5.

173 6 1
                                    

Następnego dnia, gdy się obudziłam była godzina 9. Pospałam dziś dość długo. Kiedy już się ogarnęłam i ubrałam, wyszłam na zewnątrz. Na tarasie na stoliku leżały kanapki od Carol oraz jakaś karteczka. Zabrałam wszystko do domu i jedząc śniadanie otworzyłam zwinietą kartkę.

Na niej widniał napis "Spotkajmy się o 16 nad stawem." Przez chwilę miałam wątpliwości od kogo jest ta kartka. Myślałam, że może Ron chce porozmawiać na temat ostatnich zdarzeń, ale wydawało mi się to jakoś mało prawdopodobne, więc od razu podejrzenia trafiły na Carla. Któż inny mógłby to być. Ucieszyłam się i po śniadaniu wyszłam się przewietrzyć. Była ładna pogoda, więc oczywiście wyszłam na spacer. Po drodze spotkałam tym razem Enid. Stwierdziłam, że się przywitam.

-" Hej Enid."- Mówię uśmiechnięta.

-"Cześć."- Odpowiada oschle dziewczyna.

Pomyślałam, że muszę wiedzieć, dlaczego żywi do mnie jakąś urazę, więc zapytałam wprost.

-" Czy mogłabyś mi powiedzieć, dlaczego jesteś dla mnie taka oschła i niemiła? Może ci coś zrobiłam?"- Pytam z niepewnością.

-"Domyśl się." - Były to jedyne słowa, które z siebie wykrztusiła.

Spojrzałam się na nią pytającym wzrokiem i poszłam dalej. Stwierdziłam, że ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu.  Po spacerze odwiedziłam Carol, aby podziękować jej za kanapki. Przy okazji pomogłam jej w przygotowaniu obiadu i ciastek. W ten sposób minęły kolejne trzy godziny.

Około 14 wróciłam do domu. Poczytałam  komiksy przez kolejną godzinę. Następnie zaczęłam się przygotowywać do spotkania. Odświeżyłam się i pomalowałam rzęsy tuszem, który zdobyłam dla siebie w markecie. Zbliżała się wielkimi krokami godzina 16, więc zarzuciłam na siebie czarną bluzę i ruszyłam w stronę stawu. 

Przy brzegu siedział już Carl. Kiedy mnie zobaczył wstał i przywitał się ze mną.

-" A więc, czemu chciałeś się spotkać?"- Pytam z zaciekawieniem.

-" Mam do Ciebie dość ważne dla mnie pytanie."- Odpowiada.

Usiedliśmy razem przy brzegu i kazałam mu kontynuować.

-" A więc. Chciałem spytać co lubisz, a właściwie co lubią dziewczyny."

-"A jeśli mogę spytać. Skąd to pytanie?"

-"Poprostu chce coś sprezentować jednej dziewczynie."

-"Enid?"- W tym momencie ogarnęło mnie ukłucie jakby zazdrości? Nie mam pojęcia co to uczucie miało znaczyć.

-" Emm... Tak, tak Enid."- Odpowiada bardzo zmieszany.

-"Myślę, że możesz jej sprezentować bukiet kwiatów z karteczką z jakimiś miłymi słowami. Uważam, że to dobry plan, patrząc na warunki jakie mamy." - Odpowiadam z zżerającą mnie od środka już z pewnością zazdrością.

-"Dziękuję za pomoc. Jesteś świetna!"- Mówi chłopak przytulając mnie i żegnając się ze mną.

Nie do końca wiedziałam co ze sobą zrobić, więc wróciłam do domu i usiadłam na kanapie rozmyślając. Teraz byłam już pewna, że Carl mi się spodobał. Próbowałam jednak stłumić to uczucie po dzisiejszym spotkaniu.

Resztę dnia spędziłam w domu czytając komiksy i słuchając muzyki. Położyłam się spać dość wcześnie, bo o 21. Na początku nie mogłam zasnąć przez napływające myśli, ale ostatecznie się udało.

The walking dead | Carl Grimes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz