Jimin od kilku godzin siedział jak na szpilkach. Ubrał się ładnie, umył, uczesał. Wszystko, żeby wyglądać dobrze. Czekał na niego, naprawdę się bał. Jego matka celowo wyszła z domu.
Nie wstał z kanapy, kiedy ojciec wszedł do domu. Źle się czuł. Jakby zasypiał z otwartymi oczami.
Tak bardzo chciał nie martwić go na wejściu, ale jakaś siła przykuła go do kanapy. Stracił kontakt ze światem. Nie pamiętał co działo się przed chwilą.
– Jimin, jesteś?
– Oh... tak, tato! – zawołał. Wstał i poszedł go przywitać, tak jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło.
– Tak dawno cię nie widziałem, synku. Rozmowy przez telefon to nie to samo – powiedział czule i odwrócił się do niego. – Chyba zmienię pracę, nie chcę już wyjeżdżać na tak długo.
– Naprawdę? – zapytał cicho. Ojciec przytulił go mocno i długo. Jiminowi chciało się płakać. Wyczuł. Na pewno już wyczuł.
Pan Park odsunął się na długość swoich ramion. Spojrzał na jego nogi. Na dłonie. Na twarz.
– Dlaczego jesteś taki chudy, Jimin? – spytał z powagą.
Nie potrafił odpowiedzieć.
– Co się stało? Gdzie twoja matka?
– Nie ma jej.
Ojciec pogłaskał go po głowie. Naprawdę się zmartwił.
– Przepraszam... – wyszeptał.
– Za co? Boże. Jesteś chory? Nic mi nie powiedziałeś? Przecież od razu bym przyjechał!
– Naprawdę? – po jego policzku spłynęła łza.
– Jesteś moim jedynym dzieckiem, wszystko bym dla ciebie zrobił, czemu mi nie powiedziałeś? Usiądź, mów co się dzieje – poprowadził go do salonu. Usiedli na przeciw siebie. Jimin zacisnął dłonie na kolanach. Już nie mógł tego znieść. – Co mówił lekarz?
– Tato... ja mam anoreksję.
CZYTASZ
skinny, softly 》yoonmin
Fanfiction"Jesteś jak bluszcz, który wspina się po moim murze, chociaż wie, że przez to uschnie. Po drugiej stronie nie ma słońca." ✩。:*•.───── ❁ ❁ ─────.•*:。✩ Jimin chciał schudnąć. A Yoongi już był chudy... Czyli opowieść o destrukcyjnych uczuciach i destru...