•Ja ci to wyjaśnię•

707 39 52
                                    

Bawiłem się dalej z Levim, aż nie podszedł do mnie i stanął obok mnie...

Tobaisz: Cześć... Wiem że jesteś zły na mnie i pewnie też obrażony...

Kubir: ...

Tobiasz: Wiesz ja tylko z nią rozmawiałem.. między nami nigdy nic nie było i nie będzie...

Kubir: Właśnie widziałem....

Tobaisz: Chyba nie rozumiem?

Kubir: Od kiedy przyjaciele się całują Tobiasz?

Tobaisz: Kubir... To nie tak

Kubir: Nie rozumiem, po co się tłumaczysz. Kochasz ją to sobie kochaj i nie zwracaj uwagi na przyjaciół...

Odszedłem od niego. Zabrałem psa i pożegnałem się z chłopakami.
Miałem dość jego zachowania i tłumaczenia się...
Ale nadal nie rozumieniem dlaczego to tak zabolało...

Pov. Tobiasz

Czy on nawet nie da sobie tego wyjaśnić?

Wróciłem do chłopaków..

Napierak: Brawo Tobiasz!

Tobiasz: Co?

Mikols: Kubir poszedł sobie...

Tobiasz: Może to moja wina hm?

Busz: Bez obrazy ale to ty wybrałeś jakaś losową laskę od przyjaciela...

Napierak: Może od nas też się odwrócisz?

Tobiasz: Dacie mi spokój?

Mikols: Ta rozmowa nie ma sensu..  pa chłopaki..

Busz: Ja też będę już iść...

Napierak: Ja też..

Nagle wszyscy się rozeszli... Czy naprawdę to wszytko moja wina, a może to przez Magdę. Może ona faktycznie nie jest taka dobra jak mi się wydaje... Ja już nie wiem co o tym myśleć...

Pov. Kubir

Wróciłem do domu w średnim humorze. Zmieniłem drzwi na klucz i spuściłem psa z smyczy, po czym sprawdziłem godzinę.. 20:47 trochę późno.

Udałem się do pokoju. Siedząc na łóżku przeglądałem aplikacje na telefonie.

Po kilku minutach poszedłem umyć się, po wyjściu z łazienki po prostu poszedłem spać...

Pov. Napierak (nowość)

Wracałem z Buszem do domu z spotkania. Było mi przykro że muszę wyjechać i że chłopaki się pokłócili...

Busz: Jesteśmy na miejscu...

Spojrzałem przed siebie... Mój dom

Napierak: Będę tęsknić za wami wszystkimi...

Busz: My za tobą też, ale będziemy gadać

Napierak: To nie to samo jak spotkać się z kim na żywo...

Busz: Wiem...

Chłopak przytulił mnie na pożegnanie i udał się w stronę swojego domu. Otworzyłem drzwi od budynku i od razu
udałem się do mojego pokoju. Spakowałem ostatnie rzeczy, umysłem się i poszedłem spać... Bo już jutro nie będzie mnie przy przyjaciołach....

Pov.Kubir
>Rano<
Sobota... Przynajmniej nie ma lekcji, chociaż jest coś gorszego.
No nic trzeba wyjść z psem.

Wstałem i ubrałem jakieś spodnie i bluzę, zszedłem na dół.

Kubir: Cześć mamo i tato!

Mama: Cześć synku!

Tata: Cześć

Kubir: Która godzina?

Mama: Jest 9:36

Kubir: Ok to ja idę z Levim

Tata: Pa

Zawołałem psa i wyszedłem na dwór.
Ruszyłem w stronę parku, co okazało się złym pomysłem...

W pewnym momencie zobaczyłem postać pod drzewem... Wydawała się być smutna?

Bez większego namysłu podszedłem i usiadłem obok...

Kubir: Hej... Wiem że mnie nie znasz i wogóle... Ale co się stało?

???: Widzisz bo... Poznałem taką dziewczynę i w skrócie to... Przez to straciłem najlepszego przyjaciela... Jakiego tylko mogłem siebie wymarzyć... A teraz on nie chce mnie znać i nawet nie chce mnie słuchać... Chciałem mu to wyjaśnić, ale nie dał dojść mi do słowa...

Kubir: Jestem pewnie, że ci wybaczy

Starałem się pospieszyć chłopak jak tylko potrafiłem... Jego sytuacja przypominała mi o mojej i Tobiasza... Miał tak samo... Wtedy uświadomiłem sobie, że ja nie dałem nic powiedzieć Tobiaszowi... Nie dałem mu tego wyjaśnić... Jestem okropnym przyjacielem... Jak ja mogłem go nie wysłuchać...

Zacząłem słuchać chłopka dalej...

???:Nie... On mi tego nie wybaczy... Przez tą dziewczynę... Zapomniałem o jego istnieniu i olałem go... Nawet sobie nie potrafię pomyśleć jak bardzo go to musiało zaboleć...

Kubir: Wiesz? Wydaje mi się, że jeśli zależy mu tak samo jak tobie na tej przyjaźni... To prędzej czy później napewno ci wybaczy wszystko.

???: Może i masz rację...

Kojarzyłem jego głos... Ale nie wiedziałem skąd... Może z szkoły, albo po prostu gdzieś kiedyś usłyszałem i tyle...

Kubir: Zobaczysz że wszytko się ułoży, jestem pewny że on też żałuję tego, że nie dał ci wyjaśnić twoich błędów...

???: No nie wiem...

Kubir: Mówię ci poważnie on też żałuję, że cię nie wysłuchał. Ja na twoim miejscu wywalił bym tą dziewczynę z swojego życia. Bo jeśli zniszczyła twoją przyjaźń... To nie zasługuje na ciebie...

???: Już to zrobiłem... Teraz muszę tylko porozmawiać z moim przyjacielem...

Wtedy chłopak odwrócił się w moją stronę i zdjął kaptur to był... TOBIASZ?!

-------------------
HELLOO!!!

Jak życie mija?
Bo u mnie średnio

A wogóle to chyba dziś przez noc będę pisać zapasowe rozdziały, więc powinny się pojawić niedługo :)

Pozdrawiam <3

•Tobiasz x Kubir• [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz