- Jack Mróz! - zawołałem szczęśliwy, spojrzałem na Jack'a, zaczął się zmieniać...
Włosy stały się białe i w końcu, wyglądały jak normalne włosy.
Skóra stała się bardziej kremowa, lecz nadal jasna jak śnieg.
Oczy nabrały koloru niebieskiego.
Bluza nabrała intensywniejszego koloru, tak samo jak spodnie.
Twarz, stała się twarzą człowieka, wykreowały się usta, oczy, nos, brwi, rzęsy.
Zęby stały się białe jak najbielszy śnieg.
Wyglądał jak nastolatek.
Mróz otworzył oczy, ja za to uśmiechnąłem się szeroko.
Pov. Jack
Obudziłem się, pierwsze co zobaczyłem, to był uśmiechnięty Czkawka, wstałem.
- Już wiem... - szepnął, z początku nie wiedziałem o co może mu chodzić, spojrzałem na siebie.
Udało się.
Pov. Czkawka
Zobaczyłem jak na twarzy, mojego mroźnego przyjaciela pojawia się uśmiech. Nie zastanawiając się co robię podbiegłem do niego i wtuliłem się w jego klatkę piersiową, zachaczając moimi dłoniami o materiał bluzy. Spodziewałem się zimna, ale poczułem miłe ciepło.
Pov. Narrator
Czkawka przytulił Jack'a, Mróz w pierwszej chwili myślał, że chłopak go uderzy, ale gdy pierwszy szok minął, również przytulił wikinga.
Jack zamruczał z przyjemności.- Dziękuję - to były pierwsze słowa które wypowiedział Mróz , owiewając policzek Czkawki chłodnym powietrzem. Wiking zaśmiał się cicho i odsunął się od Mroza.
- Mówiłem, że się uda - rzekł Czkawka, Jack przysunął do siebie Nastolatka i ponownie go przytulił, powoli uzależniając się od ciepła, którego nie czuł od ponad 300-stu lat.
__________________________________
Jezu dostanę cukrzycy 😻✋
AWWW❤️Jak coś to nie koniec książki, będzie ona miała jeszcze DUŻOOO rozdziałów.
Bay bay!❤️👋
CZYTASZ
•Fight With Shadows•
FanfictionJack Frost & Hiccup Książka NIE zawiera scen 18+ Jack Mróz już nie daje sobie rady z byciem niewidzialnym, zamierza już ze sobą skończyć... gdy nagle na jego drodze pojawia się pewien piętnastoletni chłopiec. Miejsce opowiadania: Wyspa Berk i teren...