🌹6🌹

125 12 4
                                    

❤💬▶Lubi to: kennyortegablog i 56 703 innych lana_ortega : jesteś mistrzem pancake'ów charles_gillespie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤💬▶
Lubi to: kennyortegablog i 56 703 innych
lana_ortega : jesteś mistrzem pancake'ów charles_gillespie

Zobacz wszystkie komentarze: 10 469

Unknown1: yummy🥞🥞🥞🥞
charles_gillespie: wiem 😁
Unknown2: jak wam się mieszka? Jesteś z charles_gillespie?
lana_ortega: Unknown2 Tak, aktualnie jesteśmy razem w jednym pokoju.
Unknown3: Charlie i Lana ship 😍😍🥰🥰
Unknown4: Gdyby byli razem to Lana by nam powiedziała. Uspokójcie się ludzie.
Unknown5: SMACZNEGO!🥞😘
Unknown6: Chana albo Larlie 😍❤

🌹🌹🌹

Resztę dnia spędziłam sama w pokoju słuchając muzyki. Zastanawiałam się również nad wieloma rzeczami. Martwiłam się o to jak zareagowali na to rodzice, bo lekarz na pewno do nich dzwonił. Myślałam też o tym jak mogła bym wykorzystać ostatni czas z mojego życia. Wpadłam na pomysł zrobienia listy marzeń które jestem w stanie spełnić. Rozmyślania nad kolejnym punktem na liście, przerwał mi Owen. Wszedł do pomieszczenia, uprzednio pukając.

Owen: Charlie właśnie robi pancaki a ty nic jeszcze dzisiaj nie jadłaś, więc pomyślałem że ci przyniosę jednego.

Lana: Dziękuje, Ale nie jestem głodna.

O: Nie możesz nie jeść. Jak Kenny się dowie, że źle się tobą opiekujemy to nie będziemy musieli grać tych duchów. Co robisz?

L: To lista marzeń.

Chłopak wziął ją do ręki i zaczął się jej dokładnie przyglądać.

O: Od kiedy marzeniem jest zjedzenie Fast Food'a?

L: Od wtedy gdy masz ściśle opisaną dietę na całe życie.

O: Skończyłaś już to pisać? - pokazał na listę.

L: Wydaje mi się, że tak.

O: Okej, to zacznij się ubierać.

Chłopak złożył kartkę w małą kosteczkę i włożył do kieszeni. Wychodząc z pokoju jedynie cwaniacko się uśmiechnął. Lekko zdziwiło mnie jego zachowanie ale z drugiej strony byłam ciekawa co mu przyszło do głowy. Dzięki temu, że moją głowę zasypały myśli dotyczące chłopaka nie myślałam o śmierci. Założyłam Pierwsze lepsze spodnie i byle jaką bluzkę. Stwierdziłam, że nie będę się malować ani czesać włosów, więc po około pięciu minutach byłam gotowa do wyjścia. Blondyn również był gotowy, i poinformował Charlie'go, że wychodzimy.

L: Nie mam dzisiaj humoru na niespodzianki. Owen, powiedz gdzie jedziemy.

O: O nie, siedzisz cały dzień w pokoju a to jest co najmniej nie zdrowe. Gdy dojedziemy na miejsce wszystko ci się wyjaśni.

Po paru minutach jazd dotarliśmy do najbliższego Mc'Donald'a.

L: I po to mnie wyciągnąłeś z łóżka?

O: Tak. Po pierwsze, wpadłem na pomysł spełniania twoich marzeń abyś zapomniała o tym co sprawiło smutek na twojej pięknej buźce. Po drugie, idealnie jedno z twoich marzeń zmusza cię do jedzenia, dzięki czemu nie będziesz już dzisiaj głodować.

L: Ale mówiłam ci że nie jestem...

O: Shhhhh... Anie słowa więcej. Zaufaj mi.

Weszliśmy do lokalu i zaczęliśmy przyglądać się menu. Ciężko mi było zdecydować ale zanim zdołałam cokolwiek powiedzieć chłopak już zamawiał.

O: Możemy iść zająć stolik.

L: Ale...

O: Hola, miałaś mi zaufać.

W dość niezręcznej ciszy czekaliśmy na nasze zamówienie. Gdy doczekaliśmy się posiłku blondyn wpatrywał się we mnie czekając na reakcje. Wzięłam kęsa hamburgera po czym na mojej twarzy pojawiło się rozczarowanie.

L: Nie było to warte wyciągania z łóżka. To nawet nie ma smaku mięsa.

O: Witaj w normalności. Ale przynajmniej masz jedno głupie marzenie z głowy.

L: Te marzenia nie są głupie. Po prostu nie miałam normalnego dzieciństwa. I jeszcze do tego...

O: Spokojnie nie musisz mówić.

Złapał mnie z rękę i lekko się uśmiechnął. Dokończyliśmy posiłek w ciszy a następnie wróciliśmy do domu. Na miejscu powitał nas Charlie z wielką miską popcornu w rękach. Resztę wieczoru spędziliśmy na kanapie, pod cieplutkim kocykiem, oglądając głupi film.

🌹🌹🌹

🌸Walking In The Wind🌸Owen Joyner🌸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz