Nie ma dla Ciebie ratunku, gdy jesteś odmieńcem nawet dla własnej rodzinny, najbliższych. Dryfujesz samotnie biliony lat wietlnych do najbliżego człowieka, w głębokiej ciemnoci, głuchej ciszy, w mrozie ściskającym serce. Ta samotność zżera cię od rodka, pochłania jak czarna dziura. Tak daleko od ludzi, w całkowitej pustce a wokół Ciebie widzisz gwiazdy świecące delikatnie. Cokolwiek nie powiesz, nikt tego nie usłyszy, nikt nie odpowie. Samotnoś kuje mnie w serce, wyciska moje łzy i chcę krzyczeć głonśo, ale wokół nikogo nie ma.Nie wiem co jeszcze mam powiedzieæ wczoraj byłam zrozpaczona i wciekła dziś mi jest strasznie przykro. Nie wiem , może dramatyzuję.
CZYTASZ
Pamiętnik smutnego człowieka.
RandomCzy to mój pamiętnik? Pewnie tak chociaż bardzo bym nie chciała.Na pewno bardzo się znim utożsamiam . Ale nie martwcie się nawet jeśli wiele tych wpisów powstanie pewnie przez łzy poradzę sobie. Wy też. Jakoś musimy.