✖ 03

806 65 9
                                    

Weekend minął bardzo szybko, nim zdążyłam się obejrzeć był już poniedziałek. Przez cały weekend ogarniałam do końca rzeczy w domu, musiałam do końca wypakować kilka drobnostek i pościerać do końca kurze. Jak o, że trwało jeszcze lato zadbałam trochę o ogród w sobotę. Właśnie.. sobota, wtedy widziałam mojego, cóż przystojnego nowego sąsiada. Nie widziałam go przez cały weekend, przez co trochę nad tym ubolewam. Jednak dzisiaj mamy już nieszczęsny poniedziałek, którego wręcz nienawidzę, chyba jak każdy z nas. Poniedziałek zaczął się fatalnie, wstałam o wiele za późno niż zawsze przez co miałam bardzo mało czasu aby się wyszykować. Szybko zbiegając na dół zaczęłam przygotowywać sobie śniadanie, jednocześnie robiąc kawę. Z biegiem wychodziłam z domu, zerkając ukradkiem na dom nowego sąsiada. Patrząc na zegarek, miałam naprawdę mało czasu do autobusu. Niestety nie jestem jeszcze gotowa na posiadanie prawo jazdy, po prostu się na to chyba nie nadaje. Na podjeździe nie było samochodu, żaluzje były podniesione, oznaczało to tylko jedno musiał być w pracy. 

Będąc w autobusie do którego ledwo wsiadłam, zaczął dzwonić mi telefon. Jak się okazało dzwonił Edward z wiadomością iż odwiedza Londyn. Ogromnie cieszyłam się z tego faktu, jedyna pozytywna wiadomość tego ranka. Edward jak wspomniałam był dla mnie kimś ważnym, kimś kto podnosił mnie na duchu i pomagał mi w trudnym dla mnie okresie. Jako szef agencji w Holmes Chapel często odwiedzał stolicę Wielkiej Brytanii, pojawiał się na ważnych spotkaniach jak i konferencjach, pilnował i dawał pomysły pozostałym siedzibom agencji mieszkaniowym. 

Po męczącej drodze do pracy w końcu dotarłam, dzięki mojemu szczęściu które ujawnia się bardzo, a to bardzo rzadko nie spóźniłam się. Czekała na mnie masa, a to masa papierów, głównie faktur i propozycji zatwierdzających kupno mieszkań. Siedząc na fotelu co minutę spoglądałam na zegarek z nadzieją, że w końcu nadejdzie koniec mojej pracy. 

- Meg. - Ze zdziwieniem, a jednocześnie szczęśliwa podniosłam momentalnie głowę, Edward. 

- Edward! Ty mój grubasku najukochańszy! - Pisnęłam szybko przemieszczając się pomiędzy biurkiem, a fotelem. Dopadłam go rzucając się jak głodny goryl na szyję. 

- Kluseczko uspokój się, nie dawno się widzieliśmy. - Często z Edem zwracaliśmy się do siebie dziwnymi, a zarazem słodkimi przezwiskami. 

- Niestety tak to jest jak zostajesz pozostawiony sam na siebie w czterech ścianach i nie znając nikogo oprócz ludzi z pracy z którymi spędzasz czas dzień w dzień. 

- Zobaczysz jutro rano będziesz miała mnie już dosyć. - Puścił oczko śmiejąc się jak idiota.

- Edziuś o to się nie martw jestem już przyzwyczajona do naszych wspólnych wieczorów. 

Pogadałam jeszcze trochę z Edwardem i zostawił mnie samą. Chcąc żeby jak najszybciej minął mi czas wzięłam się za pracę. Nim się obejrzałam dzień w tej męczarni dobiegł końca, na parkingu czekał na mnie Ed, przemierzając ulice Londynu kierowaliśmy się na jego obrzeża wprost do mojego domu. Podjeżdżając pod dom zauważyłam sąsiada wysiadającego z samochodu. Widząc go z każdym razem, zdaje sobie sprawę, że grono mężczyzn którzy są moim ideałem powiększa się.  Zmierzając do domu starałam się nie zerkać w stronę obok mój mózg jednak mnie przechytrzył. Spojrzałam i wpadłam na jego wzrok. Uśmiech? Puszczone oczko? Czy ja o czymś nie wiem?

Przygotowanie kolacji z Edem "trochę" się nam przedłużyło, tak to jest jak nie widzi się osoby dla ciebie ważnej. Po długich rozmowach w końcu zabraliśmy się do przygotowywania jedzenia,  we dwoje pod koniec byliśmy zdziwieni jak szybko nam to wszystko poszło. W końcu na spokojnie siedliśmy w salonie jedząc przepyszny posiłek. Jak zwykle każde spotkanie z Edwardem pozwalało mi na wylanie swoich żali i powiedzenia tego co dręczy mnie od środka. Ed też w końcu mi się wyżalił, po raz kolejny uświadamiając mnie dlaczego jest moim przyjacielem. Uwierzcie mi każda z nas chciałaby mieć takiego przyjaciela. Chyba wiecie o co chodzi?




tak to nie sen, to nowy rozdział :D

Co sądzicie o Edzie? Nie wydaje się podejrzany?

Chyba czas na to aby Megan poznała nowego sąsiada? Hym?

DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE WEJŚCIA, KOMENTARZE I GWIAZDKI. 
Każdy kto to przeczytał proszę o komentarz! Chce zobaczyć ile was tu jest :) 


Dobranoc i do zobaczenia słoneczka moje x




Sąsiedzi || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz