003.

257 26 7
                                    

Trylogia 50 twarzy Greya.

 

Szczerze powiedziawszy zupełnie nie spodziewałam się takiego naskoku ze strony @luvjsmith. Nie chcę jej tutaj również obrażać, ponieważ to nic złego mieć swoje zdanie, a ona takowe wyraziła. Ale nie ukrywam, że jest mi z tego powodu przykro, iż jestem jedną z fanek tej trylogii. Jak już mówiłam, nie kręcą mnie zawarte w tej książce sceny erotyczne, a prawdziwa miłość Any i Christiana.

Z drugiej strony ma rację, ponieważ jeśli książka byłaby bez tych wszystkich, że tak to ujmę seksualnych rzeczy to nikt by jej nie chwycił do ręki. Może określenie jest mało trafne, bo na pewno znajdzie się ktoś taki, kto z chęcią to przeczyta, ale byłoby to małe rzesze osób.

W tym wieku ludzie są bardzo wybredni i nie potrafią dostrzec tych małych rzeczy. Czytając Greya myślałam tylko o tym, kiedy będzie ich pierwszy pocałunek albo jakaś romantyczna kolacja. Takie małe rzeczy, a mogą zaskoczyć i dać szczęście innym. Bardziej tą książkę jako uznałam za romans i, że film to będzie komedia romantyczna, ale mimo, że go nie oglądałam i nie zamierzam, to wiem, że jest to świetny film pornograficzny. W internecie aż szumi od tego, w których sekundach, minutach czy godzinach pojawi się ich zbliżenie, zamiast, w którym momencie pojawi się coś romantycznego.

To straszne, jak wiele ludzi nie zwróciło uwagi na to, jak mógł czuć się Christian. Jak dzięki Anastasii stał się szczęśliwy i zmienił. Dla mnie to było piękne, że jej jako jedynej pozwolił dotknąć ran, które mimo wielu lat wciąż sprawiały mu bół; że zaufał jej na tyle, by móc wyjawić swoją przeszłość. Jak dla mnie jest to osiągnięcie godne silnego człowieka.

Może i nie jestem pełnoletnia, może i nie dorosłam zbytnio, żeby czytać Greya, a  i tak to zrobiłam, ale jestem zdecydowanie mądrzejsza- jeśli chodzi o tą sprawę- od tych wszystkich egoistów, którzy nawet nie zwrócili uwagi na drugą stronę tej książki. Tyle w temacie.

Nothing Wrong ⇨ BabyCakeSyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz