04. just be honest

101 10 18
                                    

Krystian wciąż się trząsł i leżał na prześcieradle w swoim pokoju. W ogóle wciąż nie docierało do niego, że pierwszy pocałunek o którym miał w zwyczaju marzyć jako nastolatek został mu skradziony przez najlepszego przyjaciela. I nawet jeśli teraz jego serce bije znacznie szybciej, a jego policzki przybrały śliczny, różany kolor, on nie czuł żadnych motyli w brzuchu. Jedynie stres. Głównie spowodowany tym, że przecież nie wydaje mu się, że kiedykolwiek mógł czuć coś do innego chłopaka, szczególnie do Krzysia. I może też przez to, że przecież nie mieli razem żadnej przyszłości. W końcu, on ma dziewczynę, a nawet jeśli by nie miał, to wszyscy wiedzą w jakim kraju żyją.

''Po prostu... O co z tym chodzi...? Dlaczego teraz czuję się tak... Dziwnie?'' — Pomyślał kiedy zakrył swoją głowę poduszką. 

Nie zmienia to faktu, iż powinien teraz napisać do Oli, żeby odzyskać swojego psa. To znaczy... W sumie mógłby zostawić ją u nich na jakiś czas, ale tłumaczenie co zaszło między nim a jej chłopakiem nie wydaje się zbyt rozsądnym pomysłem, a poza tym, bez Momo będzie się czuł strasznie samotny. Tak to przynajmniej byłby w stanie znaleźć sobie jakieś zajęcie — Pójść z psem na spacer, pójść do sklepu po jedzenie dla psa, pobawić się z psem, nawet pogadać do psa.

A może to i lepiej? Może w końcu będzie miał więcej czasu żeby skupić się na swoim kanale i przyjemnościach? W końcu... Wcale nie musi się teraz odzywać do Leesoo. To znaczy, teoretycznie to nie tak, że chciał stracić przyjaciela, po prostu... Po prostu wyrzucił go z mieszkania, powiedział, że nie chce go widzieć i teraz nawet nie ma zamiaru się do niego odzywać. Tak bardzo nie chciał go tracić, a tymczasem robi wszystko w tym kierunku. Ale... Ale przecież (w jego mniemaniu) chłop sam się o to prosił! 

Tylko co jeśli Krystian potraktował go zbyt surowo? Pewnie tak. Ale to wszystko mogłoby wynikać jedynie z tego, że nie kontrolował w ogóle swoich emocji. Ten dzień mógł zacząć się naprawdę dobrze, a tymczasem leżał sam w pokoju i... No właśnie, płakał. W sumie nie wiedział, czy można to nazwać płaczem, ale w każdym razie było to ciche chlipanie w połączeniu z łzawiącymi oczami. Więc chyba tak.

Wziął z krawędzi łóżka kocyk którym się owinął, po czym wstał i skierował się do salonu, który przywodził mu na myśl jedynie wczorajszy wieczór, który poza kontekstem dzisiejszego poranka wspominałby całkiem dobrze. Wziął ze stolika telefon i drżącymi palcami wystukał SMS'a do dziewczyny Krzysia, aby ta przyniosła mu z powrotem jego pupila.

Do: Ola

Hej, mogłabyś przyprowadzić Momo do mnie? Nie czuję się na siłach żeby sam przyjść, a przynajmniej spacer będzie miała już z głowy.

Odrzucił komórkę gdzieś na tapczan nawet nie czekając na jakąś odpowiedź. Ukrył głowę w poduszce na kanapie do czasu, aż nie zaczął praktycznie dusić się powietrzem. Odwrócił się wówczas na bok, a dopiero potem zauważył coś, czego nie chciał zauważyć. Na stoliku dalej stał talerz spieczonych na węgiel babeczek, którymi wczoraj tak ochoczo się opychał. Zacisnął pięść. Wstał i wziął talerz.

W kuchni wyrzucił babeczki do śmieci, a talerz wrzucił do zlewu tak, że o mały włos się nie potłukł. Mogło z tego być zamieszanie, ale na jego szczęście, nic takiego się nie stało. Wrócił do wylegiwania się w kanapie i płaczu w poduszkę.


*** Dwa dni później, czwartek ***

Czwartkowe popołudnie nie było niczym szczególnym. Właśnie bawił się z Momo w przeciąganie liny kiedy nowy odcinek na jutro rano się zapisywał. W ciągu tych dwóch dni jego humor uległ zmianie. Nawet jeżeli wtorek zleciał leniwie i smutno i praktycznie cały dzień płakał i dopiero po zjedzeniu dwóch litrów lodów śmietankowych które znalazł gdzieś w odmętach zamrażarki był w stanie poczuć się jakkolwiek lepiej, tak dziś był całkiem przyjemny dzień. Oczywiście krótko po tym jak napisał wiadomość do Oli, przyszła i oddała mu jego zwierzę. Chyba nie bawiła się w wypytywanie o to, co się stało. To znaczy, z reguły to nie było w jej stylu i raczej by się przejęła, ale Nexe cały czas symulował kaszel próbując obrócić swój płacz w katar i przeziębienie.

angel || leesoo x nexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz