30. Zmiana Ubrań

806 33 30
                                    

Tak to jest ten moment gdy już nie mam pomysłu na rozdziały.

Nagito Komaeda

To wspaniałe uczucie gdy uznasz, że nie masz nic w szafie, ale poprosisz swojego chłopaka o jego koszulkę.
Tak właśnie było w twoim przypadku.
Żyjąc w swoim laboratorium które ma dosłownie wszytko w tym prysznic. Poszłaś się odświeżyć. Jednak jak wcześniej uznałaś nie masz żadnych ubrań.
-NAGITO!!!- krzyknęłaś

-coś się stało?- zapytał zmartwiony

-mogę twoją koszulkę?-

-po co ci ona?-

-bo proszę o nią- powiedziałaś trochę wyższym głosem niż zwykle. Zaraz potem lekko otworzył drzwi i podał ci ubranie. Chwilę później wyszłaś z łazienki. Trochę zdziwił cię widok Nagito, tego jak ubrany siedział na kanapie, a bardziej to czego nie miał.

-łap- podrzuciłaś mu coś ze swojej szafy

-mam to ubrać, to nie jest twoje przypadkiem?-

-jest, ale nie możesz siedzieć o tak, zresztą to nawet nie jest damska koszulka-

-jasne moja kochana-

Junko Enoshima
To był dziwny dzień. Nic nie wybuchło. Może przez to, że zajmowałaś się tylko rozpiską wiązań i laboratorium ciągle może kogoś zabić trującym gazem. Modliłaś się w myślach by Junko się o tym nie dowiedziała. Więc zabrałaś ją z dala od tamtego miejsca. Do galerii. Ona rozpaczliwie się ucieszyła z tego powodu.

-teraz tu idziemy [Imię]- pokazała na jakiś ekskluzywny sklep 12 z kolei

-przymierz to a ja to- wrzuciła ci coś do przebieralni wchodząc do niej też i przymierzając swoje ubrania. Jak zwykle było ci źle w tych wszystkich sukienkach. Gdy miałaś się ubierać w swoje kochane ubrania zobaczyłaś Junko w nich.

-hej oddawaj- krzyknęłaś na nią

-nie, ty nosisz teraz moje a ja twoje-

-nienawidzę cię-

-aww też cię kocham [zdrobnienie imienia]! To szybko się ubieraj i idziemy- ubrałaś te przeklęte ubrania. Trochę były luźnie w klatce piersiowej, ale nie było tak źle. Wytrzymałaś tak cały dzień, wytrzymując jeszcze swoją dziewczynę która co chwilę robiła ci zdjęcia. Wtedy ona zmieniła zdanie i chciała jak najszybciej się z tamtąt wynieść.

-to gdzie teraz droga pani? - zapytała s sarkastycznie

-do szkoły mam tam sprawę-

-a może gdzie indziej?-

-oh o to chodzi, już dawno otworzyłam drzwi do laboratorium-

-co ja z tobą mam- plasnęłaś się w czoło, przynajmniej nikogo to nie zabiło

Kokichi Ouma
Lubiłaś być sama czasem, jednak teraz nie podobało ci się to w żadnym procencie. Siedziałaś sama na wielkiej kanapie w siedzibie D.I.C.E., sama, samiutka. Wszyscy inni gdzieś zniknęli nawet Kokichi. Zaczęłaś trochę się martwić. By się uspokoić wzięłaś jedną z jego chust. Siedziałaś w swoim pokoju owinięta w nią. Klamka zaczęła się powoli ruszać, a drzwi otworzyły się. Stał w nich nie kto inny niż Kokichi. Lekko się uśmiechał widząc cię w jego części garderoby. Wstałaś z łóżka, a on myśląc, że chcesz się przytulić rozłożył ręce. Zamiast tego zaczęłaś go nie lekko uderzać w klatkę piersiową.

-jesteś głupi, mogłeś coś powiedzieć, a nie iść sobie. Głupi, głupi, głupi- krzyczałaś na niego, na co on tylko cię objął.

-[Imię], nie zrobiłem tego umyślnie przecież- odpowiedział

-nie tłumaczy to, że nic nie powiedziałeś- trochę ściszyłaś głos

-zgaduję, że teraz będziesz mi to wypominać do końca życia-

Ibuki Mioda
Współlokatorki, kochanki i obie bardzo popularne. Kogo jest to opis. Dwóch pań z mieszkania w akademiku pod numerem 27. Geniusz który zepsuł pralkę w szkole spowodował, że w waszej szafie została mała garstka ubrań. A jeszcze genialniejsza Ibuki postanowiła ubrać twoje jedne z ostatnich ubrań. Więc idąc pod prysznic podała ci nie co innego jak jej ubrania. Potem wyszła jej z tego mała sesja fotograficzna.

Shuichi Saihara

-czapka!!!- krzyknęłaś nie oczekiwanie

-... c-co?- zapytał zdziwiony Saihara

-chodź- pociągnęłaś go za sobą- trzymaj to- podałaś mu zestaw swojej odzieży do wspinaczki bez tych specjalistycznych sprzętów

-po co mi to..? -

-tak mnie naszło na coś, proszę ubierz to- poprosiłaś przesłodzonym głosem

-okey- nie opierał się gdy on ubrał się w to co mu dałaś podstępnie zabrałaś jego mundurek i wsunęłaś go na siebie. Gdy Shuichi pokazał się tobie w tamtym stroju ty siedziałaś w jego ubraniu mówiąc do siebie:

-nawet jest ciepłe i pachnie jak on-

-[Imię] wszystko w porządku- otrząsnął cię z tamtego stanu

-tak, tak w jak najlepszym-

Kirumi Tojo
Strój pokojówki Tojo. Zawsze wyglądał na niej tak pięknie. Chciałaś zobaczyć siebie w nim i ocenić czy wyglądasz tak samo lub w jakimś stopniu podobnie. Wieczorem poszłaś do jej szafy i wzięłaś jedną. Ubrałaś ja na siebie jednak była dużo za duża. Wyglądała jak worek na tobie. Wtedy do pokoju weszła twoja dziewczyna.

-[Imię]-chan, co się stało, że płaczesz?- zapytała tym spokojnym głośne który zawsze cię uspokaja

-...-

-mogę ci pomniejszyć ją jak chcesz- odpowiedziała automatycznie poprawiając ci humor.

-naprawdę, jesteś najlepsza na świecie kocham cię- wykrzyknęłaś i pocałowałaś ją

Chihiro Fujiskaki

-hey, Chihiro chciał byś kiedyś przymierzyć mój strój. Wyglądał byś w nim uroczo- stwierdziłaś pewnego dnia

-em.. -

-to tylko propozycja nie chcesz nie musisz-

-jak chcesz to mogę to ubrać-

-naprawdę, dziękuję, dziękuję, dziękuję. To poczekaj. Trzymaj to-

-dobrze to ubrałem- spytał pokazując ci się w stroju

-tak, a ja- pokazałaś mu się w jego mundurku

-co, [Imię] kiedy, jak- zapytał zdezorientowany

-zwinność siatkarza- zaśmiałaś się lekko

________
Welp, na razie rozdziały będą tak randomowo się pojawiać. To to następnego wam

Scenariusze Danganronpa [charakter x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz