Obudziłam się w jakimś małym pokoiku. Ściany były pomalowane na zielony i szary;
Leże na łóżku, które wygląda jakby niedawno ktoś się tu pieprzył !
-Kurwa co ja tu robię?!-krzyczę sama do siebie.
Gdy nagle do pokoju wchodzi mężczyzna ma ok. 25 lat.
Jego piękne niebieskie oczy patrzyły na mnie z rozbawieniem.
-O nareszcie się obudziłaś-podszedł do mnie głaszcząc mnie po policzku, a najdziwniejsze było, to, że jego dotyk działał na mnie uspokajająco-może kiedyś skarbie Cię podotykam.
Co?! On czyta mi w myślach!?
Co się do cholery dzieje!?
-Co ja tu do cholery robię?!-zapytałam.
-Zależy jaką wolisz wersje-zaczął krążyć po pokoju-bardziej romantyczną czy może mniej?
-Co?!
Nagle poczułam uderzenie w policzek.
-Odpowiesz?-zapytał
-Co to kurwa miało być?
-Lubię konkretne dziewczynki.
Bezimienny wyszedł z pokoju, by po chwili wrócić z ubraniami, szczotką i gumką.
-Idź się przebierz i zwiąż włosy-powiedział obojętnie-drzwi z numerem 5.
Ruszyłam do drzwi nr.5.
Czułam się jak małpka z zoo!
Zrobiłam, to o co mnie prosił.
Postanowiłam pójść w stronę zapachu.
Doszłam do kuchni był tam On.
Robił jajecznice. Usiadłam przy stole.
-To twoje śniadanie-podłożył mi pod nos talerz i widelec-Jason.
-Co?-zaczęłam jeść.
-Tak mam na imię Jason.
-Lex.
Po zjedzeniu zostałam zaprowadzona do pokoju w któym byłam wcześniej.
Położyłam się na łóżku...usnęłam.
Hejka ^^
Łiiiiiiii.....jest ok. 43-45 wyświetleń czy coś !!
Może dla niektórych jest to mało , ale ja się ciesze :*
Tylko proszę Was o większe komentowanie i gwiazdkowanie
Dzięki :)