4. Ognisko (na urodziny dla zajebistej osoby💪🎂❤)

140 7 102
                                    

Dziś 1 maja 2000 roku kilku ocalałych spotkało się na ognisko...

L(Leszczyc)- panowie, to ognisko to był świetny pomysł!
R(Rudy)- racja, chociaż wolałbym być młodszy, a tu co? Za kilka dni będę miał na karku 79 lat- żalił się
A(Alek)- zamknij się Rudy Rydzu, ja mam 80 lat!- wykrzyczał oburzony
Z(Zośka)- stare, a wciąż zachowują się jak małe dzieci
R- nie zapominaj, że z jednym z tych dzieci jesteś w związku- przypomniał Bytnar
Z- jakbym śmiał- sarknął Zawadzki
B(Bonawentura)- i tak czy siak to ja tu jestem młody bóg- zaśmiał się i napiął mięśnie
M(Maryśka)- zamknij się!- dał mu lekkiego kuksańca w ramię
Mo(Morro)- przyszliśmy tu wspominać- przypomniał wiecznie poważny Andrzej
B- racja. To kto zaczyna?- zapytał
A- pamiętacie jak to Zośka poszedł na akcję w Sieczychach. Jak ta akcja się nazywała?- zaczął pstrykać palcami starając się przypomnieć sobie nazwę akcji
B- akcja pod kryptonimem Taśma, pamiętam to, mój braciszek był tam dowódcą
R- też pamiętam, jak się wtedy bałem, jak żeście mi powiedzieli, że Tadziu jest poważnie ranny
Z- ten szwab prawie złamał moje serduszko- powiedział, a wszyscy zaczęli się śmiać
R- ja to pamiętam jak mnie torturowali, bili mocno gdzie popadnie, oblewali wrzątkiem, wieszali do góry nogami, a wiecie kiedy przerywali?
Cz(Czart)- kiedy?- zapytał przełykając głośno ślinę
R- jak im Wesoły przyniósł czekoladę, to się na nią rzucali jak wygłodniałe wilki
M- jak to szkopy- odrzekł z powagą
L- ja to pamiętam jak mi UB kazało te cholerne przysiady robić
M- też pamiętam jak od nich nogi i tyłek bolał
Cz- ta wojna sprawiła nam wiele bólu, w dzięki niej staliśmy się jedną wielką rodziną
R-racja, a pamiętacie akcję sylwestrową co byłem na niej ja, Zośka i dowodził niej Oliwa?
A-pamiętamy, pamiętamy
Z-musieliśmy lód rozłupać
R-co to były za czasy
L- teraz mówimy "co to za czasy", a wtedy nawet nie potrafiliśmy wyobrazić sobie, że moglibyśmy tu siedzieć i wspominać
M-racja, ale wydaje mi się, że wszystko z czasem staje się wspomnieniem
Cz-piękne słowa Maryśka, piękne słowa- powiedział, a wszyscy mu przytaknęli
B-wiecie co panowie, głupio mi się do tego przyznać, ale...
M-no, ale co?
B-zawsze zazdrościłem Alkowi, Rudemu i Zośce
Z- czego niby nam zazdrościłeś?
B-no, bo... Był Batalion "Zośka", był Pluton "Alek" i była Kompania "Rudy. A wyobraźcie sobie Batalion "Bonawentura", albo Pluton "Bonawentura" czy chociaż by Kompanię "Bonawentura"
Mo-braciszku, ale ty wiesz, że na takie docenienie trza se zasłużyć?
B-wiem, wiem- przewrócił oczami
Cz-jednakże, ja uważam, najlepiej brzmiał by Batalion "Czart"- rzekł, a wszyscy zaczęli się śmiać
An(Anoda)- a pamiętacie jak sparodiowałem Hitlera na urodzinach Felka?
K(Katoda)- nie da się tego zapomnieć
R-mógłbyś być świetnym aktorem Anoda
An-raczej nie, wolę rysować
Z- jasne- przewrócił oczami
A-a pamiętacie jak zdjąłem niemiecką tablicę z pomniku Kopernikna odsłaniając napis "Mikołajowi Kopernikowi Rodacy"
Cz-takiego wyczynu nie można zapomnieć
A-a pamiętacie też jak uciekłem niemcą, durni nie mieli szans mnie złapać- zaśmiał się w niebogłosy i wypiął dumnie pierś
R-szkoda, że mi się nie udało wtedy uciec-mruknął ze smutkiem
An- ale dzięki temu, że nasz kochany Zosia ułożył taki wspaniały plan i, że ja i inni chłopcy tak dzielenie wzięliśmy udział w akcji odbicia ciebie, że dziś możesz tu z nami siedzieć i wspominać
R-wiem i jeszcze raz bardzo wam dziękuję za ratunek
A-nie masz za co dziękować, ty też byś uratował każdego kto znalazł się w takim koszmarze w jakim ty byłeś
R-każdy z nas byłby gotów by ratować każdego
K-jesteśmy jak herosi- rzekł ze śmiechem
M- herosi? A któż to do diabła jest?
An-tak jakieś dzieciaki określali miano bohaterów
B-im my jesteśmy starsi, tym nasz język ojczysty młodnieje
Mo-święte słowa braciszku
An- a pamiętacie ten wiersz Krzysia, ten co tam było czy to kulka synku...
R- no jasne, że pamiętamy, Krzyś go zatytułował "Elegia o... [Chłopcu polskim]
A- "Odzielili Cię syneczku od snów co jak motyl drżą, haftowali ci syneczku smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg"
Z- "Wyuczyli cię syneczku ziemi twej na pamięć, gdyś jej ścieżki powycinał żelaznym łzami. Odchowali cię w ciemoności, odkramili bochnem trwóg, przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg"
Cz- I wyszedłeś jasny synku, z czarną bronią w noc i poczułeś jak się jeży w dźwięku minut- zło. Zanim padłeś jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?"
M- miał Krzyś talent
L- a no miał
An- panowie, a tak wogule Zośka obiecał kiełbase przywieźć
A-racja!
Już po chwili wszyscy zaczęli krzyczeć na całe gardło "Zośka dawaj kiełbasę!" Tadeusz by nie narobili większego wstydu szybko pobiegł do samochodu.
Z- wiedziałem, że te chultaje narobią wstydu, to była tylko kwestia czasu- mruknął sam do siebie podchodząc do ogniska
Gdy wszyscy znaleźli patyki zaczęli piec kiełnaski.
M-Tadek, zaraz spalisz tą kiełbasę
L- nie spalę, spokojnie
M-jasne- rzekł i zapadła kilku minutowa cisza, którą przerwał krzyk Sumińskiego
L- to węgiel,  nie kiełbasa!
Ma- a nie mówiłem!
L- Marycha, cichaj!
M- sam se cichaj młokosie!
B- oboje się zamknijcie i patrzcie na moją idealną kiełbaskę- powiedział i zaczął wymachiwać kiełbasą przed ich twarzami
MiL- cichaj małolacie!- wykrzyczali na raz
B- kogo nazywacie małolatem?!... A no fakt, przy waszych latach jestem jak taki małolat-wyszczerzył zęby
Mo- Jasiu zjedz ładnie swoją kiełbaskę- wtrącił się Amorek, próbując załagodzić sytuację
B- jasne- ucichł i przystąpił do jedzenia
L- przypomniał mi się Kampinos
Cz- ten gdzie była tam Irena, Stefa, Słoń i Xiąże?
L-  dokładnie ten- odparł z uśmiechem
R- aż mi się przypomniało jak Andrzej zawsze prosił by pisać jego pseudonim przez "x"
A- też to pamiętam
Cz- wiecie co?
Z- no co? Oświeć nas
Cz- zaśpiewajmy coś, przecież na ognisku się śpiewa
Mo- racja. To co śpiewamy?
B- gdzie strumyk płynie z wolna...
M- rozsiewa zioła, maj...
L- stokrotka rosła polna...
Mo- a nad nią szumiał gaj...
An- stokrotka rosła polna...
K- A nad nią szumiał gaj...
Cz- zielony gaj
A- w tym gaju tak ponuro...
R- że aż przeraża mnie...
B- pataszęta za wysoko...
Z- a mnie samotnej źle...
M- pataszęta za wysoko...
Cz- a mnie samotnej źle...
Z- samotnej źle
L- wtem harcerz idzie z wolna...
Mo- stokrotko witam cię...
B- twój urok mnie zachwyca...
R- czy chcesz być mą, czy nie...
A- twój urok mnie zachwyca...
An-  czy chcesz być mą, czy nie...
K- czy nie, czy nie
Z- stokrotka się zgodziła...
R- i poszli w ciemny las...
B- a harcerz taki gapa...
Cz- że aż w pokrzywy wlazł...
A- A harcerz taki gapa...
M- że aż w pokrzywy wlazł...
L- po pas, po pas
Mo- a ona, ona, ona...
B- cóż biedna robić ma...
R- nad gapą pochylona...
Z- i śmieje się ha ha...
A- nad gapą pochylona...
Cz- i śmieje się ha ha...
An- ha ha ha ha
R- to mi przypomniało jak Anoda po wojnie mógł wreszcie zatańczyć
K- pamiętam to. Trzech chłopów musiało odciągnąć go od parkietu
An- przestańcie- mruknął zawstydzony
L- panowie ja muszę się nie długo zbierać, zaśpiewajmy coś jeszcze na koniec
M- a co proponujesz?
L- Kalina Malina w lesie rozkwitała...
M- Kalina Malina w lesie rozkwitała...
Z- nie jedna dziewczyna żołnierza kochała...
Cz- nie jedna dziewczyna żołnierza kochała
A- żołnierza kochała, żołnierza lubiła...
R- żołnierza kochała, żołnierza lubiła...
An- I te czułe listy do niego kreśliła...
K- I te czułe listy do niego kreśliła
M- Liściki kreśliła i pisała wiersze...
L- Liściki kreśliła i pisała wiersze...
Mo- By swemu lubemu rozweselić serce...
B- By swemu lubemu rozweselić serce
Cz- Rozweselić serce, rozweselić duszę...
Z- Rozweselić serce, rozweselić duszę...
R- By swemu lubemu umilić katusze...
A- By swemu lubemu umilić katusze
An- A w niedzielę rankiem,
Kiedy słońce wschodzi...
K- A w niedzielę rankiem,
Kiedy słońce wschodzi...
B- To ten młody żołnierz
Po koszarach chodzi...
Mo- To ten młody żołnierz
Po koszarach chodzi
L- Po koszarach chodzi listy w ręku nosi...
An- Po koszarach chodzi listy w ręku nosi...
K- Pana porucznika o przepustkę prosi...
M- Pana porucznika o przepustkę prosi
Z- Panie poruczniku, puść mnie pan do domu...
Cz- Panie poruczniku, puść mnie pan do domu...
An- Bo moja dziewczyna urodziła syna...
K- Bo moja dziewczyna urodziła syna
A- urodziła syna, pięknego chłopaka...
R- urodziła syna pięknego chłopaka...
Cz- będzie z niego żołnierz tak jak jego tata...
Z- będzie z niego żołnierz tak ja jego tata
M- Puszczę ja Cie puszczę ale nie samego...
L-Puszczę ja Cie puszczę ale nie samego..
Mo- Każę Ci osiodłać konika karego...
B- Każę Ci osiodłać konika karego
An- Konika karego i te złote lejce...
K- Konika karego i te złote lejce...
B- Żebyś swej dziewczynie uradował serce...
Mo- Żebyś swej dziewczynie uradował serce
M- Jedzie żołnierz jedzie,
O drogę nie pyta...
L- Jedzie żołnierz jedzie,
O drogę nie pyta...
A- A w domu teściowa z siekierą go wita...
R- A w domu teściowa z siekierą go wita
Z- Żołnierzu, żołnierzu,
Twoja to przyczyna...
Cz- Żołnierzu, żołnierzu,
Twoja to przyczyna...
An- Przez Ciebie zhańbiona
Została dziewczyna...
K- Przez Ciebie zhańbiona
Została dziewczyna
L- Ja jej nie zhańbiłem, zhańbiła się sama...
Cz- Ja jej nie zhańbiłem, zhańbiła się sama...
Z- Ja jej nie zhańbiłem, zhańbiła się sama...
R- Ja jej nie zhańbiłem, zhańbiła się sama...
A- I te ciemne nocki po których chadzała...
M- I te ciemne nocki po których chadzała
B- Chadzała, pijała i grywała w karty...
Mo- Chadzała, pijała i grywała w karty...
L- Myślała dziewczyna że
Z żołnierzem żarty...
Cz-  Myślała dziewczyna że
Z żołnierzem żarty
R-  To nie były żarty ani żadne kpiny...
A- To nie były żarty ani żadne kpiny...
Cz- Bo zamiast wesela odbyły się chrzciny...
Z- Bo zamiast wesela odbyły się chrzciny
Wsz- Ta dzisiejsza młodzież lata samolotem,
Ta dzisiejsza młodzież lata samolotem
Najpierw robi dzieci, a wesele potem,
Najpierw robi dzieci, a wesele potem
Gdy chłopcy posprzątali po sobie Maryśka poszedł odprowadzić Leszczyca na dworzec
M- nie zapomnę ci tego zwęglonego serdelka
L- spieprzaj!

Serwus kwiatuszki oto one shot z dedykacją dla _Wicked_descendants_

15 lat temu ktoś przyszedł na świat
Bez majtek, butów i innych atrybutów.
To właśnie Ty!
Przyszłaś spełniać wszystkim marzenia i sny.
Sto lat Julusiu❤

"Ślubuję ci (...) I, że cię nie opuszczę aż do śmierci"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz