2. Ten dzień może być gorszy

33 0 7
                                    

Cała zdenerwowana wyparowałam z autobusu na złym przystanku . Zaczęłam żałować , że tak skrzyczałam tego faceta z autobusie . Nie był niczemu winien . Zaczęłam biec do pracy pomimo , że i tak już byłam bardzo spóźniona . Po kilkunatu minutach stałam już przed biurem . Szarpnęłam do drzwi i weszłam do środka . Wpadłam do mojego pokoju .
Wszystkie oczy skierowały się w moim kierunku .
- Czy ty widzisz , która jest godzina ?! - wrzasnął na mnie mój współpracownik- Kamil .
Wyglądał tak :

 Wyglądał tak :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zaspałam.  Potem jeszcze jakiś czub mnie zagadał w autobusie i pominęłam mój przystanek ! - wytłumaczyłam się . 
- Matko jedyna , Matko jedyna! Nie no idziesz do domu !- powiedział Kamil
Zrobiłam smutną minę .
- Nie no żarcik hehe . Ale zrobiłam za Ciebie kupe roboty !
- Zrobiłeś kupę? Właśnie czuć . - powiedziałam ale jak zobaczyłam naburmuszoną minę kamila to szybko zrezygnowałam .
- Dobra rozumiem . Mam u ciebie dług- puściłam mu oczko po czym zabrałam się do pracy .
- NIE WIERZE ! - wykrzyknęłam. 
Kamil zrobił zdziwioną mine .
- Wybiegłam szybko z autobusu zostawiając moja torebkę na siedzeniu !  Przy tym mężczyźnie! Co ja mam teraz zrobić, tam były moje dokumenty . A co jak on mnie okradnie? -  zaczęłam rozpaczać.
- Ej spokojnie.  Napewno ci ją odda . A jak nie to pójdę na bagiety- uspokajał mnie Kamil .
Praca już minęła mi całkiem spokojnie.  Zbliżała się godzina 15.00 czyli koniec pracy. 
- Słuchaj jeśli chcesz to możemy wyjść  na piwko w ramach rekompensaty- zaproponował Kamil . 
- Nie chleje ale z możemy iść na kawę!
-  Ugh no dobra .
Ruszyliśmy w stronę żabki w centrum Bytomia. Weszłam do środka i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.  Na środku sklepu stał ten sam mężczyzna , którego dzisiaj spotkałam w autobusie . Miał na ramieniu moją torebkę . Trzymał telefon w ręce nagrywając jak wylicza na jakieś ciasteczka na półce .
- Co za dziwiak- rzekł Kamil. 
Na te słowa facet się obrócił .  Wyglądał tak :

Podeszłam do niego  I powiedzialam: - H-hej, nie wiem czy pamiętasz ale spotkaliśmy się dziś w autobusie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podeszłam do niego  I powiedzialam:
- H-hej, nie wiem czy pamiętasz ale spotkaliśmy się dziś w autobusie . Moge z powrotem moją  torebkę?
- He He oczywiście że pamiętam. Takiej ślicznotki nie można zapomnieć .  Oddam ci tą torebkę jeśli się ze mną umówisz- zaproponował .
Stałam jak wryta.
- Em no wiesz ... zastanowię się . Ale mogę podać ci mój numer to się zgadamy - powiedziałam
- No dobrze .
- A no i przepraszam za dzisiaj . Trochę się zdenerwowałam.  - przeprosiłam go .
- Nie ma problemu .
Wyszłam ze sklepu I na końcu obróciłam się w stronę nieznajomego.  Pomachał mi i powiedział że bez kawy to dzień stracony . No ok .
- Co ty sie tak szczerzysz pod nosem ?  - zapytał Kamil. 
-  um.. ja no ... Nie wiem  o czym mówisz-  powiedzialam czując że moje policzki płoną . Po chwili dotarłam do mojej chaty.  W końcu mogłam odpocząć po całym dniu wrażeń.  Zdjęłam ubrania i wskoczyłam pod prysznic i zaczęłam myśleć o mężczyźnie w kasztanowych włosach ...

We Met In Bytom | A.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz