Wiecie co, ja nawet nie wiedziałam, że minęło aż tyle czasu. Ale minęło, więc nie ma sensu drążyć. Chcę to skończyć, bo zaczęłam bardzo żałować, że porzuciłam coś tak dobrego. Przeczytałam to sobie od początku, bo umówmy się, po takim czasie niewiele pamiętałam. Theo jest dosyć osobliwy i kogoś mi bardzo przypomina. Trochę się zmieniałam przez te dwa lata. Jestem w lepszym miejscu w mojej głowie, w życiu też. Ale dalej rozumiem Theo, wiem co chciałam pokazać. Postaram się go pociągnąć takim, jakim był. Jeśli mi się nie uda - trudno. Najpierw muszę sobie przypomnieć jak się pisze fanfiki. Jeśli ktokolwiek będzie chciał wrócić do tej historii, będzie mi bardzo miło. Jeśli będą jakieś błędy, piszcie śmiało. Ten rozdział był w połowie napisany już dwa lata temu. Musiałam tylko usiąść i go skończyć. Nie wiem, czy Lindor83 jeszcze tu jest, ale dzięki niej zaczęłam pisać. Dlatego ten rozdział jest dla ciebie.
_____________________Złamałeś osobę,
Która kochała cię bardziej,
Niż samego siebie.
Teraz nie czuje już nic._____________________
- Hej Theo...
- Hm?
- Czym jest według ciebie szczęście?
Szatyn na chwilę przestał zlizywać sos serowy kapiący z kartonika i zerknął na Liama podejrzliwie. On praktycznie nigdy nie rozmawiał o uczuciach.
- A tobie co?
- Nic po prostu... Odpowiedz.
Stali na parkingu, blisko niewielkiego marketu. Nie przyjechali tu jednak na zakupy, a dlatego, że Theo zachciało się zapiekanki z pobliskiej budki. Skończyło się na frytkach, ale to miała być jedyna rewelacja. Chłopak nie sądził, że zejdą na tak dziwne tematy, przy porcji fast foodów.
- Szczęście, to pozytywne uczucie. Emocja. - odburknął, opierając się o swój samochód.
- Nie o to mi chodziło, cholera. - Liam warknął lekko i złapał Theo za ramię. - Chcę wiedzieć, kiedy możesz powiedzieć, że jesteś w pełni szczęśliwy?
Chłopak spojrzał na młodszego ze zdziwieniem. Jego oczy błyszczały dziwnym blaskiem a ciało jakby lekko drgało.
- Dobrze się czujesz?
- No weź, Reaken...
Liam wyglądał jakby miał się zaraz popłakać i tylko to, sprowadziło Theo na ziemię. Chłopak spoważniał, przygryzając wargę i myśląc nad jak najmniej inwazyjną odpowiedzią. Mógłby użyć jednego słowa, ale nie chciał tego robić.
- Szczęście jest wtedy, kiedy żadna z moich myśli, nie próbuje mnie atakować.
- Chyba nie rozumiem.
- Miałeś kiedyś wyrzuty sumienia? - zapytał spokojnie zielonooki.
- Jasne, że tak.
- To przypomnij sobie to gówniane uczucie, kiedy nie możesz się na niczym skupić, bo każda myśl, która pojawia ci się w głowie dotyczy tego, o czym nie chcesz myśleć. Kiedy nie możesz normalnie oddychać, bo jesteś po prostu... Za bardzo odsłonięty.
- Mówisz o...
- Mówię ogólnie - przerwał szybko, nie chcąc, żeby chłopak dopowiedział sobie coś więcej. - Wiesz, to nie tak że nagle żałuję wszystkiego, ale na pewno parę rzeczy do mnie dotarło.
CZYTASZ
Na trzeźwo || Thiam ||
ФанфикTheo ma problem. Bo od jakiegoś czasu czuje stanowczo za dużo. Nie ma pojęcia co z tym zrobić, ale bardzo chce przestać, więc ucieka w używki. Okładka - @Lindor83 Opowiadanie inspirowane Teen Wolfem. Akcja dzieje się po ostatnim sezonie. Dużo post...