Rozdział 2

64 1 0
                                    

Poprzednim rodziale

Zamyka oczaka i idzie wesoły po mieście. Skręca w różne uliczki aż dochodzi na wzgórze i wpada na kogoś.

Rodział 2:

- Przepraszam! - Blue. Podnosi główkę i spogląda na osobę. - O! Dust..!

- Em.. Spoko? - Dust.

- Co tu robisz? - Blue. (¶^¶)

- Chodzę.. Teraz aktualnie stoje.. - Dust. (¬¬)

- Heh.. Fajnie..- Blue. (¦³)

- Dobra, teraz sobie pójdę..- Dust. (¦/)

Odwracam deliktanie główkę i patrzę jak chlopaka odchodzi w swoją stronę.

"Ciekawe co on tu robił wogóle... CZEKAJ! on jest w moim tale! SERIO CO ON TU ROBI!?". Zapałem się w wir moich myśli kiedy po chwili przestałem zdałem sobie z tego sprawę, że miałem iść do Lusta po tą piżame co zapomialem z ostatniego nocowania u niego. Uspokajam się i tepa sie do chlopaka, który aktualna jest tulony przez Horrora.

- Ooo~ - Blue. (¬>¬)

- (¬¬).. Odwróć się i do pokoju po prawej tam będzie twoje piżama - Lust.

-..??.. - Horror - jaka piżama?

Odchodzę w trakcie. I wchodzę od pokoju. "Jest!"

- Piżame u mnie na nocowaniu zostawił - Lust.

-DZIĘKUJĘ LUST! - Blue. Tepam sie spowrotem do siebie do domu i odkładam piżame na miejsce.

Per. Lusta

- Nocowanie Horror a nie zdrada.. - Lust. (¬¬)

- Na pewno? - Horror.

Odaje przytulaska chłopakowi i patrzy na niego.

- Tak kochanie - Lust.

- Heh.. Okej - Horror. Uśmiecha się deliktanie i glaska Lusta po glowie. Odaje uśmiech chłopakowi i po chwili ruszamy do salonu oglądnąć jakiś Horror.

Per. Inka

Siedzi w Antyvoid i rysuje krajobraz, który by mu się przydał do jakiegoś AU.

"Eh.. Co to by mogło być... Może góry lub łąka albo plaża.."

- A ty tenczowy dupku nad czym tak myślisz? - Error.

Odwracam do niego glowe. "A ten znowu szyje"

- Heh..serio pytasz? - Ink.

- Tak bo mi się nudzi..- Error. (>¦/)

- To już mówię.. Zastanawiam się nad krajobrazem, który był mógł robić.. - Ink.

Chwilą ciszy.

- Mhm.. I jakie masz pamysly? - Error.

- No myślałem nad górami, łąka lub plażą.. - Ink.

-... A nie myślę, że nic nie robić? - Error (¦<)

- nie.. - Ink.

W nocy

Ink leży na podłodze opatry o szalik.

-... - Error. Patrzy na niego i wzdycha po chwili i podnosi go. Kladzie go na chamaku i kldzia się obok.

"Ten jeden ku@wa raz.. Nie wyobrażaj sobie.." - Error.

- Tss.. - Error. Zasypia po chwili.

Przez sen Ink przytula Errora a ten mu odaje tulaska.

Tym czasem
Per.os.trzecia

Nightmare zbiera zła energia z koszmarów tych durnych osób w Au. Kiedy Dream daje dobre sny i uspokaja prze to osoby z uśmiechem na twarzy.

- Ugh.. Pierd@ony Dream.. - Nightmare.

- Heh.. Jaka piękne sny - Dream. Mówi do siebie wesoły z tego co robi.

Dream po chwili kończy bo zaczyna być trochę zmęczony i kladzie się z myślą, że wszytsko będzie dobrze tej nocy.

"Wszytsko jest dobrze.." - Dream.

Następnego dnia

Wstaje i rozgalda się delikatnie do okoła siebie. Ogrania się.

-Heh.. To będzie spaniały dzien! - Dream(^^)

To be Continental... 

Zacznijmy od nowa |Dustberry| (Zawieszona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz