Interview - Zostanie Wydane!

Rozdział 3: Randka z elementami wywiadu

Witam moje kochane perełki! Zapraszam Was serdecznie do 3. rozdziału ,,Wywiadu''! Dziś spotkacie Holly i Oliver'a i nakryjecie ich na szalonych rozmówkach hihi. Koniecznie komentujcie a niebawem wrzucę jakiś maratonik!

Miłego czytania!

Twitter: #interviewwatt

Instagram: only_maleficent_

— Czy potrafi pan łączyć osobiste relacje z wymagającą pracą modela?

— Mniemam, że potrafię, ale na to pytanie odpowiedzi musiałby udzielić osoby, które tkwią nieustannie przy moim boku.

Skinęła głową. Kolejna seria pytań trwała przez dłuższą chwilę. Przerwała ją na kilka sekund, by nawilżyć przesuszone gardło kroplą mineralnej wody. Również upił łyk ze swojej szklanki. Nim zdążył go przełknąć ona już sunęła wzorkiem po jego nienagannej sylwetce i wypowiadała kolejne pytanie.

— Najważniejsza osoba w pańskiej rodzinie — rzuciła niczym na wiatr.

— Dla każdego mężczyzny najważniejszą kobietą jest matka — odpowiedział rezolutnie.

— Więc nie ma innej wybranki pańskiego serca? — spytała z przekąsem.

— Gdyby była, nie zaprosiłbym pani na kawę, panno Grant — wychrypiał. Rzucił jej zawadiacki uśmieszek.

Zirytowana Holly warknęła wściekle pod nosem.. Z całej siły wcisnęła czerwony przycisk na pilocie telewizora. Cisnęła niewielkim urządzeniem o kanapę. Od dłuższej chwili wsłuchiwała się we własny głos i męczyła z niesfornym zapięciem perłowego naszyjnika, które za nic nie chciało posłusznie się zatrzasnąć.

— Chryste — jęknęła Katherine.

Siedziała w za dużym dresie na wygodnej kanapie i miłością wylewającą się z jej zielonych, olbrzymich oczu podjadała ketchupowe chrupki. Były smakiem dzieciństwa zarówno dla niej, jak i dla Holly.

— Brakowało jeszcze tylko, żebyś zapytała go o to z iloma kobietami spał — mruknęła pod nosem.

Holly odwróciła się do przyjaciółki naprawdę zestresowana. Propozycja, którą niespodziewanie rzucił Oliver Agreste zamieniła profesjonalny wywiad w naprawdę oczywisty flirt, który z jakiś powodów przegapiła podczas emisji. Oglądając powtórkę na jednej ze stacji BBC miała ochotę zapaść się pod ziemię.

— Zapytałabym — wycedziła przez zaciśnięte zęby. - Ale czas antenowy mi się skończył - mruknęła.

— Daj mi to — westchnęła Katherine.

Dwudziestego siódmego maja przez ich wspólne mieszkanie przechodził prawdziwy huragan. Wściekła jak osa Holly biegała pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami i mruczała coś z niezadowoleniem pod nosem. Jej humor pogorszył się jeszcze o kilkanaście razy, gdy Kate natrafiła na powtórkę wywiadu i postanowiła go obejrzeć.

— Dzięki — Holly wypuściła nadmiar powietrza z płuc, kiedy Kate zapięła mieniący się naszyjnik. — Nie dosyć, że ten popapraniec rozwalił mi cały wywiad, to jeszcze bezczelnie zaprosił mnie na kawę — warknęła.

Nie znosiła aroganckich facetów, którzy swój wzrok zatrzymywali na czubku własnego nosa. Obserwując jej relację z mężczyznami można było nawet pokusić się o stwierdzenie, że zwyczajnie nie przepadała za męską częścią populacji. Ilekroć ktoś próbował ją podporządkować wybuchała i rozpętywała wojnę. Konflikt, z którego zawsze wychodziła jako zwyciężczyni.