Chapter twelve

185 11 6
                                    


Przed nami stał mężczyzna z mojego snu. Wyglądał tak samo jak w mojej wyobraźni. Zjawił się obok nas w nadnaturalnym tępie.

Czy to znowu sen?

-No, no kogo ja tu widzę. Pan Cullen i panna Sullivan.-powiedział z uśmiechem.

-Czego chcesz?-mówiąc to Edward stanął przede mną.

-Nie wiedziałem, że robisz piknik. Może się podzielisz?-mówiąc to pokazał swoje kły.

Kim on jest?

-Nie ma żadnego pikniku. Idziemy już i tobie też to radzę.-powiedział przez zęby.

Edward złapał mnie za nadgarstek i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia z lasu. Przed nami pojawiła się ta dziwna istota.

-Ty możesz iść, ale ona zostaje.-mówiąc to skrzyżował ręce.

Edward mocniej ścisnął moją rękę, przez co sykłam z bólu. Patrzyli na siebie z mordem w oczach.

-Oddaj ją.-powiedział ze spokojem napastnik.

-Chyba sobie śnisz.-mówiąc to Edward rzucił się na czerwonookiego.

Zaczęli się bić. Nie była to zwykła potyczka. Walczyli jak zwierzęta. 

-Uciekaj!-krzyknął Edward.

Momentalnie odwróciłam się i zaczęłam biec. Biegłam najszybciej jak mogłam. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Bałam się spojrzeć za siebie. Słyszałam tylko ryki jak jakiś dzikich zwierząt.

W pewnym momencie zatrzymałam się. Byłam już tak daleko, że sama nie wiem czy wydostanę się z tego lasu. Zauważyłam rude włosy. Rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie było. Nagle przede mną pojawiła się rudowłosa kobieta, a obok niej wysoki blondyn. Obydwoje mieli blade twarze i krwistoczerwone oczy.

-Zostawcie mnie. Ja nic nie zrobiłam.-powiedziałam z przerażeniem.

-Ty nie, ale twoi kochani rodzice już tak.-powiedziała kobieta.

-Ale..-nie mogłam dokończyć, bo poczułam jak moją skórę przebijają kły.

Ból był niemiłosierny. Mój oprawca zaczął zachłannie zabierać mi krew. Słyszałam śmiech kobiety. Był przerażający. Z każdym łykiem traciłam siły. Nie mogłam ustać na nogach. Mężczyzna wyjął swoje kły, a ja upadłam.

-Dobra bierzemy ją.-powiedziała kobieta ze śmiechem.

Traciłam przytomność. Jedyne co czułam to ogromny ból. Z każdą chwilą ciężej było mi oddychać. Później była już tylko ciemność.

Czy tak skończy się mój żywot?

Wampirze Dziedzictwo   || Edward CullenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz