Rozdział 1

145 8 8
                                    


Po piętnastu minutach do budynku weszli Izuku, Ochaco oraz reszta. Od razu po tym odezwał się Bakugo:
-Gdzie wy byliście, przez was tracimy czas! 
Po tym wyszedł z budynku obrażony na wszystkich, a za nim ruszył Kirishima. A raczej chciał ruszyć, ponieważ stanęła przed nim Olivia i złapała go za koszulkę.
-Odpuść sobie, nie chce to go nie zmuszaj. Po co mamy tracić czas na tak nierozsądne tłumaczenie Bakugo, że...- tak zabrzmiał głos dziewczyny, po czym spytała:
-A tak w ogóle to gdzie w tym czasie byliście?
-Może później wam opowiemy, jak to powiedziałaś lepiej nie tracić niepotrzebnie czasu- odezwał się Niko, a reszta tylko przytaknęła. 

Wszyscy skierowali się ku recepcji, gdzie otrzymali kolorowe opaski na ręce, jak to zwykle na basenie. Ruszyli po tym do przebieralni. 

Jakieś piętnaście minut później wszyscy zebrali się przy wejściu. W pierwszej kolejności wszyscy ruszyli na zjeżdżalnie wodne, jedynie cztery osoby, którymi byli: Elizabeth, Niko, Izuku i Uraraka weszli do płytkiego basenu i czekali na resztę. Nagle rozległ się głos Niko:
-To w końcu nam odpowiecie, czy będziecie czekać aż reszta przyjdzie i udacie, że nic tu nie było?

*Tymczasem u reszty w kolejce na zjeżdżalnie*
-Jak myślisz o czym rozmawiają?- spytała przyjaciela Olivia
-Nie mam pojęcia, ale obgadywanie ich nie jest zbyt męskie- odpowiedział Kirishima
Patrzyli z kolejki na prawie pusty basen, w którym siedzieli ich znajomi. 

W pełnej ciszy minęło 20 minut i większość wróciła do basenów. 
-O, Elizabeth. Mam do ciebie pytanie. Rozmawialiście z nimi?- Podeszła do dziewczyny Olivia.
-Hej Via-chan, tak Niko zadał im pytanie, ale nie odpowiedzieli.
-Może się na nas obrazili?
-Nie sądzę-Odpowiedziała Olivia. 
-Możliwe, że tylko muszą dobrze przemyśleć czy mogą już nam powiedzieć.

Wszyscy rozeszli się, jedynie Ochaco i Izuku dalej siedząc w płytkim basenie rozmawiali. 
Po około trzech godzinach klasa zebrała się przed budynkiem.

-To czemu was nie było?- zaczął Kaminari
-No to tak- zaczął opowiadać Izuku
-Zastał nas korek i nie mogliśmy na to nic poradzić.
Opowiadał dalej a reszta słuchała do czasu przytakując.

Rozeszli się wszyscy i skierowali się do akademiku. 
Minęła godzina 13.00. Olivia razem z Sero i Elizabeth robili obiad a reszta głównie oglądała telewizję. 
-Mam pomysł- zaczął Sero. 
-Może by tak pójść gdzieś jeszcze dzisiaj?
-Przepraszam, ja nie mogę. Obiecałam Kirishimie, że poszukam z nim Bakugo- mówiła Olivia
-Ja też raczej nie- odpowiedziała Eliza
Sero tylko przytaknął i poszedł wołać innych na obiad.

Cała klasa zebrała się w jadalni, a na stół podano obiad. Zasiedli do stołu i zaczęli jeść. 
Iida jak zwykle podziękował w imieniu wszystkich i odszedł pierwszy od stołu.

Po obiedzie wszyscy poszli do swoich pokoi, i także Elizabeth udała się, ale usłyszała głosy z pokoju Ochaco.
-Deku-kun nie sądzę żebyśmy mogli dłużej ich trzymać w niepewności.
Eliza uśmiechnęła się, jednak nie chciała odzywać się i tylko poszła do pokoju. 

*Tymczasem u Olivii i Kirishimy*
-Nadal chcesz go szukać?- spytała Olivia.
-Tak, to mój przyjaciel- odpowiedział Kirishima.
-Przyjaciel, chyba chłopak znaczy co?
-O co chodzi?- pytał Kirishima lekko zszokowany
-Nic, już nic.

Dzisiaj trochę krótszy rozdział niż prolog, ale postaram się pisać dłuższe, bo czemu nie. 
Dziękuję za przeczytanie.
Do następnego rozdziału

UraDeku-Bnha FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz