,,Powitanie" czyli jak nisko trzeba upaść

3 0 0
                                    


W deszczu spadających nadziei,

Stoję po środku,

Wsio mogut Karoli,

Lecz nie władca ja,

Przeciwnie wręcz,

Człek szary jak film niemy.

Na de mną światełko,

Zmniejsza się,

To dziura, przez którą wpadłem,

W ciemność,

I

Tak

Spadam

W

Czerń

Niby

Kozaczą

Najjaśniejszy

Mrok.

I tylko mały nibyplankton czeka tam,

Z maleńkim transparentem,

Witamy,

Na dnie.

Wiersze zebraneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz