Leżałam naga na brzuchu, obserwując skupioną twarz szatyna. Sunął palcami po skórze moich pleców, drażniąc lekkością dotyku. Uśmiechnęłam się pod nosem, czując przyjemne ciarki. Wdychałam jego zapach, jakby kiedykolwiek miał zniknąć. Chciałam to zapamiętać.
To wszystko wydawało mi się takie złe, a jednocześnie...
— Przyjemne — mruknął chłopak. — Czemu to było takie przyjemne?
Spojrzał prosto w moje zielone oczy. Jestem pewna, że dostrzegł w nich poczucie winy. Pocałował moje ramię, przesuwając nosem po skórze, a potem złożył szybkiego całusa na plecach. Zupełnie, jakby próbował dodać mi pewności siebie.
— Nie wiem, ale...
— Nikt nie może się o tym dowiedzieć — dokończył za mnie.
Przewróciłam się na bok, zakrywając kocem piersi. Przyglądałam się uważnie, gładząc kciukiem żuchwę Tōru.
— Przykro mi — szepnęłam.
Odwróciłam się do niego plecami. Im dłużej się na niego patrzyłam, tym większe poczucie winy mną targało. Był nieletni, a ja, jak skończona kretynka, dałam się ponieść pożądaniu. Pozwoliłam mu przejąć kontrolę nad sytuacją, oddając się namiętności. Dotykowi palącemu skórę. Pocałunkom odbierającym oddech. Muśnięciom przyspieszającym moje serce. Zapachowi kradnącemu moje zmysły.
Oddałam mu się całkowicie, tracąc przy tym resztki zdrowego rozsądku.
— Chciałem tego — wyszeptał prosto do mojego ucha.
— To złe... Tōru.
Zajęczałam, czując jego dłoń między moimi nogami. Znienacka zatopił palec w mojej kobiecości, a ja jak na rozkaz się naprężyłam i zajęczałam cicho, nieświadomie prosząc o więcej.
— Ale przyjemne — wymruczał, drażniąc zębami płatek mojego ucha.
— Nie powinniśmy — zajęczałam ponownie, czując jak się mną bawi.
Wzięłam głęboki oddech, gdy włożył we mnie kolejny palec, masując jednocześnie łechtaczkę.
— To było tak cholernie przyjemne.
Przygryzł moją szyję, wyciągając ze mnie palce. Mruknęłam zawiedziona, a on przyciągnął mnie mocniej do siebie. Odchyliłam głowę, dając mu lepszy dostęp do szyi. Zahaczał zębami o moją skórę, drażniąc ją jednocześnie gorącym oddechem.
— Tōru...
Zajęczałam, gdy zacisnął palce po wewnętrznej stronie ud.
— Podobało mi się — wyszeptał.
Poddałam się. Uśmiech sam wpełzł na moje usta, a on drażnił tym razem mój sutek.
— Mi też.
— To tylko kilka miesięcy.
Jego głos koił moje nerwy. Złożył pocałunek na mojej głowie i zatopił nos we włosach.
— Tylko kilka miesięcy — powtórzyłam niczym echo.
Wtuliłam się w niego, delektując się żarem, otulającym każdą komórkę mojego ciała. Chciałam go jeszcze więcej. Pragnęłam mieć go znów w sobie.
ღ ღ ღ
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie || Oikawa Tōru x OC || Zakończone
FanfictionPrzyglądałam się przemoczonemu licealiście, który stał pod drzwiami mojego mieszkania. Ubrany w szkolny dres. Zmęczony, cały mokry, a z włosów skapywała mu woda. Wyglądem podsumowywał mój dzisiejszy humor. || Oikawa Tōru || Haikyū!! || FanFiction ||...