IX

35 2 1
                                    

Nie wiem kiedy ale oboje zasnęliśmy, przebudziłem się około 18, więc postanowiłem wyjść z pokoju i zaproponować Zayn'owi czy chciałby zrobić ze mną kolację dla Niall'a i Harry'ego. Wstałem delikatnie tak aby nie obudzić Harry'ego. Szatyn miał głęboki sen, co oznaczało że nie powinien się obudzić. Lekko zamknąłem drzwi i poszedłem w stronę kuchni.

Poszukaliśmy jakiś przepis na kolację, pierwszą rzeczą którą zobaczyliśmy na ekranie laptopa była pizza.

Zayn wyjął z lodówki wszystkie potrzebne składniki.

Przygotowywaliśmy razem pizze wspaniale się przy tym dogadując, gdy kolacje była już prawie gotowa, Zayn potknął się o swoją sznurówkę przy okazji zahaczając o mnie, więc upadłem na niego.

Nagle do kuchni wszedł Harry, który obudził się najprawdopodobniej przez nasze głośne śmiechy, od razu na nas popatrzał.

- T – to nie tak jak myślisz Hazz, spójrz robiliśmy razem kolacje i Zayn potknął się o sznurówkę

- Yhm, na pewno w to uwierzę myślisz, że jestem ślepy Lou?

- Harry myślisz, że ja który kocham Nialla i nigdy by go nie zdradził a zwłaszcza z kimś ważnym dla ciebie? - Zayn stanął w mojej obronie

- Zayn, nie wtrącaj się – Harry powiedział stanowczo

- Hazz – podbiegłem do chłopaka i dałem mu pocałunek

Harry na początku zaczął odwzajemniać mój ruch, ale nagle mnie odepchnął

- Nie, Louis stop

- A – ale H- Harry, ty mi się chyba podobasz..

Chłopak nagle zamilkł i stanął w bezruchu.

- I co teraz Harry? - Zayn uśmiechnął się ironicznie

Szatyn nie wiedział co odpowiedzieć.

Nagle w pomieszczeniu znalazł się Niall, który podbiegł do Zayn'a i zaczynając go przytulać na przywitanie.

Widzisz Harry, możesz być tak 'Ja i Niall'', przecież wiem co czujesz do Lou i nie dasz rady tego ukryć..

Harry nagle się zaczerwienił, i spojrzał na mnie.

- T- to dlatego mnie porwałeś? - zapytałem się Harry'ego

Szatyn przytaknął lekko głową, po czym podszedł do mnie i wziął moją twarz w swoje dłonie i mocno mnie pocałował..

Wiedziałem, że nie mogę mu się oddać ale nie dałem rady w tamtym momencie myśleć racjonalnie.

Nasz pocałunek przerwał głos Zayn'a, który powiedział że kolacja nam zaraz ostygnie.

Zayn i Niall nałożyli jedzenie na talerze i podali je na stół.

Usiadłem obok Harry'ego, który uśmiechał się w moją stronę, i jak zawsze gdy siedzieliśmy przy stole zaczął kreślić jakieś kształty na moim udzie.

Zjedliśmy kolację, więc ja i Hazz wybraliśmy się do naszego pokoju.

Nie mieliśmy nic ciekawego do robienia, a niedawno wstaliśmy. Zobaczyłem, że na biurku leży laptop, więc zaproponowałem Harry'emu że obejrzymy jakiś serial.

Nie był bardzo ciekawy, więc w momentach, które wydawały się 'naciągane' rozmawialiśmy, było to zdecydowanie lepsze niż patrzenie się na ekran gdzie nic się nie dzieje.

Odcinki były dosyć krótkie, więc przed północą mieliśmy obejrzany już pierwszy sezon. Zostały nam jeszcze dwa, wobec tego włączyłem kolejny odcinek serialu.

Obejrzeliśmy jeszcze kilka odcinków, i gdy chciałem skomentować jedną ze scen usłyszałem pochrapywanie Harry'ego, odłożyłem laptopa z powrotem na biurko.

Następnie wszedłem do garderoby, żeby wziąć koszulkę oraz dresy, aby mieć się w co przebrać po kąpieli.

Zamknąłem drzwi od łazienki, aby dźwięk nalewanej wody nie przebudził Harry'ego.

Zacząłem nalewać wodę do wanny, przy tym zdejmować z siebie ubrania.

Gdy wszedłem do wanny, w drzwiach pojawił się Harry.

Lekko się zarumieniłem i zobaczyłem, że chłopak zdejmuje z siebie ubrania i ma zamiar dołączyć do mnie.

- M- myślałem, że jutro będziesz się mył

- Skoro ty się kąpiesz, a ja nie do końca zasnąłem stwierdziłem, że dołączę do ciebie, kochanie – lekko się uśmiechnął i wszedł do wanny

Lekko się zawstydziłem i zakryłem pianą. Hazz był umięśniony, a ja byłem w porównaniu do niego chuchrem.

- Dlaczego się zakrywasz Lou?

- N – no bo ty jesteś taki, um – umięśniony i śliczny a ja? Ja jestem jakimś chuchrem, na które nikt nigdy nie spojrzy poważnie..

- Jak to? A ja? - uśmiechnął się, biorąc głowę na moje ramie, ponieważ siedział na mną

- N – naprawdę?

- LouLou, uważam że jesteś śliczny i każdy centymetr twojego malutkiego ciała jest piękny. - mówił mi to cały czas się uśmiechając i mając niesamowity błysk w oczach

- Hazz – wyszeptałem po czym odwróciłem się w jego stronę i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.

Nie chcianie oderwaliśmy się z charakterystycznym mlaśnięciem od siebie, gdy zabrakło nam oddechu.

-Pamiętaj Lou jesteś piękny.. - szepnął mi na ucho i objął swoimi ramionami/

you'll be forced to be here ls, zhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz