Nie wytrzymałam. Złamał mnie. Doszczętnie zniszczył moje bariery, a ja nie potrafiłam bez niego żyć, oddychać. Nie liczyło się już nic.
— Kiedy zobaczyłam cię pierwszy raz, nie sądziłam, że spotkamy się ponownie. A potem znowu... I znowu... I znowu... Potem wszedłeś w buciorach do mojego domu... I w moje życie. A ja ci na to pozwoliłam. Wszystko zmieniłeś.
Załkałam cicho, zaciskając pięści. Przyglądałam się chłopakowi, opartemu o barierkę i wpatrującemu się w nocne niebo. Jego napięte mięśnie twarzy pokazywały zdenerwowanie, ale dostrzegałam też smutek w jego oczach.
— Czemu, do cholery, zmieniłeś wszystko w moim życiu?! Czemu?
Spojrzałam na niego szklącymi się od łez oczami. Nie potrafiłam bez niego wytrzymać, uzależniłam się i było mi z tym dobrze. Nienaganny, jak zwykle zresztą, wygląd odbierał mi mowę. Ale to nie przez wygląd się w nim zakochałam. Uwielbiałam, gdy mnie przytulał. Gdy z pasją opowiadał o siatkówce i kolejnym treningu. Zasypiać i budzić się w jego ramionach. Kochałam każdą jego cząstkę.
— Kocham cię, Tōru — wyszeptałam w końcu.
Wprawiłam chłopaka w niemałe zaskoczenie, a jego oczy, skierowane teraz w moją stronę, zdradzały zdecydowanie za mało.
— Kocham cię. Niezależnie od tego ile masz lat, czy jak dziecinnie i irracjonalnie się czasami zachowujesz.
— Tsu-chan...
— Proszę... Nie zostawiaj mnie...
ღ ღ ღ
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie || Oikawa Tōru x OC || Zakończone
FanfictionPrzyglądałam się przemoczonemu licealiście, który stał pod drzwiami mojego mieszkania. Ubrany w szkolny dres. Zmęczony, cały mokry, a z włosów skapywała mu woda. Wyglądem podsumowywał mój dzisiejszy humor. || Oikawa Tōru || Haikyū!! || FanFiction ||...