimo to zezował jakby widział bez problemu

- Witam. Powiedział jamnik

- Emmm właśnie mieliśmy wyjść. Powiedział Chase, nie wiedział czemu ale zrobiło mu się zimno

- W porządku... Powiedział Jamnik odsunął się , kiedy Malshal wyszedł zablokował drogę chasowi... Ty nie. Powiedział jamnik

Chase nie wiedział czy psy mogą się pocić, ale jeśli tak, to miał teraz zimny pot na czole

- Spójrz i powiedz, co wywołuje dreszcze. Powiedział jamnik

Chase spojrzał w koło, maska, posąg, medalion serca, przeszły go dreszcze, chociaż były przyjemnie, jamnik to wyczuł

- Serce Afrodyty , masz szczęście. Powiedział jamnik

- Dlaczego?

- Gdy go weźmiesz, osoba przeznaczona ci, zakocha się w tobie, bez graniczne, ty zresztą też.

Chase uśmiechnął się jeśli tak to nie będzie musiał filtrować ze Skye

- Ile?

- Jest twój.

- Naprawdę?

- Nie staje na drodze przeznaczeniu.

Chase wyszedł , Malshal stał tam, zauważył że trzymał scyzoryk

- Już miałem wchodzić by cię ratować

- Nie było potrzeby. Powiedział Chase

- Fajny medalion. Ile dałeś?

- Właśnie nic.

- Serio?

- Ta, gadał jakieś bzdury o magii i przeznaczeniu. Chase parsknął nie wierzył w takie rzeczy

Malshal zmarszczył brwi

- Przypominam ci że Evi zna proste zaklęcia i ogólnie kontroluje wodę do pewnego stopnia .

- Ale ona nie jest przedmiotem. Powiedział Chase gdy szli dalej

- I ma trójząb Posejdona. Dokończył Malshall

Kiedy już wracali, Chase myślał o tym co będzie robił ze Skye jeśli ten medalion faktycznie by działał.

Jamnik powiedział że zaklęcie będzie rosło z dnia na dzień, aż serce stanie się białe i odleci szukać następnych par

Doszli by zobaczyć jak Zuma i Skye tanczą w hop hop boogie kiedy skończyły odwruciły się

Chase nie wiedział że kiedy patrzył na Skye nic z "Sercem Afrodyty" nic się nie działo ( odłożył je do swojej budy)  ale kiedy zerknął na Zume zabłysło...

Jamnik w swoim namiocie uśmiechnął się ukazując braki w uzębieniu

- Chase, Chase, Chase, myślałeś nie o tym szczeniaku.

Psi Patrol: Serce Afrodyty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz