Idąc z chłopakiem za rękę, minęliśmy mnóstwo pokoi i musiałem stwierdzić, że dom szatyna był naprawdę piękny.
Zeszliśmy do kuchni, gdzie napotkaliśmy blondyna, który całował się z mężczyzna, który jechał w samochodzie razem ze mną.
Szatyn od razu podszedł do nich i powiedział
-Zayn, Niall przyprowadziłem Louisa, może przestaniecie na moment?
- Oh, Harry nie przesadzaj – odezwał się mężczyzna, z ciemnymi włosami
Pierwsza myśl, która wpadła mi do głowy to ta, że w końcu znam imię chłopaka
- Zayn! - Harry krzyknął głośniej
- Dobra, uspokój się - Zayn odezwał się próbując ochłodzić Harry'ego, przy czym złapał rękę Niall'a
Przestali, a blondyn który był uroczy podszedł do mnie i się przedstawił
-Hej, jestem Niall, a tamten to Zayn - uśmiechnął się szerzej
- Okej miło was poznać – lekko się uśmiechnąłem i podszedłem do Harry'ego, który dawał mi znak żebym podszedł
Ominąłem Niall'a i podszedłem do Harry'ego. Szatyn zapytał mnie na co mam ochotę, było mi wszystko jedno, więc odpowiedziałem mu, że nie robi mi to dużej różnicy.
-Ym, mogą być frytki? - zapytał mnie z lekkim uśmiechem
- Tak – uśmiechnąłem się
- Niall, zrób nam frytki – Harry rozkazał Niall'owi
- Już, się robi Harry – chłopak odwrócił się leniwe aby wyjąć wszystkie składniki
- Pomogę ci! - krzyknął Zayn
Niall i Zayn zaczęli kroić ziemniaki na frytki, a Harry powiedział mi że mam iść z nim na kanapę.
Usiedliśmy razem i Harry zaczął mnie przytulać, średnio podobało mi się to ale pomimo tego wtuliłem się w jego tors.
Ale stop Louis, on cię porwał nie możesz mu ulegać! Miałem tą myśl chwilę później w głowie, była ciężka ale moje ciało kompletnie nie słuchało tego co mówi głowa i robiło co chce.
Leżeliśmy tak jeszcze przez jakieś 20 minut podczas tego jak Niall i Zayn robili dla nas wszystkich frytki, ja zdążyłem zdrzemnąć się opierając się przy tym o Harry'ego.
Szatyn lekko wysunął swoją umięśnioną rękę, aby wstać z kanapy. Ale ja to poczułem i zacząłem mamrotać
-Hazz, Harry?
- Spokojnie LouLou, frytki są już gotowe, wstawaj - powiedział mi te słowa niesamowicie miłym tonem. Nie wiedziałem, że chłopak tak potrafi, bo patrząc na jego budowę ciała i na to jak na razie mówił różniło się od kilku ostatnich słów.
- Zaniesiesz mnie tam Hazz? - zapytałem, się nie do końca świadomy tego co robię
- Nie wygłupiaj się Lou – uśmiechnął się
- Hazzzz – przedłużyłem
- Chodź – chłopak wziął moją rękę i wskazał krzesło, na którym mam usiąść.
Zanim zaczęliśmy jeść Harry usiadł obok mnie i zaczął robić swoją ręką jakieś kształty na moim udzie.
- M-mogłbyś przestać? - zapytałem nieśmiało
- Przed chwilą na mnie zasnąłeś, i prosiłeś żebym cię posadził na krześle. A teraz masz problem, że lekko dotykam twoje udo?- zapytał mnie szatyn
CZYTASZ
you'll be forced to be here ls, zh
FanfictionLouis Tomlinson ma 21 lat i mieszka ze swoim 24-letnim przyjacielem, Liam'em Payn'em. I jak dotąd prowadzą zwykłe życie, aż do momentu gdy w ich mieście pojawia się porywacz, który jest założycielem gangu. Mężczyzna zaczyna obserwować ich dom, a do...