Rozdział VII

392 27 24
                                    

Ronodin przykucnął za skałą, czekając na sygnał. Usłyszał kroki, a po drugiej stronie ścieżki pojawiła się mała czarna kulka oznajmiająca że wszyscy są na pozycji. Ujrzał jego kuzyna zmierzającego do kapliczki. Wyskoczył zza kamienia z  Naszyjnikiem Niewidzialności i dopadł jednorożca, oślepiając go pyłem ciemności. Paprot zaczął się szarpać w uścisku i obaj upadli na ziemię. Ronodin wypowiedział zaklęcie i magiczne sznury oplotły kuzyna.

- Mam go! - krzyknął a na ścieżce pojawiła się Kendra i parę innych istot. Zabrali Paprota i szybkim krokiem oddalili się w las. Nie zauważyli że Warren będący na spacerze widział Ronodina zanim zeszli z dróżki.

--------------------------------------------------------------------------------------

Paprot powoli otworzył oczy i jego wzrok zaczął przyzwyczajać się do małej lampki umieszczonej pod sufitem  pomieszczenia w, którym się znajdował. Było ono małe, miało ściany z czarnego kamienia. Przypominając sobie ostatnie wydarzenia prawdopodobnie ponowne został złapany przez Ronodina i zaciągnięty do Podziemnej Dziedziny. Gdy spróbował ruszyć rękami zauważył że jest przywiązany do krzesła na, którym siedział.

- Za chwilę powinien się obudzić. - usłyszał głos kuzyna dochodzący z korytarza za grubymi żelaznymi wrotami. Co Ronodin chciał z nim zrobić, nic mu nie przychodziło do głowy dopóki nie spojrzał w dół i zobaczył że nie ma niczego przy sobie. Mroczny jednorożec zabrał mu jego pierwszy róg, który miał przypięty do pasa. Jedyne co mógł teraz robić to czekać. Upłynęło około dziesięciu minut gdy usłyszał zgrzyt zamka i do jego celi wszedł Ronodin.

- Widzę że już nie śpisz. - zaczął jego wróg. - Jak tam twój genialny plan?

- Genialny plan?

- Kuzynie, nie udawaj że nie wiesz o co mi chodzi. - powiedział Ronodin. - Manipulacja innymi osobami jest twoją specjalnością.

- O co ci chodzi?

- Ty możesz kłamać ale ta książka nie - odpowiedział mroczny jednorożec i wyjął "Mroczne czyny istot światła". Odnalazł odpowiedni fragment i przeczytał go Paprotowi.

- Skąd ją masz? - spytał jednorożec.

- Wiesz, dała mi ją pewna osoba - odparł Ronodin i przeczytał inny kawałek.

Powierzam te sekrety w dobre ręce. Wiele z tych istot chciałoby się pozbyć dowodów w postaci tej książki. Zawsze byłeś moim ulubionym i godnym zaufania krewnym Ronodinie, zrób z tym co chcesz.

Alren

Mroczny jednorożec skończył czytać.

- Czas najwyższy abyś dostał nauczkę kuzynie.

- Co ze mną zrobisz? - spytał Paprot.

- Ja? - powiedział Ronodin. - Nic, ale ona już tak.

Klucz w zamku ponownie zazgrzytał i do celi tym razem weszła Kendra.

- Kendra - powiedział błagalnie Paprot.

- Nie Kendruj mi tu. - syknęła i uderzyła go brzuch.

- Zostawiam go do twojej dyspozycji. - Ronodin uśmiechnął się i wyszedł zamykając drzwi, dziewczyna także się uśmiechnęła.

- Nie cieszysz się z mojej obecności? - zapytała po czym uderzyła go w policzek.  - odpowiadaj jak do ciebie mówię.

Jednorożec wciąż milczał, po raz kolejny go spoliczkowała i kopnęła w brzuch przez co krzesło  się wywróciło, Paprot skrzywił się z bólu.

- Boli? Ja czułam się podobnie jak mnie zostawiłeś. - syknęła i znów go kopnęła.

- Co ty ze sobą zrobiłaś? - spytał.

- To co chciałam i to na co żaden głupi jednorożec oprócz twojego kuzyna by mi nie pozwolił - odpowiedziała. - Jestem kimś dużo lepszym od ciebie, ty jesteś zwykłym jednorożcem, ja jestem osobą wróżkokrewną o mrocznej naturze.

- Mrocznej naturze? - po raz kolejny jednorożec był zdumiony.

- Czytaj książki to może coś się dowiesz. - warknęła. Przykucnęła by być na jego poziomie i wyjęła nóż z kieszeni.

- Powiedz mi, jak to jest być takim idiotą jak ty?

Paprot milczał.

- Błędna odpowiedź. - syknęła i szybkim ruchem przecięła mu policzek. - może teraz mi odpowiesz.

Po następnym milczeniu jednorożca znów go kopnęła i wstała.

- A ja głupia myślałam że jesteś kimś lepszym. - powiedziała i wyszła. Zastanowiła się czemu była tak głupia i zaufała takiemu komuś jak Paprot. Ronodin był od niego dużo lepszy. Nagle zdała sobie sprawę że to co czuła do mrocznego jednorożca przez ostatnie kilka dni to miłość. Wiedziała także że on czuje coś podobnego.

Od zemsty do miłości. RonendraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz