8. Własność

733 68 52
                                    

Podniósł cię na ręce i usadził na koniu. Pewnym ruchem chwycił twoje ręce abyś go chwyciła. Objęłaś go tak mocno jakbyś przytulała. Poczułaś nagły zryw. Miałaś dziwne uczucie. Czemu z nim jedziesz. Twój narzeczony będzie wściekły. Ale dlaczego przy nim czujesz się inaczej, jakbyś miała poczucie bezpieczeństwa, a serce biło szybko, motyle w brzuchu mało co nie wyleciały, mogłaś ciągle być do niego przytulona i nie puścić. Czy to nie zdrada? Nie możesz przecież tak postępować.

Dojechaliście do wielkiego budynku. Zatrzymaliście się przed wejściem.

- Poczekaj tu chwilę- powiedział mężczyzna, pomagając ci zejść. Po czym sam gdzieś odjechał.

Stałaś sama po środku placu. Przypatrywałaś się uważnie całemu gmachu. Na twarzy pojawił się rumieniec od zimnego wiatru, włosy pchały się ci się na twarz a suknia ciągnęła do przodu. Dziwne uczucie mieszało ci w głowie.

Zauważyłaś jak mężczyzna idzie do Ciebie. Wystawił do ciebie rękę. Chwyciłaś ją dość pewnie, a wasze palce splątały się sprawnie. Patrzyłaś na wasze dłonie kiedy mężczyzna wykonał ruch delikatnie pociągająca cię za sobą.

Weszliście do budynku. Widziała długo korytarz prowadzący do nikąd. Dźwięk kroków obijał się o ściany powodując jeszcze głośnuejsze echo.Gdzieniegdzie było można zauważyć pajęczyne. Nim się zorientowałaś pojawiła się w jakimś pokoju. Mogłaś śmiało stwierdzić że tu jest o wiele częściej niż na korytarzu.

Gdy tylko drzwi zostały zamknięte, mężczyzna energicznie pociągnął cię do siebie wpadając prosto na jego klatkę piersiową. Zamknął cię w uścisku kładąc rękę na twoich włosach. Słyszałaś jak serce bije mu szybciej. Miałaś uczucie jakby nic nie było poza tym mężczyzna. Odchyliłaś lekko głowę aby spojrzeć w tajemnicze oczy. Gdy tylko je ujrzałaś poczułaś spokój. Bez dwóch zdań były to najpiękniejsze oczy jakie widziałaś. Po chwili poczułaś uderzające ból głowy. Chwyciłaś się za głowę usiłując jakkolwiek stłumić ból. Gdy zamknęłaś oczy wcale nie było ciemno. Widziała światło i ciemność pojawiające się po sobie w szybkim tempie. Beznadziejne uczucie.

Mężczyzna uniósł cię ma ręce kładąc najdelikatniej jak się tylko da. Złapał cię za rękę trzymając ją w swoich. Poczułaś jak ból powoli mija.

- Co się stało- zapytał patrzeć jak twoja twarz łagodnieje.

- Nie wiem- odpowiedziałaś gdy tylko ból znikł całkowicie.

Patrzyliście się na siebie przez chwilę gdy jego twarz zaczęła się powoli zbliżać do twojej. Serce niezwykle szybko zaczęło bić.

- Wiesz jest już późno a ja muszę wracać do mojego narzeczonego- wstałaś szybko, a w twoim głosie było słychać jak byłaś zdenerwowana.

Gdy tylko chciałaś wyjść, złapał cię za rękę wymuszając abyś się odwróciła w jego stronę.

- Narzeczonego?- zapytał ze złością w głosie a uścisk stał się mocniejszy. Przełknęłaś ślinę i lekko pokiwałaś głową.

- Dancan Pitch- niepewnie powiedziałaś. Mężczyzna otworzył szerzej oczy i puścił twoją rękę. Między wami była niezręczna cisza.

Odwróciłaś głowę w stronę wyjścia i tylko zauważyłaś rękę blokujacą ci jakikolwiek ruch. Spojrzała na niego jego głowa była opuszczona przez co nie widziałaś jego wyrazu twarzy. Twój oddech stał się ciężki.

- Dlaczego po tym wszystkim co się między nami działo, dlaczego on?- zapytał podnosząc głos i patrząc na ciebie. Zaskoczyła cię wiadomość że coś między wami było. Nic nie pamiętałaś. Jedynie co to tylko momenty od domu Dancana. A jego imię? Nie wiesz nawet skąd znasz.

- Przepraszam a-ale nie rozumiem, ja znam tylko twoje imię w dodatku nie wiem skąd. Jeśli miedzy nami coś było to przepraszam ale niczego nie pamiętam- twoje oczy wypełniały już łzy, a policzki przybierały koloru.

- Czy znasz ten budynek?- zapytał opuszczając ręce oraz nieco łagodniejszym tonem.

- Nie- pewnie odpowiedziałaś. Spojrzała w dół jakby tam była odpowiedź. Jedną ręką chwycił się za twarz. Chwila monet podniósł głowę jednocześnie ręką przeczesała włosy. Zbliżył się do ciebie na tyle że dzieliło was zaledwie kilka centymetrów.

- I tak jesteś tylko moja- mówiąc to przyciągnął cię do siebie łącząc wasze usta.

So it's you | Levi x reader cz.IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz