Od dwóch tygodni nie zamieniła ani słowa z Joshuą.
Postanowiła, że nie zadzwoni do niego, jeśli to on nie odezwie się pierwszy. Kilka razy tęskniła za nim tak bardzo, że już wybierała w liście kontaktów jego numer, już prawie kładła palec na zielonej słuchawce, ale w końcu rezygnowała. Bo to on powinien do niej zadzwonić. Nie ona do niego.
Ale tego nie zrobił.
Ewidentnie miał ją gdzieś i ją to ogromnie frustrowało i raniło. Kompletnie go nie rozumiała. Jeszcze jakiś czas temu, dosłownie niedawno, tak bardzo dobrze się im układało. Czy Sabrina naprawdę musiała wszystko zepsuć? I dlaczego w ogóle Joshua pozwolił na to by wszystko między nimi zepsuła?
Miała z nim przed egzaminem praktycznym na prawo jazdy poćwiczyć jazdę samochodem, by opanować ją do perfekcji, ale nie zrobiła tego. Ćwiczyła tyko na parkingu przed swoim domem, raz pojechała uczyć się z tatą. Mało się uczyła, nie miała do tego kompletnie motywacji. Wcześniej gdy traciła chęć do nauki jazdy autem, pojawiała się w jej głowie myśl: Twojemu chłopakowi na tym zależy. Na pewno bardzo się ucieszy, gdy wreszcie dostaniesz to prawo jazdy. Teraz już nie potrafiła tak myśleć.
Przez to wszystko była absolutnie pewna, że jej egzamin będzie tylko zmarnowanymi pieniędzmi i czasem egzaminatora. Nie liczyła na sukces, wiedziała, że jej się nie uda.
Naprawdę ogromnie się zdziwiła gdy podczas jazdy nie popełniła żadnego błędu, a po pół godzinie mężczyzna oznajmił jej, że zdała egzamin pozytywnie.
- Naprawdę? Naprawdę zdałam? - pytała go z niedowierzaniem, gdy wysiadała z samochodu.
Była naprawdę zaskoczona. Mężczyzna zaśmiał się, słysząc jej słowa i pokiwał ochoczo głową.
- Naprawdę, pani Rodrigo - odpowiedział - Gratuluję. Prawo jazdy będzie mogła pani odebrać w urzędzie miasta jeszcze w tym tygodniu.
Szatynka była naprawdę oszołomiona swoim niespodziewanym sukcesem. Poszło jej o wiele lepiej niż się spodziewała, egzamin wcale nie był taki trudny. Może to wbrew pozorom dzięki temu, że była pewna swojej porażki, bo dzięki temu się nie stresowała?
Kiedy tylko do jej świadomości dotarła informacja, że nareszcie będzie mogła legalnie jeździć samochodem i za niedługo będzie mogła odebrać nareszcie te cholerne prawo jazdy, jej ciało objęła euforia. Zaczęła pisać smsy do rodziców, babci, przyjaciół, chwaląc się swoim sukcesem. Była naprawdę z siebie dumna.
Zawahała się, gdy przejeżdżając przez listę kontaktów zobaczyła imię Joshuy. To on zawsze tak bardzo ekscytował, że zdobędzie prawo jazdy. To on nie mógł się tak bardzo doczekać. To dla niego zrobiła takie postępy, by móc nareszcie dojechać autem do jego domu.
Na pewno będzie z niej dumny, gdy mu to powie. Może to sprawi, że ocieplą się relacje między nimi? Joshua będzie tak zadowolony, że zrobi z okazji jej zdobycia licencji imprezę niespodziankę. Skończy nareszcie pracować nad swoją płytą i przestanie się tak często spotykać z Sabriną, a ona skończy wtykać nos między ich związek...