III Ucieczka

39 4 0
                                    

- Co mam zrobić?-zapytał mężczyzna
- Zamieszkam u Ciebie albo załatwisz mi jakieś tymczasowe lokum...- powiedziałam patrząc na reakcję mężczyzny, był bardzo zdziwiony i nie wiedział co powiedzieć.
- Umowa stoi?- zapytałam
-.......T...Tak- mężczyzna nie był pewny odpowiedzi. - Ale czemu nie znajdziesz sobie sama mieszkania albo nie zostaniesz tu?- zapytał
-Ponieważ Taskmaster wie gdzie mieszkam i będzie chciał się zemścić, za to że odmówię zlecenia- odpowiedziałam
-Dobra, ale co mam powiedzieć mojej rodzinie, że kim ty dla mnie jesteś?-zapytał
- Nie wiem wymyśl coś - powiedziałam obojętnie idąc do sypialni się spakować.
Wchodząc do sypialni napisaalm SMS-a do Taskmastera:
Ja: Rezygnuje z zlecenia.
Kierownik: Dlaczego ?!
Ja: Mam swoje powody.
Kierownik: Jak cię znajdę to Cię zabije!!

Zablokowałam jego numer i zmieniłam kartę z telefonu na inną.

***
Chwilę później.

Spakowałem potrzebne rzeczy, a resztę schowałam do skrytki. Barton schował moje rzeczy do samochody.
- Dobra wymyśliłem coś, jesteś siostrzenicą Nat- powiedział tak z dupy mężczyzna, gdy pakowałam resztę rzeczy do samochody.
- Co stąd ci to do głowy przyszło?! Ja przecież nie znam Nat...- powiedziałam zaskoczona wypowiedzią mężczyzny, nikt przecież oprócz mnie nie wiedział że jestem Czarną Wdową i coś mam wspólnego z Natashą lub jak mówili w Red Room , z Natalią.
- Przeczytałem papiery z Hydry i wiem że jesteś Czarną Wdową.- powiedział mężczyzna wskazujący palcem na karton z różnymi papierami.
- Kurwa - parsknęłam pod nosem, ponieważ już druga osoba wiedziała o moim sekrecie, a przez tyle lat udawało mi się to ukrywać... - Po pierwsze nie jestem Czarną Wdową, po drugie nie pozwoliłam ci dotykać moich rzeczy- syknęłam wrogo-Niech ci będzie będę siostrzenicą Nat...-powiedziałam nie chętnie.

***
Dojechaliśmy do farmy Clinta.
Gdy dzieci Bartona zabaczyły że ich tata przyjechał przebiegły szybko do samochody i że zdziwieniem patrzyli na mnie.
- Tato kto to ?? - zapytała Lila
- To jest siostrzenica cioci Nat.- odpowiedział Barton
-Ciocia Nat miała siostrzenice? -zapytał zdziwiona nastolatka.
- Jak widać miała- powiedziałam do dziewczyny z fałszywym uśmiechem, Barton wysłał mi chłodne spojrzenie.
-Nazywam się Natalie- podałam dziewczynie ręke, ona odwzajemniła uścisk i się przedstawiła.
-Ja jestem Lila, miło mi Cię poznać
-Mi też miło- powiedziałam uśmiechając się lekko, Clint jak to zobaczył spojrzał na mnie zabijącym wzrokiem, ja odrazu przestałam się uśmiechać.
- Więc jak się poznałyście, to pokażę Natalie jej pokój- powiedział mężczyzna sięgając po moją walizkę.
-To Natalie będzie u nas mieszkać? - zapytała się nastolatka.
- Tak, tylko przez jakiś czas jak nie znajdę sobie nowego mieszkania.- odpowiedziałam.
- A co się stało z twoim starym mieszkaniem?- zapytała się znowu ciekawska
- Hmmm.... wyrzucono mnie z niego, ponieważ...... nie zapłaciłam za czynsz...- powiedziałam jękając się, ponieważ nie wiedziałam co jej powiedzieć.
- Aha, choć przedstawię ci resztę rodziny- dziewczyna wzięła mnie za rękę i skierowała się w stronę domu, gdzie stali chłopcy i żona Clinta.
Przedstawiliśmy się sobie i Clint zaprowadził mnie do pokoju. Pokój znajdował na poddaszu, był w ciemnych barwach, na środku pokoju stało spore dwu osobowe łóżko obok stała komoda, biurko i inne meble. Na podłodze leżał puchaty dywan też ciemny, cały pokój i meble były ciemne.
Rozpakowałam się I usłyszałam głos Lili że jest już kolacja, trochę mnie to zdziwiło ponieważ nigdy nie wołano mnie na kolację czy inny posiłek nie miałam,po chwili namysłu zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i zobaczyłam całą rodzinę siedzącą przy stole i rozmawiającą o czymś byli tacy szczęśliwi.
Gdy Laura mnie zobaczyła pokazała mi moje miejsce przy stole i kazała mi się częstować jedzeniem.
Usiadłam na środku stołu obok mnie siedział Cooper i Lila, naprzeciwko mnie siedział Nathaniel koło niego siedziała Laura i Clint.

Nie zapomnęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz