I. "Zauroczyłam się"

692 36 3
                                    

     Zauroczyłam się, Teodorze.

     Pierwsza, anonimowa kartka materializuje się w dłoniach Teodora w listopadowy poranek, okraszony śniegiem sypiącym się z popielatego nieba.

     Śnieg przypomina cukier puder i wzbudza podobne emocje.

     Tylko Teodor nie potrafi wgryźć się w słodycz. Nieposłodzona herbata paruje intensywnie gorzkim smakiem.

     Depresyjny listopad robi psikusa. Teodor patrzy na zaczarowany sufit w Wielkiej Sali i udaje, że kartka w jego dłoni nie istnieje.

     Brakuje podpisu. Jakby wyznanie samo w sobie było potwierdzeniem tożsamości. Czymś istotniejszym niż imię i nazwisko.

     Ale Teodor nie wie. Nawet się nie domyśla.

     Nie pamięta, że można się zauroczyć.

     Wrzuca kartkę do szkolnej torby.

     Zapomina.

PAMIĘTAJ || Teodor NottOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz