Przed nami stał mężczyzna z mojego snu. Wyglądał tak samo jak w mojej wyobraźni. Zjawił się obok nas w nadnaturalnym tępie.
Czy to znowu sen?
-No, no kogo ja tu widzę. Pan Cullen i panna Sullivan.-powiedział z uśmiechem.
-Czego chcesz?-mówiąc to Edward stanął przede mną.
-Nie wiedziałem, że robisz piknik. Może się podzielisz?-mówiąc to pokazał swoje kły.
Kim on jest?
-Nie ma żadnego pikniku. Idziemy już i tobie też to radzę.-powiedział przez zęby.
Edward złapał mnie za nadgarstek i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia z lasu. Przed nami pojawiła się ta dziwna istota.
-Ty możesz iść, ale ona zostaje.-mówiąc to skrzyżował ręce.
Edward mocniej ścisnął moją rękę, przez co sykłam z bólu. Patrzyli na siebie z mordem w oczach.
-Oddaj ją.-powiedział ze spokojem napastnik.
-Chyba sobie śnisz.-mówiąc to Edward rzucił się na czerwonookiego.
Zaczęli się bić. Nie była to zwykła potyczka. Walczyli jak zwierzęta.
-Uciekaj!-krzyknął Edward.
Momentalnie odwróciłam się i zaczęłam biec. Biegłam najszybciej jak mogłam. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Bałam się spojrzeć za siebie. Słyszałam tylko ryki jak jakiś dzikich zwierząt.
W pewnym momencie zatrzymałam się. Byłam już tak daleko, że sama nie wiem czy wydostanę się z tego lasu. Zauważyłam rude włosy. Rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie było. Nagle przede mną pojawiła się rudowłosa kobieta, a obok niej wysoki blondyn. Obydwoje mieli blade twarze i krwistoczerwone oczy.
-Zostawcie mnie. Ja nic nie zrobiłam.-powiedziałam z przerażeniem.
-Ty nie, ale twoi kochani rodzice już tak.-powiedziała kobieta.
-Ale..-nie mogłam dokończyć, bo poczułam jak moją skórę przebijają kły.
Ból był niemiłosierny. Mój oprawca zaczął zachłannie zabierać mi krew. Słyszałam śmiech kobiety. Był przerażający. Z każdym łykiem traciłam siły. Nie mogłam ustać na nogach. Mężczyzna wyjął swoje kły, a ja upadłam.
-Dobra bierzemy ją.-powiedziała kobieta ze śmiechem.
Traciłam przytomność. Jedyne co czułam to ogromny ból. Z każdą chwilą ciężej było mi oddychać. Później była już tylko ciemność.
Czy tak skończy się mój żywot?
CZYTASZ
Wampirze Dziedzictwo || Edward Cullen
FanfictionPrzez siedemnaście lat Mare żyła w cichej dolinie. Całe jej życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy przeprowadziła się na obrzeża miasteczka Jacksonville... Jeżeli jest jakieś podobieństwo do książki kogoś innego to z góry przepraszam. M...