- Na pewno? - spytał Ronodin. Kendra niedawno wyjawiła mu swój plan.
- Tak - odpowiedziała. Jednorożec zaprowadził ją do komnaty Podkróla i otworzył drzwi. Sama weszła do środka.
Któż to ośmiela się wchodzić do mego królestwa?
Kendra Sorenson
Po co zakłócasz znów mój spokój?
Chce tylko jedną przysługę.
Nic za darmo.
Rozumiem.
Czego pragniesz?
Chce abyś uczynił mnie mroczną formą osoby wróżkokrewnej
Nie będzie łatwo, w zamian chce abyś zabiła Królową Wróżek.
Dziewczyna zawahała się lecz tylko na moment.
Przyjmuję warunki.
Musisz mi dać zgodę na zmianę natury twego daru
Udzielam ci zgody.
Głos w umyśle zamilkł. Podkról zaczął śpiewać ochrypłą pieśń której Kendra nie rozumiała. Nagle zaczęła wyczuwać swoje światło i fale mroku bijące od Podkróla. Poczuła jak się nagrzewa i upadła na ziemię. W okolicach serca dwie magiczne siły toczyły ze sobą wojnę. Światło zaczęło być większe i głos władcy ucichł lecz tylko na moment bo już bo chwili zabrzmiał z nową siłą. Mrok zaczął rosnąć i spychać światło. Po chwili została mała iskra a resztę spowijała ciemność. Nie zauważyła kiedy śpiew ucichł.
Zrobione, nie udało mi się całkowicie przepędzić światła lecz jest ono już niewielkie. Wraz z nim zostało ci kilka mocy osoby wróżkokrewnej.
Dziękuje.
A teraz daj mi spokój
Przestali się komunikować i dziewczyna wyszła z komnaty. Przy drzwiach czekał na nią Ronodin.
- Ile czasu mnie nie było - spytała.
- pół godziny - odparł.
- Czas urządzić zasadzkę - powiedziała, cmoknęła jednorożca delikatnie w policzek i odeszła w stronę pokoju nucąc pod nosem. Ronodin został tam sam, kompletnie zaskoczony.
CZYTASZ
Od zemsty do miłości. Ronendra
FanfictieKendra zostaje pojmana przez Ronodina. Przebywając w celi dochodzi do pewnych wniosków i stwierdza że musi się zemścić. Razem z Ronodinem układają plan. Czy ich cel zostanie spełnionu? I czy tych dwoje zakocha się w sobie?