Saga winx przeznaczenie🔥🔥🔥

ROZDZIAŁ 8 ~WYSPA SMOKÓW CZĘŚĆ 3~

BLOOM: Tasha, co mam teraz zrobić?
TASHA: Musisz znaleźć drugie miejsce zamieszkania smoków tam będą akurat mieszkać te przyjazne bardziej. Ale u nich też będziesz musiała przejść jakiś test tylko nie wiem jaki bo te smoki są akurat wyjątkowe.
BLOOM: Dobrze, a w którym kierunku mam zmierzać?
TASHA: Nie mogę ci powiedzieć przykro mi.
BLOOM: Dobrze, poradzę sobie jakoś
TASHA: Wiem że dasz radę. Do zobaczenia
*I Tasha odleciała*
BLOOM: Jak ja teraz kurde mam wyjść z tego wąwozu, przecież tu praktycznie każda ściana jest stroma a do tego wszystkiego boli mnie kostka. Ja to mam w życiu szczęście 🙄 Jakby tam wejść tu wszędzie są jaskinie, skały i drzewa.. No właśnie DRZEWA może spróbuję się wdrapać na najwyższe i z niego skoczyć na jedną z półek w wąwozie a potem jakoś wstąpię się do góry
*Bloom próbuje się w drapać, udaje jej się to za 2 razem. Gdy jest już na półce musi wdrapać się jakieś ok 2 m do góry*
BLOOM: Boszzz dam radę, i tak jestem już wysoko odwrotu nie ma.
*Bloom łapie za krawędź aby wspiąć się na górę, lecz kawałek skały się odrywa i Bloom spada na półkę z której próbowała wejść do góry. Kawałek skały który się oderwał zrobił ranę na przedramieniu Bloom*
BLOOM: No zarąbiście, gorzej chyba już być nie może
*Bloom wdrapuje się do góry i kładzie się na chwile na ziemi aby odpocząć*
BLOOM: udało mi się chociaż to mi wyszło, ale Wszystko mnie teraz kurde boli. Dobra gdzie by tu pójść może w stronę gór, tak mogą być.
*Mijają godziny ale Bloom tego nie wie. Samo wyjście z wąwozu zajęło jej 2 h, Bloom wyrusza w stronę gór *
BLOOM: Jeszcze jakiś kilometr i chyba dojdę, te trasy są męczące
*Mijają jakieś dwie godziny i Bloom dochodzi*
BLOOM: boże tu nic nie ma jak ja mam ich znaleźć?
*Bloom słyszy jakieś dziwne dźwięki*
BLOOM: Ktoś tu jest? Jest tam ktoś?
*Nagle ktoś wychodzą zza krzaków i Bloom podskakuje*
NIEZNAJOMY: Przepraszam że cię przestraszyłem
BLOOM: kim jesteś? Jesteś smokiem, dlaczego potrafisz mówić?
SMOK: Jestem Fire, każdy smok potrafi mówić. Nie widziałaś o tym?
BLOOM: nie wiedziałam...a tak wogule co robisz tutaj sam?
FIRE: Zgubiłem się.. byłem z rodzicami a potem zatrzymałem się aby odpocząć i oni zniknęli
BLOOM: Pomóc ci znaleźć rodzinę? A tak poza tym jestem Bloom
FIRE: Naprawdę mi pomożesz? Przybyłaś tu pewnie z jakiego celu żeby coś osiągnąć dla siebie. Przez to że mi pomożesz, twoja podróż może być dłuższa...
BLOOM: Nie zostawię cię samego, bo może ci się coś stać. Co jeśli zaatakują cię inne smoki?
FIRE: To prawda..ja pochodzę akurat z tej dobrej grupy. Nie lubimy się z tymi innymi.
BLOOM: No to wyruszamy znaleźć twoja rodzinę. W którą stronę mamy iść?
FIRE: Nie wiem..
BLOOM: A pamiętasz może koło czego mieszkacie, jakiegoś jeziora czy coś takiego?
FIRE: Mieszkamy koło wodospadu i dużej ilości drzew. Tylko tyle Wiem, drogi nie pamiętam.
BLOOM: Dobrze, to chodźmy może w tamtą stronę, niedaleko wąwozu widziałam rzekę może prowadzi ona do wodospadu.
FIRE: Możliwe że to się uda więc wyruszamy.
BLOOM: No to chodź.
*Wyruszają, droga będzie długa i zajmie im to przynajmniej parę godzin, idą, idą...gdy nagle w połowie drogi pojawiają się dwa smoki które zaczynają ich atakować*
BLOOM: Fire schowaj się!
*Bloom wytwarza barierę na około Fire*
BLOOM: Fire nie wychodź z tamtąd!
FIRE: Dobrze! Uważaj na siebie
*Bloom wchłania kule ognia, ale smoki się nie poddają, gdy nagle oczy Bloom stają się czerwone. Wyglądała tak jakby miała nad nimi władzę. Smoki odrazu przestały ich atakować i odeszły*
FIRE: Bloom nic ci nie jest?
BLOOM: Nic mi nie jest, a tobie?
FIRE: Mi też nie, to dzięki tobie. Dziękuję
BLOOM: nie ma za co dziękować, musimy iść
FIRE: Dobrze Bloom, tylko powiedz mi jedno
BLOOM: Tak?
FIRE: Co ci się stało w przedramię i kostkę że tak utykasz?
BLOOM: Kostkę chyba skręciłam jak spadłam do wąwozu, a przedramię rozcięłam, gdy się wspinałam.
FIRE: I mimo wszystko że cię to boli pomagasz mi?
BLOOM: Tak
FIRE: Dlaczego?
BLOOM: Nie wiem..tak jakoś czuje taką potrzebę.
FIRE: Zatrzymajmy się tu. Musimy odpocząć a ty w szczególności. Idziemy już długo.
BLOOM: dobrze
*Bloom i Fire zasypiają*
TYMCZASEM W ALFEYI
DOWLING: jak na razie sobie dobrze radzi. Dobrze że w końcu może odpocząć pewnie jest wykończona. Bo tyle godzin szła
STELLA: I to jeszcze z uszkodzoną kostką...
SKY: Pani Dowling ile to jeszcze jej zajmie? Nie ma jej już 5 dni.
DOWLING: Oj Skay wiem że się martwisz ale ona sobie da radę
SKY: Wiem to...
MUSA: Jeśli okaże się że Bloom ma skręconą kostkę to im dłużej będzie szła to może ją sobie bardziej uszkodzić..
TERRA: to jest bardzo możliwe..
AISHA: Pani Dowling czy jakby Bloom miała złamana nogę to są jakieś czary żeby ją uleczyć?
DOWLING: Coś się znajdzie, a teraz idźcie spać, Bloom będzie spała długo więc nie macie się co martwić. Przyjdźcie rano po śniadaniu. I tylko na chwilę możecie przyjść bo musicie iść na zajęcia.
STELLA: Dobrze..
SKY: Pójdę się teraz przespać chwile ale wrócę niedługo, a co do zajęć to ja nie pójdę. Muszę patrzeć czy daje sobie radę bo inaczej ta myśl czy wszystko z nią okej nie da mi spokoju.
AISHA: My też nie pójdziemy na zajęcia.
DOWLING: Ah niech wam będzie, nie musicie iść.
STELLA: Dziękujemy
DOWLING: Idźcie odpocząć.
* Wszyscy idą odpocząć oprócz pani Dowling*
TYMCZASEM NA WYSPIE
BLOOM: Hej, Fire. Musimy iść.
FIRE: Masz rację, długo spaliśmy chyba.
BLOOM: Też mi się tak wydaje
*Bloom i Fire wyruszają, idą tak parę godzin gdy nagle dochodzą*
FIRE: To tutaj
BLOOM: Jak tu pięknie.
FIRE: Muszę coś ci powiedzieć.
*Wszystkie smoki zauważają przybycie Fire i milkną. Wszyscy ucichli i nie wiadomo dlaczego, wszyscy stają przed Fire i Bloom*
FIRE: Smoki, ta o to osoba wykazała się odwagą i siłą gdy mnie uratowała. Teraz potrzebuje ochotnika który pomoże Księżniczce Bloom dotrzeć do jaskinie na górze.
BLOOM: Fire co tu się dzieje?
FIRE: Bloom jestem ich przywudcą i to był twój test. Chcieliśmy sprawdzić czy jesteś godna aby otrzymać nowe moce.
BLOOM: Z kąd wiesz że jestem Księżniczką?
FIRE: Dawno temu znałem twoich rodziców i część z nas mieszkała na Domino, bo byliśmy strażnikami Domino. Ale po jego pokonaniu, i twoim zniknięciu nasza magia w tamtym miejscu opadła i musieliśmy przenieść się tu. Gdy odbudujecie Domino zawsze możecie na nas liczyć. Uprzedzając twoje pytanie, wiem o celu twojej misji od Tashy.
BLOOM: Gdy odbuduje Domino dam wam znać. Dziękuję za wszystko co zrobiliście dla mnie i mojej rodziny.
FIRE: To kto pomoże dotrzeć Bloom na górę?
*ODZYWA SIĘ PEWNIE GŁOS*
SMOK: Ja mogę
FIRE: Dziękuję ci za pomoc Dan, Bloom Dan kiedyś też był na Domino.
BLOOM: Dziękuję wam za wszystko.
DAN: Księżniczko, droga jest długa, jeśli wyruszymy teraz to Za dwa dni tam będziemy.
BLOOM: Dobrze dziękuję Dan. Fire te dwa dni mija tutaj szybko ale w Alfeyi minie normalnie prawda?
FIRE: Tak Bloom, wyruszajcie już lepiej
BLOOM: Dobrze, do zobaczenia
*Bloom i Dane wylecieli, zajęło im to parę godzin, miął już prawie cały dzień i zdecydowali się zatrzymać w jednej z jaskiń w górze i rano wyruszyć. Zatrzymują się i zasypiają*
TYMCZASEM W ALFEYI
DOWLING: Jesteście tu już parę godzin, musicie odpoczywać. Nie możecie siebie zaniedbywać.
STELLA: Martwimy się o Bloom dlatego tu jesteśmy
SKY (w myślach): Bloom dasz radę wieżę w ciebie, osiągniesz wyższy poziom magi
*AISHA WYCZAROWAŁA JEDZENIE DLA WSZYSTKICH*
SKY: o wow dzięki Aisha
TYMCZASEM NA WYSPIE
*Bloom i Dan wstali i polecieli dalej. Podróż na sam szczyt zajęła im 15h. Gdy już dolecieli zastali tam Tashe*

TASHA: Witaj Bloom

BLOOM: Witaj Tasha

TASHA: Wiedziałam że dasz sobie radę, teraz otrzymasz nowe moce ale ukarzą się one wtedy kiedy będą ci naprawdę potrzebne, a moce które posiadałaś do tej pory są silniejsze niż kiedykolwiek.

BLOOM: Dobrze jak mam tego dokonać?

TASHA: Musisz podejść do kamiennego kręgu i przyłożyć tam dłonie, poczujesz przypływ energi

BLOOM: Dobrze

*Bloom podchodzi i przykłada dłonie, gdy jej dłonie stykają się z kamiennym kręgiem pojawiają się czerwone płomienie światła. Chwile później płomienie znikają*

TASHA: To koniec tej misji, musisz przejść przez portal. Prowadzi on do Alfeyi. Do zobaczenia Bloom

BLOOM: Dziękuje za wszytko Tasha, do zobaczenia.

*Bloom przechodzi przez portal*