Mieszkanie jest cudowne, takie jak sobie wymarzyłam. Oczywiście brakuje jeszcze kilka elementów, ale to w swoim czasie. Teraz też jest idealnie. Z zewnątrz dom zapiera wdech w piersiach, a wewnątrz aż ciepło robi się na sercu. Razem z rodzicami jemy wspólnie obiad przy wysepce kuchennej. Nie mogę zapomnieć aby wspomnieć o tym, że posiłek przygotowała mama. Kiedy rodzice dzisiaj wyjadą będę musiała się przygotować na stu procentowe samodzielne życie. Bez obiadków mamy, bez zrobionego i wyprasowanego prania i przede wszystkim wysprzątanego domu, ale tego właśnie chciałam na to się właśnie zgodziłam. Teraz nie ma odwrotu, zaczynam nowe życie tutaj w Londynie. W własnym domu z innym trybem życia, z nowym szefem, znajomymi i sąsiadami.
Gdy ostatni raz macham do rodziców zdaje sobie sprawę, że może nie będzie wcale tak źle. Macham ręką i wracam do mieszkania. Słońce powoli zachodzi, ale jest jeszcze ciepło, dlatego postanawiam pobiegać. Zmierzam do garderoby i przebieram się w obcisłe leginsy oraz t-shirt. Narzucam na siebie jeszcze bluzę, nakładam sportowe buty, zabieram słuchawki i wychodzę biegać. Myślałam, że będzie gorzej, a przecież już tak dawno nie biegałam...ostatni raz w Holmes Chapel. Słońce zaszło już całkowicie, dlatego postanawiam wrócić do domu. Będąc już blisko zauważam chłopaka w brązowych lokach i zdaje sobie po chwili sprawę, że to mój nowy sąsiad. Wysiada z samochodu, który muszę przyznać jest naprawdę luksusowy. Wyjmując zakupy z bagażnika wreszcie zauważam jego twarz. Jest naprawdę przystojny, nie tylko jego sylwetka robi wrażenie, ale też twarz. Chyba zaczyna zdawać sobie sprawę, że ktoś na niego patrzy, bo odwraca wzrok w moim kierunku. Uśmiecha się delikatnie i puszcza mi oczko, a ja wciąż stoję jak idiotka na środku chodnika. Nie zdążam się ogarnąć i już go nie ma, wzdycham cicho i szybkim krokiem wracam do domu. Wieczór mija bardzo szybko ląduje w łóżku myśląc o nowym sąsiedzie.
Aż chce mi się skakać gdy wstaje rano wiedząc, że mam dwa dni wolnego. Z resztą kto by nie skakał ze szczęścia? Jem moją ulubioną owsiankę na mleku z owocami i postanawiam wyjść na ogródek. Gdy już rozkoszuje się ciepłym powietrzem, słyszę jak ktoś trzaska drzwiami i już domyślam się kto to jest.
- Dzień dobry nowa sąsiadko. – Jego głos jest zachrypnięty i poważny, podnoszę głowę i staram się nie wyjść po raz kolejny na idiotkę opowiadając:
- Dzień dobry nowy sąsiedzie. – Na jego ustach widnieje po raz kolejny uśmiech.
Ps. Dziękuje wam za wszystko. Przepraszam za tak długą nieobecność i za wszelkie błędy no i też za tak krótki rozdział. Kocham was ❤
CZYTASZ
Sąsiedzi || h.s
FanfictionDwójka ludzi których dzieli jedynie ogrodzenie. Oboje mieszkają na obrzeżach Londynu. Margaret, po nie udanym związku wyprowadza się z Holmes Chapel do stolicy Wielkiej Brytanii. Chcąc zacząć wszystko od nowa postanawia odnaleźć pracę w jednej z age...