Tak to jest ten moment gdy już nie mam pomysłu na rozdziały.
Nagito Komaeda
To wspaniałe uczucie gdy uznasz, że nie masz nic w szafie, ale poprosisz swojego chłopaka o jego koszulkę.
Tak właśnie było w twoim przypadku.
Żyjąc w swoim laboratorium które ma dosłownie wszytko w tym prysznic. Poszłaś się odświeżyć. Jednak jak wcześniej uznałaś nie masz żadnych ubrań.
-NAGITO!!!- krzyknęłaś-coś się stało?- zapytał zmartwiony
-mogę twoją koszulkę?-
-po co ci ona?-
-bo proszę o nią- powiedziałaś trochę wyższym głosem niż zwykle. Zaraz potem lekko otworzył drzwi i podał ci ubranie. Chwilę później wyszłaś z łazienki. Trochę zdziwił cię widok Nagito, tego jak ubrany siedział na kanapie, a bardziej to czego nie miał.
-łap- podrzuciłaś mu coś ze swojej szafy
-mam to ubrać, to nie jest twoje przypadkiem?-
-jest, ale nie możesz siedzieć o tak, zresztą to nawet nie jest damska koszulka-
-jasne moja kochana-
Junko Enoshima
To był dziwny dzień. Nic nie wybuchło. Może przez to, że zajmowałaś się tylko rozpiską wiązań i laboratorium ciągle może kogoś zabić trującym gazem. Modliłaś się w myślach by Junko się o tym nie dowiedziała. Więc zabrałaś ją z dala od tamtego miejsca. Do galerii. Ona rozpaczliwie się ucieszyła z tego powodu.-teraz tu idziemy [Imię]- pokazała na jakiś ekskluzywny sklep 12 z kolei
-przymierz to a ja to- wrzuciła ci coś do przebieralni wchodząc do niej też i przymierzając swoje ubrania. Jak zwykle było ci źle w tych wszystkich sukienkach. Gdy miałaś się ubierać w swoje kochane ubrania zobaczyłaś Junko w nich.
-hej oddawaj- krzyknęłaś na nią
-nie, ty nosisz teraz moje a ja twoje-
-nienawidzę cię-
-aww też cię kocham [zdrobnienie imienia]! To szybko się ubieraj i idziemy- ubrałaś te przeklęte ubrania. Trochę były luźnie w klatce piersiowej, ale nie było tak źle. Wytrzymałaś tak cały dzień, wytrzymując jeszcze swoją dziewczynę która co chwilę robiła ci zdjęcia. Wtedy ona zmieniła zdanie i chciała jak najszybciej się z tamtąt wynieść.
-to gdzie teraz droga pani? - zapytała s sarkastycznie
-do szkoły mam tam sprawę-
-a może gdzie indziej?-
-oh o to chodzi, już dawno otworzyłam drzwi do laboratorium-
-co ja z tobą mam- plasnęłaś się w czoło, przynajmniej nikogo to nie zabiło
Kokichi Ouma
Lubiłaś być sama czasem, jednak teraz nie podobało ci się to w żadnym procencie. Siedziałaś sama na wielkiej kanapie w siedzibie D.I.C.E., sama, samiutka. Wszyscy inni gdzieś zniknęli nawet Kokichi. Zaczęłaś trochę się martwić. By się uspokoić wzięłaś jedną z jego chust. Siedziałaś w swoim pokoju owinięta w nią. Klamka zaczęła się powoli ruszać, a drzwi otworzyły się. Stał w nich nie kto inny niż Kokichi. Lekko się uśmiechał widząc cię w jego części garderoby. Wstałaś z łóżka, a on myśląc, że chcesz się przytulić rozłożył ręce. Zamiast tego zaczęłaś go nie lekko uderzać w klatkę piersiową.-jesteś głupi, mogłeś coś powiedzieć, a nie iść sobie. Głupi, głupi, głupi- krzyczałaś na niego, na co on tylko cię objął.
-[Imię], nie zrobiłem tego umyślnie przecież- odpowiedział
-nie tłumaczy to, że nic nie powiedziałeś- trochę ściszyłaś głos
-zgaduję, że teraz będziesz mi to wypominać do końca życia-
Ibuki Mioda
Współlokatorki, kochanki i obie bardzo popularne. Kogo jest to opis. Dwóch pań z mieszkania w akademiku pod numerem 27. Geniusz który zepsuł pralkę w szkole spowodował, że w waszej szafie została mała garstka ubrań. A jeszcze genialniejsza Ibuki postanowiła ubrać twoje jedne z ostatnich ubrań. Więc idąc pod prysznic podała ci nie co innego jak jej ubrania. Potem wyszła jej z tego mała sesja fotograficzna.Shuichi Saihara
-czapka!!!- krzyknęłaś nie oczekiwanie
-... c-co?- zapytał zdziwiony Saihara
-chodź- pociągnęłaś go za sobą- trzymaj to- podałaś mu zestaw swojej odzieży do wspinaczki bez tych specjalistycznych sprzętów
-po co mi to..? -
-tak mnie naszło na coś, proszę ubierz to- poprosiłaś przesłodzonym głosem
-okey- nie opierał się gdy on ubrał się w to co mu dałaś podstępnie zabrałaś jego mundurek i wsunęłaś go na siebie. Gdy Shuichi pokazał się tobie w tamtym stroju ty siedziałaś w jego ubraniu mówiąc do siebie:
-nawet jest ciepłe i pachnie jak on-
-[Imię] wszystko w porządku- otrząsnął cię z tamtego stanu
-tak, tak w jak najlepszym-
Kirumi Tojo
Strój pokojówki Tojo. Zawsze wyglądał na niej tak pięknie. Chciałaś zobaczyć siebie w nim i ocenić czy wyglądasz tak samo lub w jakimś stopniu podobnie. Wieczorem poszłaś do jej szafy i wzięłaś jedną. Ubrałaś ja na siebie jednak była dużo za duża. Wyglądała jak worek na tobie. Wtedy do pokoju weszła twoja dziewczyna.-[Imię]-chan, co się stało, że płaczesz?- zapytała tym spokojnym głośne który zawsze cię uspokaja
-...-
-mogę ci pomniejszyć ją jak chcesz- odpowiedziała automatycznie poprawiając ci humor.
-naprawdę, jesteś najlepsza na świecie kocham cię- wykrzyknęłaś i pocałowałaś ją
Chihiro Fujiskaki
-hey, Chihiro chciał byś kiedyś przymierzyć mój strój. Wyglądał byś w nim uroczo- stwierdziłaś pewnego dnia
-em.. -
-to tylko propozycja nie chcesz nie musisz-
-jak chcesz to mogę to ubrać-
-naprawdę, dziękuję, dziękuję, dziękuję. To poczekaj. Trzymaj to-
-dobrze to ubrałem- spytał pokazując ci się w stroju
-tak, a ja- pokazałaś mu się w jego mundurku
-co, [Imię] kiedy, jak- zapytał zdezorientowany
-zwinność siatkarza- zaśmiałaś się lekko
________
Welp, na razie rozdziały będą tak randomowo się pojawiać. To to następnego wam
CZYTASZ
Scenariusze Danganronpa [charakter x Reader]
FanfictionKiedyś dodam okładkę ładną Scenariusze pisane przeze mnie czyli coś upośledzonego i nie normalnego. Nie pisze lemonów bo nie umiem i nie wiem czy nawet chcę. Reader jest Fem. Postacie: Nagito Komaeda Junko Enoshima Kokichi Oma Ibuki Mioda Shuich...