5.

2K 134 7
                                    

Pov. Deku
- Nie ma za co... - powiedział lekko zarumionieniony Kacchan. Wyglądał uroczo. - Zresztą... Co to za zaniedbywanie siebie, hm? Spać o 20 będziesz chodził od dzisiaj. Już ja tego dopilnuję! - zdziwiłem się i to bardzo. Jak on to chciał osiągnąć?
- Eto... Nie chcę nic mówić, ale niby jak ty chcesz to zrobić? - spytałem.
- Będziesz spać u mnie, proste. - wzruszył delikatnie ramionami, a ja zarumieniłem się i to dość mocno.
- J-jak to u Ciebie? - zająknąłem się.
- Normalnie.
- A co powie reszta?
- Nic, nie obchodzi mnie ich zdanie, obchodzi mnie to, że masz się wysypiać.
- Ale... - myślałem nad jakimś argumentem.
- A jak poczekam aż zaśniesz i ucieknę?
- Będę na Tobie leżeć! - dalsza konwersacja z chłopakiem na ten temat nie miała sensu. I taki tak bym w końcu stracił wszystkie argumenty, a ten by się przy swoim w dalszym ciągu upierał.
- Niech będzie... - dałem za wygraną. - Ale nie będzie Ci to przeszkadzać? - chciałem znać opinię blondyna. - Nie patrząc na moje wyspanie, bądź też jego brak.
- Absolutnie nie będzie mi to przeszkadzać... - stwierdził. - Nie proponowałbym czegoś, co mi w jakimkolwiek stopniu przeszkadza. - odparł rzeczowo. I w sumie miał rację...
- Mhm...

Tamtej nocy - BakuDeku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz