Levi
- trzeba coś z tym zrobić, bo za niedługo może być już za późno...- pół szeptem powiedziała Hanji.
Zapadła chwilowa cisza. Kiwnąłem głową w stronę okularnicy aby dać jej znak że idziemy. Powoli ruszyłem w stronę kolejnych drzwi. Aktualnie byliśmy w dość wąskim korytarzu. Dotarliśmy do drzwi, nie byłem pewny czy chcę je otworzyć. Hanji skinęła do mnie głową. Złapałem za klamkę i nacisnąłem ją.
Nagle ujrzałem bardzo jasne światło. Przez chwilę nic nie widziałem. Lecz nagle zobaczyłem jego.Zobaczyłem Farlana a toż za nim Isabel. Ich twarze i ręce były pokryte krwią. Za nimi leżał Eren. Co on tu robił?
- Dawno się nie widzieliśmy co Levi? - powiedział dziwnym głosem Farlan.
- Jak myślisz...Co on tam robi? - zapytała Isabel.Nie wiedziałem jak odpowiedzieć na te pytania. Przecież Isabel i Farlan...Ich już nie ma. Nagle ujrzałem kałużę krwi. Tylko czyja była ta krew? Przesunąłem się w bok żeby się tego dowiedzieć. To co zobaczyłem przeraziło mnie...
Hanji
Levi otworzył drzwi i stanął jak wryty. Przed moimi oczami ukazał się kolejny korytarz ale tym razem większy, z trójką drzwi. Levi coś tam burknął i lekko przesunął sie w bok. Był przerażony. Jakby ujrzał ducha. Co on widzi?
- Kapralu co widzisz? - zapytałam.
Nie uzyskałam odpowiedzi. Coś się dzieje a ja nie wiem co. Martwię sie i o kaprala i o Erena. W szczególności Erena. Co się z nimi dzieje? Nagle kapral zaczął biec. Biegłam za nim. Uklęknął i z łzami w oczach zaczął zdejmować peleryne i rozdzierać koszule. Owijał koszulą powietrze. Peleryne położył na ziemi. Po skończonej czynności położył się
na ziemi jakby opadł z sił. Nic z tego nie rozumiem...Levi
Ujrzałem coś strasznego...To był Eren leżący na ziemi. Kałuża krwi należała do niego. Pobiegłem do niego z niekontrolowanymi łzami w oczach i zacząłem rozdzierać koszulę. Rozdartym kawałkiem koszuli owinałem rane na brzuchu Erena. Zdjąłem peleryne i połozyłem na niego aby mu nie było zimno. Po wszystkim położyłem się bez silnie obok niego. Kto mu to zrobił? Ci ludzie?
- A jak myślisz? kto to zrobił- spytał mnie Farlan.
- Spójrz na nas. - powiedziała Isabel.
Spojrzałem. Ich ręce były zbrukane krwią. Nie wierzę. Farlan i Isabel w życiu by nie zabili Erena. To nie możliwe...Oni...Oni zawsze byli najmilszymi osobami które znałem. Ufam im.
- Nie...To nie prawda - wyszeptałem przerażonym głosem.
- Nie musisz w to wierzyć aby to było prawdą...Kapralu.- Powiedział Farlan.
Złapałem się za głowę. Powtarzałem w kółko że to nieprawda.
Nagle poczułem uderzenie. Słyszałem cichy i niewyraźny głos. Znajomy głos. Ale czyj głos? Znowu poczułem uderzenie. Nie miałem siły wyciągnąć ostrzy. Eren...on...
- KAPRALU! - usłyszałem.
Otworzyłem szeroko oczy. Kto mnie woła.- Kapralu..!
Zobaczyłem Hanji.
- Cztero oka? Co się tu dzieje?- zapytałem.
- BOŻE DOBRZE ŻE SIE OCKNAŁEŚ - powiedziała uniesionym głosem Hanji.
Szybko wstałem. Gdzie jest Eren? Gdzie jest Farlan i Isabel?
- Gdzie oni są? - zapytałem rozgladając się.
-Kto?
- No oni...Eren, Farlan i Isabel. Byli tutaj...- mruknąłem.
- Levi, posłuchaj dzieje sie tu coś czego nie rozumiemy. Nie było ich tutaj. Farlan i Isabel nie żyją pamiętasz? Eren jest prawdopodobnie w podziemiach. Zrozum to była iluzja. Jesteśmy tu sami... a bynajmniej mam taką nadzieję. - powiedziała Hange.
- Cholera. - powiedziałem półgłosem.
-Które drzwi otwieramy? Są trzy. I pamiętaj jak znowu coś zobaczysz to nie prawda.
-Ja otworzę te po lewej te ty po prawej. Te na środku otworzymy na końcu. Na trzy.- Powiedziałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/193157092-288-k435024.jpg)
CZYTASZ
Na Zawsze |Ereri//ZAWIESZONE
Storie d'amoreEren zakochuje się w Levi'u, po czasie Levi zaczyna dzielić z nim to uczucie lecz nie chce sie do tego przyznać. Wszystko dzieje się w świecie SnK best ranking - #9 ereri (11.04.20r) #16 poland (15.03.21r) #1 gejoza (24.02.21r) #1 shingekinokyoj...