dobra kaeya masz wlasnie przed soba ta jedyna tylko nie wyjdz na debila pomyslal sobie ona pomyslala co za debil w ogole sie nie odzywa tylko stoi i wpatruje sie we mnie jak jakis psychopata a ja wlasnie prawie leze na ziemi i placze chyba powinien podejsc i mnie pocieszac prawda no i zabrac do diluka bo tylko na tym mi zalezy kaeya w koncu otrzasnal sb z mysli i spojrzal na swoja ukochana byla piekna tak jak zapamietal z podstawowki nic sie nie zmienila jedynie urosla i ten stroj ktory miala na sobie wygladala dziko kaeya chcial teras ja pocalowac tak jak kiedys w podstawowce zawsze byl urodzonym podrywaczem i bed bojem ale nigdy nie udawalo mu sie podejsc do niej bo gasila go swoim blaskiem dobra czas sie odezwac boze ile mam lezec na ziemi i ryczec zeby ten debil cos zrobil najpierw mnie ratuje a teraz gapi sie bez powiedzenia ani jednego slowa pomyslala wreszcie wypial dumnie tylek i sie odezwal
