BLOOM: Hej, wróciłam
STELLA: Wreszcie, co ty kuźwa robiłaś tyle czasu?
SKY: ....Hej
BLOOM: Byłam tu i tam
DAFNE: Coś konkretniej?
BLOOM: Magix, Solaria, Andros, Heraklion, Gardenia , Texas i Wyspa smoków
MUSA: W jakim celu?
BLOOM: W celu znalezienia rodziców, i przemyślenia wszystkiego
BRANDON: Udało się?
BLOOM: Powiedzmy że tak
SKY: Co oznacza to "powiedzmy"?
BLOOM: Wiem gdzie są ale łatwo nie będzie. Muszę znaleźć wielkie wrota w podziemiach.
SKY: Po pierwsze to MUSIMY a nie MUSISZ. A po drugie gdzie są te wrota, byliśmy w podziemiach i nie ma tam takich.
BLOOM: Właśnie tu zaczyna się zabawa. Musimy je wyczarować, potem zejdziemy schodami przez parę pięter. Aż dojdziemy do celu..
DAFNE: Co dalej?
BLOOM: Dalej będzie już trudniej. Gdy zejdziemy do podziem dojdziemy do tak jakby sali która będzie cała wypełniona skałami. Niestety między nimi będą posągi...Rodziców, Straże, Służba i niektórzy mieszkańcy. Trzeba będzie użyć do tego dużo mocy aby ich odmienić
*Wszyscy wpadli w szok skąd Bloom to wszytsko wie*
TIMI: Skąd to wszytko wiesz?
BLOOM: Byłam tu i tam. Dużo osób pomogło mi do tego dojść ale w końcu się udało. Później wam to opowiem, a teraz Sky. Możemy się przejść?
SKY: Tak..
*Bloom i Sky wychodzą z pokoju*
SKY: Co jest? Wszytko dobrze?
*Bloom przytula Skya*
BLOOM: Tęskniłam wiesz..?
SKY: Ja też tęskniłem... Mogłaś powiedzieć to bym pojechał z tobą
BLOOM: Nie mogłam ci powiedzieć. Bo byłabyś narażony
SKY: Och Bloom, zapamiętaj jedno. Gdzie ty tam ja.
BLOOM: Nie zawsze tak może być, niestety. Chodźmy na dziedziniec może?
SKY: okej
*Idą i rozmawiają*BLOOM: Powiedziałam rodzicą...
SKY: O czym?
BLOOM: O tym że jestem czarodziejką...
SKY: Jak zareagowali?
BLOOM: Okazało się że mnie adoptowali. Zaczęło się tak. Mój tata jest strażakiem i pewnego dnia dostali zgłoszenie o pożarze budynku. I nie wiadomo dlaczego pośród tych płomieni byłam ja. Postanowili mnie wtedy adoptować. Przez parę godzin nie dowierzali co do nich mówię, ale już jest lepiej
SKY: Bloom pamiętaj że masz mnie
BLOOM: Wiem to Sky - Stanęła na palcach i pocałowała Skya, a ten odrazu odwzajemnił pocałunek-
SKY: Co zrobimy dalej?
BLOOM: Lecimy na Domino i ratujemy wszystkich
SKY: Kiedy?
BLOOM: Chciałabym jutro
SKY: Okej, ale musimy odpocząć
BLOOM: Wracajmy do nich
*Wracają do pokoju i siadają*
DAFNE: Kiedy lecimy? -powiedziała trochę zestresowana-
BLOOM: Chciałbym jutro...Dafne czy ty nam czacie nie mówisz?
DAFNE: Wśród tych posągów jest chyba mój..
BLOOM: Kto?
DAFNE: Chłopak.., narzeczony
BLOOM: Uratujemy go
DAFNE: Pójdę się chyba położyć spać
MUSA: Ja również
TIMI: My już może pójdziemy
-Chłopaki żegnają się i wychodzą, dziewczyny idą spać a Bloom próbuje wyjść po cichu aby nie obudzić tych którzy być może już zasnęli-STELLA: Gdzie ty się wybierasz? -szepła-
BLOOM: Załatwić coś
STELLA: Idę z tobą
BLOOM: Niech ci będzie
STELLA: gdzie idziemy tak właściwie?
BLOOM: Załatwić pojazd do misji na jutro
STELLA: Okej
*Wchodzą do gabinetu Pani Dowling*
DOWLING: O Bloom wróciłaś. Czego potrzebujecie?
*Bloom i Stella opowiadają o wszystkim pani Dowling. Zgadza się abyśmy polecieli tam. Zaoferowała nawet pomoc. Pomoc kilku wróżek dzięki którym czary będą silniejsze. Po wyjaśnieniu wszystkiego i ustaleniu szczegółów ustalili o który jutro co i jak. Stella i Bloom po rozmowie z panią Dowling poszły do pokoju. Dziewczyny już spały.*
STELLA: Dobranoc
BLOOM: Dobranoc
*Bloom napisała na grupie w której są Winx i specjaliści wiadomość o teści:
Jutro, godzina 9. Dziedziniec szkoły. Lecimy na misję.
Bloom dopiero po wysłaniu tej wiadomości kładzie się spać*
CZYTASZ
Saga winx przeznaczenie🔥🔥🔥
EspiritualUwaga sceny przedstawione w książce są wymyślone przez mnie