9

893 67 12
                                    

Czwartek upłynął Peterowi, dosyć szybko. Po szkole udał się do mieszkania, odrobił lekcje. Zjadł obiad z May. Następnie wyszedł na patrol i rozmawiał z Tonym przez telefon. Wieczorem spakował się na wycieczkę.

W piątek rano, chłopak jak zwykle miał problemy ze wstaniem. Zjadł śniadanie i ubrał się w pośpiechu. Szybko wziął plecak, do którego się dzień wcześniej zapakował i wybiegł z mieszania. Uprzednio żegnając się z ciocią.

Do szkoły dotarł w ostatniej chwili, inni uczniów wchodzili już do autokaru. Peter szybko do nich dołączył. Usiadł oczywiście koło Neda. Ciągle nikt nie wiedział gdzie jadą.

Jechali jakieś 15 minut, kiedy dojechali Pete nie mógł uwierzyć własnym oczą. Stał przed wieżą Avengers. Jestem prawie pewny że, Tony o tym wiedział. Powinienem się wcześniej domyśli, zachowywał się dziwnie jak wspominałem o wycieczce. Pomyślał nastolatek, obawiając się przebiegu wycieczki.

Weszli do środka i podeszli do recepcji, gdzie dostali przepustki. Parker oczywiście miał swoją. Chwile później podeszła do nich jeden ze stażystów. Barry Allen. Peter go kojarzył, czasami pomagał mu i innym stażystom.

-Dzień dobry, nazywam się Barry Allen i jestem dzisiaj waszym przewodnikiem. Każdy z was dostał przepustkę, którą zaraz będziecie skanować.

Pierw przez bramę przeszedł stażysta i następną osobą która przeszła przez bramkę, był Flash.

-Flash Thompson, Poziom 2, gość.- powiedziało sztuczna inteligencja. Większość osób lekko podskoczyło, sycząc mechaniczny głos.

-Spokojnie to tylko SI pana Starka.-powiedział Barry.

-czym się różnią te poziomy?- zapytał ktoś.

-Dobre pytanie, jest 10 poziomów. Poziomy 1-2 są dla gości, 3-5 są dla stażystów takich jak ja. 6-7 są dla pracowników. Poziom 8 jest dla ważnych ludzi takich jak, pan Fury lub Wakandyjska rodzina królewska, czy Avengers, którzy nie mieszkają w wieży. Poziom 9 jest dla Avengers. 10 poziom ma tylko kilka osób, są to Tony Stark, Pepper Potts, Happy Hogan i osobisty stażysta Pana Starka.- oczywiście tym starzyzną był Peter.

Chwile później wszyscy przeszli przez bramki, został już tylko Parker. Niechętnie podszedł i zeskanował przepustkę.

-Peter Parker, Poziom 10, witaj ponownie Peter, Pan Stark został powiadomiony o twoim przybyciu.-powiedział SI.

Pozostali byli zdziwieni, ale nie za bardzo ich to interesowało. Prócz Flasha, który to kiedy przewodnik zaczął ich oprowadzać, podszedł do Petera.

-Jak to zrobiłeś?-zapytał wrednie

-Ale co?- dopytał nie wiedząc o co chodzi.

-Komu zapłaciłeś, żeby dostać przepustkę z poziomem 10?

-Nikomu, mówiłem ci że jestem stażystą Starka.- mówiąc to chłopak podszedł do Neda, gdyż nie miał ochoty rozmawiać z Flashem.

Następne kilka godzin spędzili zwiedzając wieże. Po czym udali się do przydzielonych pokojów. Niestety Peter i Ned zostali przydzieleni do innych. Pokój Parkera był na samym końcu korytarza. Wszedł do pomieszczenia i zobaczył wielkie dwuosobowe łóżko. Odłożył plecak na podłogę, a sam położył się na materacu.

-FRIDAY?-zapytał ciekawy czy tu jest.

-Tak Peter?-odpowiedziało SI

-Po prostu byłem ciekawy czy tu jesteś.-powiedział po czym sprawdził na telefonie która jest godzina, 12.27. O 14 mieli iść na obiad, miał jeszcze czas wiec postanowił się zdrzemnąć. FRIDAY obuć mnie za 15 czternasta.- mimo ze sztuczna inteligencja nie odpowiedziała to Peter wiedział, że ta zrobi o co prosił.

Chłopak przykrył się kocem, który służył za narzutę. Chwile później usypiając.

Ze snu wyrwał go uginającymi się obok materac, zdziwiło go że jego pajęczy dreszczyk nie zawiadomił go o tym że ktoś wszedł do pokoju. Usiadł i obrócił się zaskoczony niespodziewaną wizytą, uspokoił się jednak widzą Tony'ego. Położył się z powrotem na łóżku twarzą do mężczyzny.

-Cześć słodziaku.-powiedział składając krótki pocałunek na ustach młodszego.

-Hej, co ty tutaj robisz?-zapytał zaspany nastolatek.

-Przyszedłem cię odwiedzić dawno się nie widzieliśmy.-mówiąc to położył się obok Petera i przytulił go mocno do siebie.

-Widzieliśmy się 2 dni temu.-zauważył chłopak i cicho się zaśmiał.

-No przecież mówię że dawno. Ale teraz idziemy spać do została niecała godzina do obiadu, a ty musisz się wyspać.- wyszeptał swojemu chłopakowi, całując go w głowę. Po chwili usnęli w swoich ramionach.

My love is my home [STARKER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz