XXIII. "Nie potrafię zrozumieć"

118 18 0
                                    

Nie potrafię zrozumieć, Teodorze.

Teodor rozumie aż za dobrze. Niepotrzebna jest nawet rozmowa z ojcem; monolog mężczyzny, który dosadnie i z szaleńczym spojrzeniem rysuje nowy obraz świata.

Dla Teodora ten rysunek jest zbyt ciemny, zamazany; ma wrażenie, że nawet marmur nagrobka matki stracił jasną barwę.

To lato zamienia się w ponury listopad, gdy jesień i zima walczą o dominację, zalewając świat łzawym deszczem i zimnym wiatrem przygnębienia.

Teodor wie, że wszystko się zmieniło.

Prócz Jej wierności. Bo pisze dalej, nieustannie.

Nie pozwala mu zapomnieć. Że każdy może namalować swój własny świat. Pomimo poczucia osamotnienia, wprawiającego dłonie w żałosne drżenie.


PAMIĘTAJ || Teodor NottOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz