23.07.21 3:50

2 1 0
                                    

Ostatnio usłyszałam że jestem chora psychicznie. Tak. Racja. Te słowa odbijały się w mojej głowie jeszcze przez wiele dni. Potem usłyszałam, że mam spierdalać bo odrzuciałam czyjeś zaloty. Skończyły mi się leki i nie wiem co sie dzieję. Tak jak kiedyś spałam po 13 godzin dziennie tak teraz nie mogę zasnąć do 5 nad ranem. Drażni mnie najmniejsza pierdoła. Nie mogę wytrzymać w towarzystwie jakichkolwiek ludzi a w swoim to już kurwa zwłaszcza. Czuję, że tracę rozum. Jakbym spadała z samolotu bez spadochronu . Już nic nie poradzę. Poprostu spadam w dół i panikuję. Moje pojebanie rozrywa mnie od środka. Chce krzyczeć pomocy ale nie mogę. Nie umiem. Kręci mi się w głowie. Co mam robić ? Jak mam żyć? Jak mam zasnąć? Nie umiem odczuwać tyle emocji kiedy wcześniej nie czułam nic. Jak sobie z tym radzić? Jak nie płakać? Jak nie krzyczeć?

Nie było mnie trochę i nie wiem kiedy wrócę. Nie potrafię teraz powiedzieć wam głowa do góry, dacie radę bo nienawidzę hipokryzji. A zresztą nie mam siły nia nic innego niż wyżalenie się trochę jako anonimowa idiotka.

Pamiętnik smutnego człowieka.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz