Rozdział 4

7 0 1
                                        

Siedziałam na łóżku, byłam tak podekscytowana, Finn napisał, że chce ze mną być. Nie odpisałam na tamtą wiadomość, ale to chyba proste, że chce z nim być? Tak mi się zdawało conajmniej. Moje serce robiło bim-bam, jakby miało zaraz wypaść, byłam taka szczęśliwa, że nie dało się tego określić słowem.

Siedziałam w pokoju, a nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi, zbiegłam otworzyć, pociągnęłam za klamkę, a ku moim oczom ukazał się Finn, we własnej osobie. W środku moja reakcja była: aaaaaaaaa, ale nie chcąc tego ukazywać powiedzialam:
- Cześć, miło Cię widzieć. Wejdziesz do środka?
Finn nie zważając na nic pocalował mnie na przywitanie i wręczył mi kwiaty, oczywiście bez mamy obejść się nie mogło, pojawiła się najszybciej jak potrafiła.

- Cześć Finn, jestem mamą Millie, dużo mi o Tobie mowiła. Milo Cię w końcu poznać. - powiedziała z uśmiechem

- Czekajcie, czy wy jesteście razem tak na poważnie już? - dodała

Nie wiedziałam co odpowiedzieć zatkało mnie, ale zaczęłam.
-Mamo....
Finn mi przerwał i zaczął spokojnie tłumaczyć:
- Witam, mi również miło w końcu Panią poznać, a co do mnie i Pani córki to tak jesteśmy razem.

Moje serce zaczęło się radować, cieszylam się, że w końcu nastąpił moment w moim życiu, o którym zawsze marzyłam. Chwilę porozmawialiśmy z moją mamą, zaproponowała, że zaraz przyniesie nam ciasto, a my poszliśmy do mnie na górę.

Siedzieliśmy na łóżko, uśmiechając się do siebie.
-Chyba nie masz mi za złe, że jej powiedziałem? - zapytał nieśmiało
- Oszalaleś? Ja po prostu... się zdziwiłam.
- Oh, Millie przepraszam, ja nawet nie wiem czy Ty chcesz tego samego co ja...
Trochę poczułam się niezręcznie, ale po chwilii ciszy odpowiedziałam.
- Ja bardzo chcę, zawsze chciałam.

FINN
Siedziałem z Brown na jej łóżku, byłem głupi, jak mogłem się nie domyślić, że ona chciałaby coś ze mną. W głębi duszy wiedziałem, że też tego chciałem, ale skrywałem gdzieś te uczucia albo od nich uciekałem.
Nie zadręczałem się już tym, żyłem chwilą, bo właśnie siedziałem z najcudowniejszą dziewczyną i nie mogłem tego nie wykorzystać. Przybliżyłem się do niej, delikatnie złapałem za szyję i pocałowałem. Nasze języki walczyły ze sobą, ale nagle usłyszeliśmy pociągnięcie za klamkę, weszła jej mama. Zapomniałem totalnie, że była w tym domu i, że miala nam przynieść ciastka. Chyba czuła się niezręcznie z tym, że nam przeszkodziła.

Millie
Boże, to było takie żałosne. Jest mi źle, że mama zobaczyla mnie i Finna... wiem, że to normalne, ale w jakimś sensie jest mi głupio, no cóż. Dala nam ciasteczka i wyszła.

- Przepraszam Millie, widzę, że coś się dzieje...
- Luz, po prostu nie chce mi się być w domu.
- W takim razie chodźmy..
Zlapal mnie za rękę, wybiegliśmy z domu, nawet nie zdążyłam mamie nic powiedzieć, że wychodzę, ale napiszę SMS. Siedzieliśmy w aucie i pojechaliśmy, zaparkował pod klubem?
Przeciez jak ja wygladam...

Finn WolfhardWhere stories live. Discover now