Dwie osoby . Jedno łóżko .
- Poczekaj zaraz coś wymyślę- powiedział Arek .
W tym samym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi . Byłam zdziwiona bo była już późna godzina więc dziwne było że ktoś się jeszcze szwędał. Arek postanowił otworzyć drzwi .
- No witam .
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Przed nami stał Kamil we własnej osobie .
- K-kamil?- Zapytałam .
- Znasz go?- Spytał Arek.
- Tak to mój kolega z pracy .
- Kolega ?- Spytał zszokowany Kamil.
- No a co żeś myślał czopie?
- Po tylu latach bycia przy tobie nazywasz mnie tylko kolegą ? Byłem przy tobie zawsze , nie zauważyłaś że dla mnie to coś wiecęj niż przyjaźń? - wykrzyknął.
Stałam jak wryta. Kamil był dobrym kolegą ale tylko kolegą . Nie spojrzałabym na niego w inny sposób.
-A-ale....
- Skoro ja nie mogę Cię mieć to ten wielkolud tymbardziej - krzyczał wkurwiony Kamil.
To wszystko działo się tak szybko . Kamil chwycił nóż z blatu Arka. Widziałam że zmierza w jego kierunku . Po chwili nóż znalazł się w Arku.
-NIE !!! - krzyknęłam rozpaczliwie ale było już za późno.
Kamil wybiegł tak szybko jak mógł . Zostałam sama z umierającym Arkiem....***********
Trzy dni później
*************
Wygładziłam moją czarną sukienkę. Ubrałam czarny kapelusz i czarne okulary. Po chwili znalazłam się na jednym z bytomskich cmentarzy . Ból który odczuwałam był niedoopisania .
- To był taki dobry chłopak -rozpaczała mama Arka.
- Oj był- powiedziała jego siostra .
Czułam jak kumulują mi się łzy. Spojrzałam w niebo i powiedziałam
- Wiem , że zawsze przy mnie bedizesz.Wiadomość od autora :
Heeeeej *mówie przez łzy* . Więc ta piękna książka dobiegła końca . Mam nadzieję że wam się podobała . Ale nie martwcie się , szykuje kolejną !!!
Xoxo
CZYTASZ
We Met In Bytom | A.P
FanfictionIwona pewnego dnia zasypia do pracy . Na swojej drodze spotyka nie znajomego . Jak potoczą się ich losy ? ******** Jestem fanką Arkadia . Mam nadzieję że się nie obrazi że jest w moim fanfiku. Pozdrawiam Cię Arku!