Cała zdenerwowana wyparowałam z autobusu na złym przystanku . Zaczęłam żałować , że tak skrzyczałam tego faceta z autobusie . Nie był niczemu winien . Zaczęłam biec do pracy pomimo , że i tak już byłam bardzo spóźniona . Po kilkunatu minutach stałam już przed biurem . Szarpnęłam do drzwi i weszłam do środka . Wpadłam do mojego pokoju .
Wszystkie oczy skierowały się w moim kierunku .
- Czy ty widzisz , która jest godzina ?! - wrzasnął na mnie mój współpracownik- Kamil .
Wyglądał tak :- Zaspałam. Potem jeszcze jakiś czub mnie zagadał w autobusie i pominęłam mój przystanek ! - wytłumaczyłam się .
- Matko jedyna , Matko jedyna! Nie no idziesz do domu !- powiedział Kamil
Zrobiłam smutną minę .
- Nie no żarcik hehe . Ale zrobiłam za Ciebie kupe roboty !
- Zrobiłeś kupę? Właśnie czuć . - powiedziałam ale jak zobaczyłam naburmuszoną minę kamila to szybko zrezygnowałam .
- Dobra rozumiem . Mam u ciebie dług- puściłam mu oczko po czym zabrałam się do pracy .
- NIE WIERZE ! - wykrzyknęłam.
Kamil zrobił zdziwioną mine .
- Wybiegłam szybko z autobusu zostawiając moja torebkę na siedzeniu ! Przy tym mężczyźnie! Co ja mam teraz zrobić, tam były moje dokumenty . A co jak on mnie okradnie? - zaczęłam rozpaczać.
- Ej spokojnie. Napewno ci ją odda . A jak nie to pójdę na bagiety- uspokajał mnie Kamil .
Praca już minęła mi całkiem spokojnie. Zbliżała się godzina 15.00 czyli koniec pracy.
- Słuchaj jeśli chcesz to możemy wyjść na piwko w ramach rekompensaty- zaproponował Kamil .
- Nie chleje ale z możemy iść na kawę!
- Ugh no dobra .
Ruszyliśmy w stronę żabki w centrum Bytomia. Weszłam do środka i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Na środku sklepu stał ten sam mężczyzna , którego dzisiaj spotkałam w autobusie . Miał na ramieniu moją torebkę . Trzymał telefon w ręce nagrywając jak wylicza na jakieś ciasteczka na półce .
- Co za dziwiak- rzekł Kamil.
Na te słowa facet się obrócił . Wyglądał tak :Podeszłam do niego I powiedzialam:
- H-hej, nie wiem czy pamiętasz ale spotkaliśmy się dziś w autobusie . Moge z powrotem moją torebkę?
- He He oczywiście że pamiętam. Takiej ślicznotki nie można zapomnieć . Oddam ci tą torebkę jeśli się ze mną umówisz- zaproponował .
Stałam jak wryta.
- Em no wiesz ... zastanowię się . Ale mogę podać ci mój numer to się zgadamy - powiedziałam
- No dobrze .
- A no i przepraszam za dzisiaj . Trochę się zdenerwowałam. - przeprosiłam go .
- Nie ma problemu .
Wyszłam ze sklepu I na końcu obróciłam się w stronę nieznajomego. Pomachał mi i powiedział że bez kawy to dzień stracony . No ok .
- Co ty sie tak szczerzysz pod nosem ? - zapytał Kamil.
- um.. ja no ... Nie wiem o czym mówisz- powiedzialam czując że moje policzki płoną . Po chwili dotarłam do mojej chaty. W końcu mogłam odpocząć po całym dniu wrażeń. Zdjęłam ubrania i wskoczyłam pod prysznic i zaczęłam myśleć o mężczyźnie w kasztanowych włosach ...
CZYTASZ
We Met In Bytom | A.P
FanfictionIwona pewnego dnia zasypia do pracy . Na swojej drodze spotyka nie znajomego . Jak potoczą się ich losy ? ******** Jestem fanką Arkadia . Mam nadzieję że się nie obrazi że jest w moim fanfiku. Pozdrawiam Cię Arku!