Nauczyciel mat: Chłopaki... Czy ja wam nie przyszkadzam?
Automatycznie przestaliśmy się śmiać, nikt nie wiedział co powiedzieć, aż nie odezwał się Napierak..
Napierak: Może trochę, ale niech pan prowadzi lekcje dalej.
Busz i Tobiasz zaczęli dosłownie dusić się ze śmiechu, ja i Mikols zachowywaliśmy powagę w tym momencie, a nasz kochany Napierak uśmiechał się zwycięsko do nauczyciela.
Nauczyciel mat: Dobrze... Wracając do lekcji, dziś mamy pierwiastki...
Zdziwiłem się. Dlaczego odpuścił? Czy on nie powinien wysłać nas do dyrektora?
Lekcja skończyła się, a ja z chłopakami wyszedłem z sali. Usiadłyśmy na parapecie i zaczęliśmy, a raczej ja zacząłem rozmowę.
Kubir: Wyjaśni mi ktoś, jak doszło do tego że nauczyciel nam odpuścił?
Tobiasz: Dyrektor to stary Napieraka
Kubir: Co?
Napierak: Dyrektorek tej szkoły to mój ojciec
Kubir: Aha ok rozumiem
Mikols: Dobra, a wogóle Tobiasz?
Tobiasz: Co?
Mikols: Robisz dziś streama?
Tobiasz: No raczej tak, napiszę wam potem godzinę i wogóle.
Nagle za Wojtusiem stanął wysoki mężczyzna w koszuli i z okularami.
Busz pokazał chłopaków gestem ręki, aby się odwrócił...Napierak:..... Ooooo cześć tato..!
Dyrektor: Mamy chyba do porozmawiania
Napierak: Serio?
Dyrektor: Tak. Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi młodzieńcze.
Napierak: Chyba serio nie wiem o co chodzi...
Dyrektor: Zapraszam do gabinetu, tam sobie pogadamy na spokojnie
Napierak: Ale mam zaraz Geografie
Dyrektor: Trudno
Napierak: Eh... Chłopaki ja idę potem przyjdę to pa!
Kubir: Pa
Tobiasz: Żegnam
Busz: Pa..
Mikols: Cześć...
Chłopak podszedł za mężczyzną i udali się do jego gabinetu. Ja z resztą gadaliśmy, aż do dzwonka.
Weszliśmy do sali i tym razem ja siedziałem z Buszem, a Tobiasz z Mikolsem.
Wtedy weszła pani od polskiego i usiadła przy biurku. Spojrzała po klasie i zaczęła czytać listę obecności... aż doszła do Napieraka...
Nauczycielka pl: Wojtek... Jest? Na poprzedniej lekcji był... Czy on uciekła z zajęć szkolnych?
Busz: Poproszono go do gabinetu dyrektora proszę pani
Nauczycielka pl: Eh.. czyli nie będzie go, dobrze to może zacznijmy już lekcję...
Minęło większość lekcji, a drzwi od sali się otworzyły...
Napierak: Dzień dobry... Przepraszam za spóźnienie...
Nauczycielka pl: Nic nie szkodzi. Siadaj w wolnej ławce.
Chłopak usiadł przede mną i Buszem, ale nie odezwał się ani jednym słowem.
Lekcja się skończyła, a wszyscy wyszli z sali. Ja z chłopakami usiadłem jak poprzednio na parapecie, po chwili dołączył do nas przygnębiony Napierak.
Mikols: Co jest?
Napierak: Wyprowadzam się...
Kubir: Co?
Napierak: Ojca chcą zastąpić w tej szkole i znalazł już sobie nową parę jako dyrektor... Ale w innym mieście
Tobiasz: Kiedy wyjeżdżasz?
Napierak: Podobno w tą sobotę...
Busz: Ale nadal będziemy utrzymywać kontakt prawda?
Napierak: Oczywiście że tak!
Mimo że znam chłopaków bardzo krótko to i tak związałem się z nimi, przez te kilka godzin. Szczerze zrobiło mi się przykro po tym co powiedział Napierak. Mam tylko nadzieję, że będzie utrzymywał z nami kontakt.
Lekcje minęły dosc szybko, a po szkole każdy poszedł w swoją stronę. Ja szedłem z Tobiaszem bo mieszka dwa domy dalej iż ja.
Tobiasz: Idzesz zaraz może z Levim?
Kubir: Tak, nikt z nim nie był od 6 godzin bo rodzice w pracy od siódmej do dwudziestej drugiej.
Tobiasz: Moi pracuje tak samo długo.
Kubir: Przynajmniej wolna chata jest
Tobiasz: Tyle dobrego. Mogę iść z tobą na ten spacer?
Kubir: No jasne
Tobiasz: Znam taki park dla psów w okolicy, możemy tam pójść to Levi pobawi się z innymi psami, a my pogadamy.
Kubir: Świetny pomysł, to chodźmy odłożyć rzeczy i idzemy!
Zaszliśmy do domu Tobiego... Znaczy Tobiasza. Potem do mnie wziąć psa, gdy wyszliśmy z mojego domu, to ruszyliśmy w stronę parku dla psów.
Na miejscu było kilka innych ludzi z pasami. Weszliśmy do środka zamykając furtkę i spuściłem psa z smyczy, a ten od razu odbiegł kilkanaście metrów ode mnie do innych psów.
Z Tobiaszem stałem obok płotu i rozmawialiśmy o grach i innych głupotach. Nawet poruszyliśmy temat Napieraka, czy będzie nadal z nami utrzymywał jaki ktokolwiek kontakt. Tobiasz stwierdził, że napewno będzie z nami rozmawiał. Nie wiedziałem czy to będzie prawda, ale uwierzyłem mu na słowo...
Mijały minuty na rozmowie, aż nie podeszła do nas jakaś dziewczyna...
--------------------
Witam!
Pisanie dwóch książek jest trochę ciężkie, ale czego się nie robi dla ludzi z Wottpada <3No więc następny rozdział już zaczęłam, więc na pewno pojawi się na początku tygodnia lub wcześniej nwm i nie obiecuję.
Pozdrawiam ❤️
CZYTASZ
•Tobiasz x Kubir• [✓]
FanfictionJest to kontynuacja One Shota. Wyjątkowo zrobione i nie wiem czy będzie dobre, ale się postaram aby było. Pozdrawiam ❤️ [✓]- ZAKOŃCZONE