Rozdział V

311 25 6
                                    

Kendra weszła do komnaty Ronodina i usiadła na krześle.

- To jaki jest plan na złapanie tego idioty? - spytała.

- Właśnie to chciałem omówić - odpowiedział.

- Muszę dotrzeć do Doliny Tytanów - powiedziała. - Jeśli dobrze to zrobić można by się na nich zasadzić przy kapliczce.

- Plan jest dość dobry, kilka szczegółów dopracować i po sprawie - przyznał jej rację Ronodin. - A jak lektura?

- Ciekawa i pozwalająca obmyślać dziesięć sposobów śmierci idioty - odpowiedziała dziewczyna i oboje roześmiali się z jej żartu. Wstała i wyszła ale goblin zamiast zaprowadzić ją do celi wskazał drogę do ładnej komnaty z łóżkiem, biurkiem i kilkoma krzesłami.Był tu także regał z książkami a wśród nich "Mroczne czyny istot światła" oraz kilka innych o ciekawych tytułach. "Jak okiełznać mrok" "Przemiany natury istot" "Najczarniejsze sekrety czarnej magii". Ronodin zadbał aby jej się nie nudziło przez ten czas. Skoro jednorożec mógł być mroczny to może wróżkokrewna też. Wzięła "Przemiany natury istot" i zaczęła czytać.

--------------------------------------------------------------------------------------------

Ronodin po ich rozmowie poszedł zawiadomić ludzi oraz przygotować sprzęt. Zastanawiał się co by  było gdyby Kendra nie została uwięziona. Wciąż ufałaby jego kuzynowi który ją wykorzystał i jest idiotą. Jego plany prawdopodobnie stały by w miejscu, i oprócz istot mroku nie miałby żadnych sprzymierzeńców. Zauważył także że zaczął coś czuć do tej dziewczyny. Uczucie jakiego dawno nie czuł, i którego nie do końca rozumiał.

Od zemsty do miłości. RonendraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz