Pov Vivian
Minęły dwa dni od ostatnich zdarzeń. Nic takiego przez ten czas się nie działo. Nie streamowałam, ponieważ mentalnie przygotowywałam się na dzisiaj. Otóż na dzisiaj zaplanowałam voice reval. Wcześniej przygotowałam sobie moją ulubioną herbatę, mianowicie malinową z miodem. Usiadłam przy biurku i ogarnęłam wszystko do streama.
Gdy byłam gotowa odpaliłam live, którego nazwałam "wielki dzień". O dziwo widziałam, że na livie byli znajomi mojego brata. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam pisać."hej hej! Witam wszystkich widzów na tym jakże wyjątkowym streamie!"
Chciałam pisać dalej lecz dostałam donate.
WilburSoot
10$
Co się dzieje? O.oZachichotałam i zaczęłam odpisywać.
"Właśnie chciałam wszystko wytłumaczyć Panie Soot! Mionowicie postanowiłam zrobić specjal z okazji 6 tysięcy obserwujących więc.."
Poczekałam chwilę i odpaliłam mikrofon po czym nie pewnie zaczęłam.
- Chciałabym podziękować każdemu z was za to, że mimo braku głosu i kamerki postanowiliście mnie wspierać.. - patrzyłam na reakcje chatu i mimowolnie sie uśmiechnęłam. Wszyscy pisali jaki to mój głos nie jest uroczy i miły dla ucha.
WilburSoot
10$
Łooo tego się nie spodziewałem o.o masz bardzo ładny głos ^^
Na moich policzkach pojawiły się rumiencem, które zawsze się na nich pojawiały, gdy ktoś mnie skomplementował. Minus jasnej cery.- Emm dziękuję.. - zaczęłam się bawić kosmykiem włosów i dziękowałam Bogu, że nie mam kamerki odpalonej.
Zdziwiłam się gdy usłyszałam krzyki z pokoju Tommyiego.
- A to drodzy państwo plusy życia z Paniczem Tommym! - Zachichotałam na co chat znowu dostał cukrzycy. - Ej chat spokojnie, nie umierajcie mi tu - Czułam się lekko zażenowana.
Dreamwastaken
15$
Hej, może byś chciała pograć z nami?Lekko spanikowałam, bo to by znaczyło rozmowę z nimi. Nie wiedziałam czy byłam na to gotowa.
Wzięłam wdech i wydech po czym napiłam się mojej herbatki.
- Raz kozie śmierć.. - powiedziałam do siebie po czym odpowiedziałam na donate - Dziękuję za donate i jeśli wam to nie przeszkadza to chętnie! - uśmiechnęłam się czego nikt nie mógł zobaczyć za co przybiłam sobie piątkę z czołem.
Po chwili dostałam wiadomość od blondyna na priv z zaproszeniem na server discord. Załatwiłam to co miałam i teraz tylko czekałam na odpowiedni moment żeby dołączyć do rozmowy. W końcu się przełamałam i weszłam na chat głosowy.
Momentalnie wszystkie rozmowy ucichły przez co spanikowałam.
- NO I CO ŻEŚCIE ZROBILI GŁĄBY - zaczął się drzeć Tommy.
- Ale przecież my nic nie zrobiliśmy! - zaczął się z nim kłócić sapnap a później reszta.
Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem na co chlopcy przestali się kłócić i dołączyli do mnie.
- A więc jesteś siostrą Tommyiego? - spytał Philza gdy się uspokoił.
- Tak, dla sprecyzowania starszą siostrą - usiadłam wygodnie popijając mój napój.
- No ejjj.. nie musisz się tym tak chwalić. - powiedział obrażony Tommy.
- No ale taka prawda! - wywróciłam oczami.
- To ile masz lat? - lekko się spięłam.
- NIE WYPYTUJ JEJ! KOBIETY SIĘ I WIEK NIE PYTA! - zdenerwował się mój brat.
- Nie spokojnie Tommy, nic się nie dzieje. A odpowiadając jestem w Pana wieku, Panie Soot - powiedziałam żartobliwie.
- O ciekawie nie powiem Panno..? - chciał dowiedzieć się jak mam na imię.
- Jak na razie powinno Ci wystarczyć Demare - nie dałam za wygraną i podałam mu mój nick.
- I ship it. - powiedział Dream
- OI MAMACITA PEWNIE JESTEŚ PIĘKNA, WIĘC NIE MARNUJ SIĘ U TEGO WIEŻOWCA - zaczął krzyczeć big Q, na co zaczęłam się śmiać.Później grałam z chłopakami w bed warsy, ale nie odzywałam się za bardzo ze względu, że zaczęłam się stresować.
- Ej, a co powiecie na meeting? - spytał Will. Chłopcy zaczęli się zgadzać, że to wcale nie jest zły pomysł - A ty Demare? - lekko spanikowałam i się spięłam.
- E-Emmm.. Nie wiem czy to najlepszy pomysł.. - chciałam się jakoś wywinąć.
- Nie daj się prosić! - powiedział Sapnap.
- Ja.. - chłopcy zaczęli się przekrzykiwać mówiąc ciągle żebym się zgodziła. Przerosło mnie to i zaczęłam gorzej oddychać przez co miałam mroczki przed oczami. Całe moje ciało niewyobrażalnie się trzęsło.Pov Tommy
Vivian nie odpowiadała. Zacząłem się martwić, gdy nagle usłyszałem łomot z jej pokoju. Wstałem jak poparzony.
- CHOLERA - wybiegłem z mojego pokoju i jak najprędzej wtargnąłem do tego mojej siostry. Leżała nie przytomna na podłodze, więc czym prędzej wyłączyłem streama i wyszłem z rozmowy.
To nie pierwszy raz gdy coś takiego się dzieje lecz mimo to mega się martwiłem. Sprawdziłem czy nic jej się nie stało i co najważniejsze czy nie uszkodziła sobie głowy. Westchnąłem z ulgą gdy zobaczyłem, że jest okej.
Wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżku przykrywając kołdrą. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i ruszyłem do szafki pod oknem. Z niej wyciągnąłem pudełko tabletek, które położyłem na szafce obok łóżka. Ruszyłem jeszcze po szklanke z wodą i położyłem obok leków.
Następnie wróciłem do pokoju i skończyłem streama. Ekipa chciała się dowiedzieć co się stało, więc ci którzy też prowadzili livy skończyli je.- Co się stało? - spytał Wilbur - słychać było tylko jak coś huknęło, twój krzyk i później stream Demare się skończył.
- Coś jej się stało? - spytał przejęty Tubbo na co ciężko Westchnąłem.
- Słuchajcie chłopaki to jest ciężka sprawa.. Mogę wam powiedzieć jak na razie tyle, że straciła przytomność.
Chłopcy jak jeden mąż zaczęli zadawać multum pytań.
- Uspokójcie się. - rozkazałem już wnerwiony - mówiłem, nie mogę wam nic powiedzieć.
- No dobra ale dlaczego straciła przytomność? - spytał spokojnie Phil.
- Ymmm... - zastanowiłem się czy mogę to powiedzieć - Dobra powiem wam... Najwyżej mnie zabije. - lekko się uśmiechnąłem.
- No to gadaj, a nie - niecierpliwił się Dream.
- A więc moja siostra ma dosyć duży lęk społeczny.. I dostała pewnie ataku paniki przez was bo za pardzo ją to osaczyło. - wytłumaczyłem im o co chodzi. Przez chwilę było cicho aż Will się nie odezwał.
- Ale to skoro ma lęk społeczny to jak ona funkcjonuje? W sensie rozmawia tylko z tobą i rodzicami czyy.. ? - lekko mnie zirytował tą dociekliwością.
- Tak w sumie to na luzie rozmawia tylko ze mną. Z rodzicami się stresuje, a co prawda miała przyjaciela ale zerwała z nim kontakt, bo się wstydziła. - oparłem się wygodniej o krzesło i napiłem Coli.
- Czyli nici ze spotkania? - odezwał się zawiedziony Big Q.
- Tak w zasadzie to znając ją bardzo by chciała was poznać tylko się boi - podzieliłem się moimi przemyśleniami. - Ale ogólnie mam chyba plan - oznajmiłem po dłuższej chwili.
- Jaki? - zapytał zainteresowany George, który do tej pory był cicho.I tak zacząłem opowiadać im mój wspaniały moim zdaniem plan!
~~~
Jednak chyba akcja będzie szybsza
Chociaż dalej wolna że względu na plan Tommyiego XD

CZYTASZ
Hello People || Wilbur Soot ff
FanfictionTakże nie wiem czy to nie będzie kolejne porzucone opowiadanie ale mam mega pomysł na ff z wilburem. Od razu mówię akcja będzie się działa powoli na potrzeby historii