Obudziłam się przykryta kocem, a zegar nad drzwiami salonu wskazywał godzinę wieczorną, czyli minęło kilka dobrych godzin. Od dawna nie miałam tak długiej drzemki, że zaczęło mnie to niepokoić. Przez ostatnie dni byłam senna i miałam dużą ochotę na słodkości, które uwielbiam od zawsze, ale jeszcze nigdy w takich ilościach. Przez moment poczułam, jak zimny dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie na wspomnienie słów mojej mamy kilka dni przed ślubem z Leiho, a który był tak naprawdę formalnością. Mówiła o sobie przed i po ślubie z moim tatą, wspominała stres, radość, gdy została jego żoną i...objawy ciąży.
— To chyba jakiś żart. — mruknęłam pod nosem, z całych sił wierząc, że to, o czym myślę nie ma prawa istnieć. Jednak wiedziałam, że dopóki tego nie sprawdzę nie będę spała spokojnie. W kosmetyczce miałam dwa testy ciążowe, które kupiłam jakiś czas temu pod wpływem impulsu i jakimś cudem ukryłem je przed Terrisą i Amandą. Wiedziałam, że jeśli je zobaczą staną się podejrzliwe. Zrzuciłam z siebie koc i pobiegłam na górę, do swojego pokoju.
— Tylko się upewnię. Jennish, bądź spokojna, przecież los nie może być złośliwy.
— mówiłam do siebie, jak nerwowa nastolatka. Wiem, że mogłabym być w ciąży, ale na samą myśl o tym czułam mdłości.W łazience wykonałam testy różnych marek. W telefonie, który dała mi Amanda nastawiłam alarm na dwadzieścia minut. Usiadłam na łóżku i ukryłam twarz w dłoniach, ponieważ jeśli zrealizuje się najgorszy scenariusz miałam przerąbane po całości. Zdecydowanie nie byłam gotowa na dziecko, a Leiho wielokrotnie dał mi do zrozumienia, że w jego życiu nie ma miejsca dla kogoś innego. Mnie z trudem zaakceptował i pozwolił się zbliżyć. Bylibyśmy najgorszymi rodzicami na świecie. Byłam zdenerwowana i moje myśli biegły tysiąc kilometrów na sekundę, a ja nie miałam takiej mocy, by je zatrzymać.
W pewnym momencie z rozmyślań wyrwał mnie alarm. Na szczęście miałam prywatną łazienkę, ale to i tak nie ostudziło mojego niepokoju. Zaschło mi w gardle, gdy zacisnęłam palce na klamce drzwi od łazienki. Wzięłam wdech powietrza i weszłam do łazienki. Włączyłam światło i spojrzałam na umywalkę, gdzie zostawiłam oba testy.
— Ja pierdolę. — powiedziałam, tępo wpatrując się w dwa pozytywne testy ciążowe.
Przygryzłam wargę, czując, jak cały mój świat coraz bardziej zamienia się w ruinę. Byłam sama, nie miałam tak naprawdę żadnej osoby, z którą mogłabym szczerze porozmawiać i się wyżalić. Musiałam sama znaleźć rozwiązanie tego problemu, bo nikt inny nie mógł mi pomóc.
Szybko wyrzuciłam testy do kosza i zawiązałam worek, by jak najszybciej pozbyć się ich widoku. Dotknęłam brzucha, który wydawał się wyglądać jak zawsze, ale skrywałam tam mój sekret.
Musiałam przeczekać tą burzę i sytuacja się uspokoi zniknę na jakiś czas jak najdalej stąd.
Jak wrażenia po maratonie?
CZYTASZ
Słodka udręka
RomanceZasady się zmieniły poza jedną "wróg mojego wroga jest przyjacielem". Czy tego chciałem, czy nie znalazłem w swoim życiu kogoś na kim mi zależy, a gdy ta osoba jest w niebezpieczenstwie poruszę niebo i ziemię, by ją ochronić i zniszczyć jej wrogów...